Australijska meduza wykorzystuje drzewa do nawigacji
Australijska meduza Tripedalia cystophora nie ma wprawdzie mózgu, ale jej 24 oczka uważnie wypatrują tego, co znajduje się nad powierzchnią wody – informuje „New Scientist”.
Tripedalia cystophora żyje zwykle wśród porastających brzegi oceanu, zanurzonych w wodzie zarośli mangrowych. Jak na meduzę pływa całkiem dobrze, a duża liczba oczu umieszczonych dookoła ciała pomaga jej nie wpadać na korzenie mangrowców i inne przeszkody. Jak jednak zaobserwował Dan-Eric Nilsson, biolog z uniwersytetu w Lund, w strukturach otaczających niektóre z licznych oczu meduzy znajduje się ciężki kryształ gipsu, sprawiający, że niezależnie od położenia reszty ciała oko zawsze patrzy do góry.
By sprawdzić, czego składające się głównie z wody bezkręgowce wypatrują w górze, naukowcy umieścili je w przezroczysty, otwartym od góry zbiorniku umieszczonym wśród mangrowców Puerto Rico i monitorowali ich zachowanie za pomocą kamery video. Gdy zbiornik był o kilka metrów od skraju baldachimu gałęzi, meduzy wielokrotnie wpadały na przezroczystą ścianę z tej strony.
Gdy jednak zbiornik odsunięto na 12 metrów od drzew i patrząc w górę nie widziało się już gałęzi i liści – meduzy pływały we wszystkich kierunkach. Zdaniem Nilssona oznacza to, że meduzy wykorzystują drzewa do nawigacji – zbiornik uniemożliwiał orientację na podstawie sygnałów chemicznych, a wypatrywanie pod wodą było niemożliwe ze względu jej mętność. To pierwszy odnotowany przypadek wykorzystania przez bezkręgowca charakterystycznych punktów na powierzchni ziemi.
W cieniu drzew łatwiej znaleźć skorupiaki, którymi żywią się meduzy. Z dalszych doświadczeń wynika, że maksymalna odległość, z jakiej meduzy widzą drzewa to 8 metrów.