Wyrok na 300 tysięcy świń
W ubiegłą środę rząd Egiptu nakazał wybicie wszystkich hodowanych w kraju świń. Decyzja władz w Kairze została podjęta mimo, że nie znaleziono jak dotąd żadnej chorej świni, nie zdiagnozowano też żadnego przypadku zachorowania egipskiego obywatela. Przeciwko rozporządzeniu protestuje zajmująca się hodowlą świń mniejszość chrześcijańska. Była aktorka Brigitte Bardot nazwała nakaz rzezi świń “skrajną podłością”.
Według szacunków w Egipcie hoduje się od 300 do 400 tysięcy świń. Tamtejsze Ministerstwo Zdrowia poleciło, aby rozpocząć ich zabijanie jak najszybciej. Operacja ma zakończyć się w ciągu miesiąca.
Spośród 80 milionów ludzi mieszkających w Egipcie, 10% stanowi mniejszość chrześcijańska. Koptowie, w przeciwieństwie do muzułmanów spożywają wieprzowinę i to oni zajmują się hodowlą świń w kraju. Decyzję rządu w Kairze odbierają jako kolejny cios zadany ich mniejszości wyznaniowej. Mówią, że hodowle są głównym źródłem ich dochodu, a zabicie świń doprowadzi do wzrostu napięcia między nimi a muzułmanami.
Podczas próby wykonania rządowego rozporządzenia doszło do starć policji i hodowców świń. W Kairze około 400 hodowców świń w jednej z dzielnic Kairu obrzuciło policjantów kamieniami i butelkami, policja z kolei strzelała z kauczukowych kul.
Decyzja egipskiego rządu została bardzo ostro skrytykowana przez Brigitte Bardot – byłą aktorkę, obecnie obrończynię praw zwierząt znaną m.in. z kampanii przeciwko hodowlom zwierząt futerkowych. “Skrajną podłością” nazwała ona wykorzystywanie światowej paniki do wytępienia wszystkich świń. Jej sprzeciw budzi zarówno masowa rzeź zwierząt jak i fakt, że świnie hodowane są w tym kraju przez przez ubogą ludność.
“Zamiar wybicia tych wszystkich zwierząt, by następnie stworzyć intensywne hodowle, w których będą stłoczone i maltretowane, jest nie do przyjęcia” – napisała w liście do Hosniego Mubaraka, prezydenta Egiptu.
Do tej pory w Egipcie nie został wykryty żaden przypadek zachorowania na świńską grypę.