Chińskie władze ograniczą ilość spalanego węgla?
Chiny chcą ograniczyć ilości spalanego węgla. Wszystko po to, by poprawić jakość powietrza w Pekinie, Szanghaju i prowincji Guangdong. „ To historyczny punkt zwrotny w polityce energetycznej Chin, dzięki któremu znacząco obniżą się również globalne emisje gazów cieplarnianych.” – uważa organizacja ekologiczna Greenpeace.
Przyjęte porozumienie pomiędzy władzami najbardziej zanieczyszczonych prowincji – Pekin, Hebei i Szandong – zakłada obniżenie zużycia węgla o 73 mln ton do 2017 roku (czyli o 10 proc. w porównaniu z rokiem 2012). Dodatkowo, władze Chin chcą wprowadzić zakaz wydawania pozwoleń na budowę nowych elektrowni węglowych.
„Przywódcy Chin zaczynają rozumieć, że dalszy rozwój jest możliwy jedynie w sytuacji stopniowego odchodzenia od wykorzystania paliw kopalnych. Jest to wyraźny sygnał woli politycznej, mający na celu modernizację chińskiej gospodarki w oparciu o źródła odnawialne. Pomoże to zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych i zmniejszy problemy rolnictwa. Ale przede wszystkim – pozytywnie wpłynie na zdrowie chińskich obywateli borykających się z problemami wynikającymi z zanieczyszczenia powietrza – mówi Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska. „Dlatego kluczowe jest pytanie – czy premier Tusk, który traktuje energię odnawialną jak zło konieczne i stara się jak może ograniczyć wsparcie dla jej rozwoju, czego dowodem są głosy o możliwości rezygnacji z systemu taryf gwarantowanych dla mikroinstalacji, nie wie co dzieje się obecnie na świecie?” – pyta Muskat.
Zdaniem ekspertów Chiny są odpowiedzialne za ok. 70 proc. rocznego globalnego wzrostu emisji dwutlenku węgla notowanego na przestrzeni ostatnich lat. „Zatem ustabilizowanie zużycia węgla w Chinach daje szansę na istotne obniżenie emisji dwutlenku węgla w skali świata w ciągu następnych kilku lat. Co więcej, jeżeli wziąć pod uwagę skalę redukcji w stosunku do roku bazowego, przyjęte cele są bardziej ambitne niż założenia protokołu z Kioto i wszystkie późniejsze zobowiązania regionalne.” – czytamy w komunikacie prasowym Greenpeace.
Według ekologów podjęte decyzje mogą pomóc w przełamaniu impasu w międzynarodowych negocjacjach klimatycznych. Chodzi o zobowiązania, zakładające redukcję emisji, którym kraje takie jak Polska, sprzeciwiały się, tłumacząc to brakiem podobnych działań ze strony gospodarek odpowiedzialnych za najwyższe emisje gazów cieplarnianych. Zdaniem Greenpeace ten argument właśnie przestaje mieć znaczenie wraz z wprowadzanymi obecnie w Chinach regulacjami.
Prąd jest potrzebny, chociażby do pracy lodówek, gdzie przechowuje się jedzenie, w części Chin występuje zima, szczególnie w górach, ludzie muszą ogrzewać domy, żeby nie zamarznąć:)