Trumpowska EPA kontra chemtrails: między teoriami spiskowymi a klimatyczną dezinformacją - Ekologia.pl
Ekologia.pl Wiadomości Administracja Trumpa publikuje informacje o chemtrails, naukowcy zaniepokojeni

Administracja Trumpa publikuje informacje o chemtrails, naukowcy zaniepokojeni

Administracja Donalda Trumpa znów rozpętała burzę — tym razem wokół teorii spiskowej o smugach chemicznych, znanych szerzej jako chemtrails. Choć Agencja Ochrony Środowiska (EPA) właśnie uruchomiła stronę internetową, która ma „obalić” popularne mity na temat smug pozostawianych przez samoloty, eksperci biją na alarm: to nie walka z dezinformacją, lecz jej dalsze podsycanie.

Zamiast klimatu – chemtrails. Trumpowska EPA ucieka w spiski

Fot. Great_bru/envato
Spis treści

Oficjalne dementi, nieoficjalne poparcie?

Smugi kondensacyjne – białe ślady pozostawiane przez wysoko lecące samoloty – od lat są obiektem teorii spiskowych. Według ich wyznawców, nie są to zwykłe ślady pary wodnej, lecz toksyczne chemikalia rozpraszane celowo przez rządy w celu kontroli populacji, pogody lub zdrowia publicznego. Nowa strona EPA ma wyjaśniać, że tego typu twierdzenia nie mają podstaw naukowych.

Problem w tym, że ta próba „uspokojenia nastrojów” zbiegła się z kolejną falą spekulacji – tym razem łączących chemtrails z katastrofalnymi powodziami w Teksasie. EPA zapewnia, że pracowała nad nowym serwisem informacyjnym od miesięcy i jego publikacja nie ma związku z ostatnimi wydarzeniami. Jednak dla wielu ekspertów niepokojące jest nie tyle samo dementi, co sposób jego prezentacji.

– To intrygująca strategia – mówi Timothy Tangherlini, profesor z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, badający teorie spiskowe. – Administracja, która sama szerzy spiskowe myślenie, próbuje równocześnie je zdementować. Efekt? Więcej chaosu i mniej zaufania do instytucji.

Podwójna gra: co robi EPA?

Równolegle z publikacją strony o smugach, agencja uruchomiła drugi serwis — poświęcony geoinżynierii. Tam można przeczytać, że rząd „bada możliwości celowej modyfikacji ilości promieniowania słonecznego docierającego do Ziemi”. Choć wyraźnie zaznaczono, że badania nie oznaczają poparcia dla takich działań, brak jednoznacznego odcięcia się od ich stosowania pozostawia pole do interpretacji. Dla spiskowców to kolejny dowód na „rządowy spisek”.

– To przykład sytuacji, w której komunikacja publiczna zamiast rozwiewać wątpliwości, tylko je pogłębia – komentuje Sijia Xiao z Carnegie Mellon University, która badała zwolenników teorii chemtrails. – Ludzie szukają prostych wyjaśnień dla skomplikowanych tragedii, takich jak powodzie, i chętnie sięgają po gotowe narracje.

Klimat? Lepiej nie mówić

Choć naukowcy nie mają wątpliwości, że to zmiany klimatu – napędzane przez spalanie paliw kopalnych – zwiększają częstotliwość i intensywność ekstremalnych zjawisk pogodowych, administracja Trumpa od lat marginalizuje ten temat. Od czasu ponownego objęcia urzędu w styczniu 2025 roku, rząd federalny obciął finansowanie badań klimatycznych, zlikwidował setki etatów w agencjach naukowych i pogodowych, a z rządowych stron internetowych zniknęły wzmianki o globalnym ociepleniu.

Senator Sheldon Whitehouse z Rhode Island nie kryje oburzenia: – Zamiast walczyć ze zmianą klimatu, które napędzają katastrofy w Teksasie, Nowym Meksyku czy Illinois, EPA marnuje środki publiczne na walkę z teoriami spiskowymi, które zostały obalone dekady temu. To klasyczny przykład odwracania uwagi.

Kennedy dolewa oliwy do ognia

Dezinformację napędzają też członkowie administracji. Robert F. Kennedy Jr., sekretarz ds. zdrowia i opieki społecznej w rządzie Trumpa, jeszcze niedawno podczas transmitowanego spotkania z mieszkańcami mówił, że zrobi wszystko, by „powstrzymać rozpylanie chemikaliów” przez samoloty. Nawet po tym, jak EPA opublikowała oficjalne dementi, Kennedy nie wycofał się z tych słów, chwaląc rząd za „walkę z masowym zatruwaniem ludzi i przyrody”.

Dla badaczy teorii spiskowych to podręcznikowy przykład, jak rodzi się społeczna nieufność. – Kiedy elity powielają spiskowe narracje, trudno oczekiwać, że obywatele będą ufać instytucjom – mówi Tangherlini. – Zamiast faktów, ludzie wybierają historie, które pasują do ich obaw i frustracji.

Dezinformacja jako narzędzie polityczne?

Sprawa chemtrails pokazuje, jak cienka jest granica między obalaniem teorii spiskowych a ich normalizacją. Z jednej strony rząd publikuje materiały edukacyjne, z drugiej – jego członkowie publicznie flirtują z tymi samymi teoriami. Efekt? Pogłębienie chaosu informacyjnego, który staje się nie tyle skutkiem ubocznym, co częścią strategii.

W dobie nasilających się ekstremów pogodowych i rosnącego kryzysu klimatycznego, odwracanie uwagi od realnych problemów może mieć tragiczne skutki. Zwłaszcza gdy instytucje, które powinny być ostoją nauki i rzetelnych informacji, stają się uczestnikami gry pozorów.


Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych

5/5 - (1 vote)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!