Ile kosztuje oszczędny samochód?
Wszystko oczywiście zależy od tego co rozumiemy pod tym pojęciem. Jeśli marzy nam się supernowoczesne auto, które niedawno było pokazywane w salonach jako technologiczna ciekawostka, to oczywiście zapłacimy krocie. Możemy zatem wydać 109 tys. dol. na zakup elektrycznego bolidu Tesla Roadster. Na takie ekologiczne fajerwerki stać bardzo niewielu. Także zejdźmy z motoryzacyjnego nieba na ziemię i zastanówmy się jak wybrać oszczędne auto.
Jakie są więc kryteria godne rozważenia:
Po pierwsze pojawia się jak dużego auta potrzebujemy. Poza wygodą, jest jeszcze bowiem kwestia spalania. Duże auta z potężnymi silnikami, będą droższe w eksploatacji. Przed kupnem auta zastanówmy się, czy przypadkiem nie jest tak, że potrzebujemy samochodu do jazdy po mieście (z pracy do domu i z powrotem). Może się bowiem okazać, że na wakacyjne wojaże i tak wybierzemy się pociągiem… A w tedy najlepszy dla naszego portfela będzie samochód o małej pojemności, który łatwo zaparkować w centrum dużego miasta.
Nowe czy używane?
Zwykle jest tak, że klupujemy auto dysponując określonym budżetem. Nowe będzie mniejsze, używane zaś może należeć do nieco wyższej klasy. Koszty kredytu na nowy samochód nie są małe. W wielu przypadkach decyduje możliwość kupna używanego samochodu za gotówkę. To może być dobre rozwiązanie, ale tylko pod jednym warunkiem. Jakim?
Doliczmy do naszej kalkulacji koszty przeglądów, awarii i koniecznych napraw, wymiany opon (czasem całych kół). Trzeba takie szacunki wykonać, by nie okazało się, że musimy wymienić rozrząd, kupić koła, naprawić zawieszenie itd. W efekcie cena, która wydawała się atrakcyjna, nagle staje się całkiem przeciętna – na tyle, że coraz lepiej prezentują się samochody z salonu. Zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie, że nowe auto ma oczywiście gwarancję, co na jakiś czas zapewnia nam brak dodatkowych kosztów.
Ekologiczne modele na polskim rynku:
Renault wprowadziło na rynek oznaczenie aut eco2. Prawdę mówiąc można powątpiewać, czy klientów interesował współczynnik ograniczania emisji CO2. Na pewno jednak, spośród 14 tys. nabywców, większość sprawdziła ile palą auta Renault. Spalanie samochodów od francuskiego producenta wynosi ok. 5,3 l/100 km w przypadku silników wysokoprężnych i ok. 5,9 l/100 km w przypadku silników benzynowych. Za przyjemność jazdy naszym własnym Renault Clio – 1.2, 16V eco2 (75KM) -zapłacimy 44 400 zł.
Ekologiczną linię na rynek wprowadził Volkswagen (Blue motion). Na stronach producenta popularnego, czytamy, że Golf BlueMotion będzie zużywał średnio tylko 3,8 litra paliwa na 100 kilometrów. Na razie dostępny jest Golf Variant (za co najmniej 61 tys.). Według producenta, poza miastem, pali 5,5 l. O ekologiczny wizerunek dba również Toyota. Malutkie auto o wdzięcznej nazwie IQ (na jednym baku można ponoć przejechać 800 km) kosztuje 54 300 zł. Do miasta w sam raz.
Zwróćcie uwagę na sławy i ciągle modny model Prius (za nieco ponad 106 tys. zł). Toyota z hybrydowym silnikiem spala wg producenta 2,89 l na 100 km. W praktyce przy oszczędnej jeździe można osiągnąć nieco poniżej 4 l.
Jeśli chcecie kupić hybrydę do wyboru jest też japońskie auto innej marki – Honda Civic 4D Hybryd. Jak prezentuje się spalanie tego samochodu (silnik 1.3 l.)?
• Cykl miejski (l/100 km) – 5,2
• Cykl pozamiejski (l/100 km) 4,3
• Cykl mieszany (l/100 km) 4,6
Honda nie należy do najtańszych. Aby kupić takie auto musimy mieć w portfelu 88 600 zł.
Jak widać ekologia nie jest tania. Za to wachlarz cen jest szeroki. Trzeba też powiedzieć, że w ofercie właściwie wszystkich producentów ochrona środowiska, przynajmniej na poziomie deklaracji, zajmuje eksponowane miejsce. Póki co jest to wyścig o tanią jazdę, czyli o niskie spalanie. Hybrydy na razie nie zagrażają segmentowi najpopularniejszych aut – są po prostu zbyt drogie.
