Zwierzęta i film. Zoo na dużym ekranie
Przeglądając repertuar kin, zwłaszcza ten skierowany do najmłodszych, można łatwo zauważyć, że najczęściej głównymi postaciami są zwierzęta. Bardziej przemawiają one do wyobraźni dzieci niż wymyślone, fantastyczne postacie. Jednak maluchy szybko zakochują się w bohaterach i koniecznie chcą stać się właścicielami ich żywych odpowiedników. Tak więc następstwem wizyty w kinie może być namowa rodzica do zakupu właśnie takiego zwierzęcia. Wówczas dzieci zupełnie nieświadomie pobudzają rynek i nakręcają koło konsumpcji.
− Na pewno filmy ze zwierzętami mają wpływ na zakupy w sklepie zoologicznym − twierdzi Krystian Jędrasiwicz, sprzedawca w jednym ze sklepów zoologicznych sieci Kakadu. Tendencja wyraźnie wzrasta, gdy producent przeznacza duże środki na promocję, a zwierzę staje się sezonowym „must have”. Stało się tak m.in. po wejściu na ekrany filmu „Załoga G”, gdzie świnki morskie otrzymały misję uratowania świata przed złem. Po emisji kinowego hitu dla najmłodszych, sklepy zoologiczne odnotowały wzrost popytu na te małe stworzenia. − Jeśli chodzi o film „Załoga G” to rzeczywiście można zauważyć wzrost sprzedaży świnek morskich − mówi Eliza Walasik, również z sieci Kakadu.
Podobna sytuacja miała miejsce po wejściu na ekrany filmu „Ratatuj” o szczurku, który pragnął zostać kucharzem. Wtedy również wielu rodziców zgodziło się kupić swoim pociechom sympatycznego gryzonia. Szczury stały się wówczas „modnym” zwierzątkiem domowym. Sieć brytyjskich sklepów zoologicznych „Pets At Home” ujawniła, że po premierze filmu sprzedaż tych zwierząt w ich sklepach wzrosła o 50%.
Pieski los gwiazd ekranu
Niestety zwierzęta, które po premierze filmów animowanych z ich udziałem stają się popularne wśród najmłodszych, nie mają łatwego życia. Zwykle dzieje się tak, że im szybciej spełnia się zachcianki dziecka, tym jest ich więcej i dziecko szybko nudzi się otrzymaną rzeczą. Pedagodzy nie popierają nadkompensacji w zaspokajaniu potrzeb dziecka oraz spontanicznego, nieprzemyślanego postępowania z dzieckiem pod wpływem emocji. Takie zachowania profesor psychologii Antonina Gurycka w swojej publikacji „Błąd w wychowaniu” (Warszawa 1990) określiła jako błąd wychowawczy, stanowiący realne zagrożenie powstawania negatywnych skutków dla rozwoju dziecka. Nie inaczej jest w przypadku owych zwierząt. Okazuje się, że zwierzę kupione pod wpływem chwili, kilka dni po obejrzeniu filmu często staje się bezdomne po krótkim czasie, gdy po prostu „modne” stanie się posiadanie innej rzeczy, zabawki lub gadżetu.
Nowe zwierzę − nowe obowiązki
Jak zapobiec takim sytuacjom? Przede wszystkim nie ulec dziecku i nie dać się ponieść chwili. Zdecydowanie należy odczekać dłuższy czas (np. miesiąc) zanim zdecydujemy się na zakup i pozwolić zasłużyć dziecku na zwierzątko. Należy też pamiętać, że to
osoba dorosła staje się właścicielem zwierzęcia i to głównie na rodziców spada obowiązek może nie tyle opieki nad pupilem, co pilnowania, aby dziecko właściwie o niego dbało. Nowe zwierzę to nowe obowiązki na kilka lat. Wspomniane wcześniej szczury żyją ok. 3 lat, ale świnka morska to już ok. 10 lat troski o pupila. Ważne jest, aby rodzic, a nawet samo dziecko było świadome, że zwierzę to nie zabawka, z której można wyjąć baterię i odłożyć na półkę.
Tymczasem filmów animowanych ze zwierzętami w roli głównej jest coraz więcej. Już dziś na ekranach pojawi się kolejny film skierowany do najmłodszych, „Marmaduke − pies na fali”, opowiadający o perypetiach rodziny, której pupilem jest dog o imieniu Marmaduke. Nie wiadomo, czy emisja filmu wywoła kolejną modę, tym razem na rasowe dogi. − Co prawda nie mamy w sprzedaży psów, ale myślę, że po premierze wzrośnie sprzedaż akcesoriów dla psów − mówi Krystian Jędrasiewicz.
Rodzicom, którzy zamierzają wybrać się ze swoimi pociechami na ten film, już teraz doradzamy przemyślenie sytuacji, gdy po wyjściu z kina maluch zapragnie mieć szczeniaka.
Kino ma gigantyczny wpływ na nasze zachowania nawet nie wiemy jak wielki
Zupełnie nie zdawałem sobie sprawy z tego że kreskówka może mieć wpływ na sprzedaż w zoologicznym