Nie wiesz, na kogo zagłosować w wyborach? Wiele zwierząt przeżywa podobne rozterki
Długi czas naukowcy ignorowali istnienie takiej możliwości, sądząc, że do demokracji potrzebne są wyższe umiejętności umysłowe. Tymczasem system ten jest wśród zwierząt bardzo powszechny z prostego powodu. Wyobraźmy sobie stado karibu, które musi podjąć decyzję, w którą stronę świata wyruszyć, dzikie gęsi, które decydują, kiedy odlecieć do ciepłych krajów, czy rój pszczół, które wybierają miejsce na wspólne gniazdo. We wszystkich tych sytuacjach konieczna jest jednomyślność.
DLA DOBRA STADA
Tak jak i wśród ludzi, trudne decyzje mogą prowokować konflikty w grupie. Gdy idzie o wybór nowego miejsca na gniazdo, konflikt między osobnikami jest znikomy – każdemu tak samo zależy, aby było ono najlepsze. Inaczej wygląda sytuacja, gdy w efekcie podjętej decyzji jednym dzieje się bardzo dobrze, a drugim źle.
Taki charakter mają wszelkie wybory dotyczące czasu, w którym wykonana ma być jakaś czynność. Kiedy przerwać żerowanie? Kiedy udać się na poszukiwanie wodopoju? Kiedy odlecieć do ciepłych krajów? Optymalny moment na podjęcie tych aktywności zależy od kondycji fizycznej osobnika, a ta może być bardzo różna.
Gdyby o przerwaniu żerowania decydował przywódca, podjąłby decyzje optymalne dla niego samego, a nie dla całej grupy. Dlatego rządy silnej ręki mogą być opłacalne tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Każdy gatunek ma swój cenzus wyborczy i swoje quorum przy podejmowaniu decyzji. Pszczoły mają specjalny oddział zwiadowców, stanowiący około 5 proc. wszystkich osobników, który zajmuje się wyborem nowego miejsca na gniazdo. Zwiadowca, który wyszukał odpowiednie miejsce, „opisuje” je tańcem. Im ciekawsza propozycja, tym taniec jest intensywniejszy.
Jelenie głosują przez powstanie. Łabędzie kiwają głowami. Goryle wydają charakterystyczne dźwięki. Słonie wydają pomruki o niskich częstotliwościach.
Magdalena Tilszer, Focus,07/03/08