Egzotyczna sadzonka jako pamiątka z wakacji? Uważaj – może kosztować cię więcej niż myślisz
Ekologia.pl Wiadomości Egzotyczna sadzonka jako pamiątka z wakacji? Uważaj – może kosztować cię więcej niż myślisz

Egzotyczna sadzonka jako pamiątka z wakacji? Uważaj – może kosztować cię więcej niż myślisz

Wakacje w tropikach, bazar pełen kolorowych owoców i roślin, a w głowie myśl: „Zabiorę tę sadzonkę do domu – będzie piękną pamiątką”. Brzmi znajomo? Niestety, taka spontaniczna decyzja może mieć poważniejsze konsekwencje, niż się wydaje. Razem z rośliną możesz przewieźć nieproszonych gości – szkodniki i choroby, które zagrażają europejskiej przyrodzie, rolnictwu i… twojemu ogrodowi.

Dlaczego przywożenie zielonych pamiątek z zagranicy to ryzyko

Dlaczego przywożenie zielonych pamiątek z zagranicy to ryzyko, źródło: PH4L
Spis treści

O tym, dlaczego przywożenie zielonych pamiątek z zagranicy to ryzyko, przypomina unijna kampania #PlantHealth4Life. Sprawdź, co warto wiedzieć, zanim zapakujesz sadzonkę do walizki.

Rośliny jako bomba z opóźnionym zapłonem

Z pozoru niewinny kwiat doniczkowy czy owoc z egzotycznego straganu może nieść ze sobą więcej niż piękne wspomnienia z podróży. W rzeczywistości takie pamiątki bywają nośnikiem groźnych szkodników i patogenów, które potrafią zdziesiątkować lokalne uprawy.

Według danych Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), szkodniki roślin odpowiadają aż za 40% strat w globalnych uprawach żywności. Straty w handlu rolnym? Szacowane na 220 miliardów dolarów rocznie. A to tylko wierzchołek góry lodowej.

Przyczyną jest rosnący ruch turystyczny i globalny handel. Roślinne „trofea” z wakacji często kończą się katastrofą dla lokalnych ekosystemów – osłabiają plony, wpływają na ceny żywności i destabilizują rynek rolny.

Co mówią przepisy? Nie każda roślina może wjechać do UE

Jeśli myślisz, że jedna sadzonka w walizce to nic wielkiego – niestety, prawo widzi to inaczej. Przepisy są jednoznaczne: każda roślina lub produkt roślinny spoza Unii Europejskiej musi posiadać świadectwo fitosanitarne. Bez wyjątków – nawet jeśli przewozisz coś tylko na własny użytek.

Świadectwo to dokument wystawiany przez organizację ochrony roślin kraju, z którego pochodzi dana roślina. Jego brak może skutkować:

  • zatrzymaniem towaru na granicy,
  • przymusowym odesłaniem do kraju pochodzenia,
  • a nawet zniszczeniem przesyłki – na twój koszt.

Sadzonka w walizce czy import na sprzedaż – różnica ma znaczenie

Jeśli planujesz jedynie przewieźć roślinę do własnego ogrodu, musisz założyć darmowe konto w systemie TRACES NT jako EUPO (Europejski Użytkownik Prywatny). Z kolei w przypadku importu komercyjnego, obowiązuje rejestracja jako profesjonalny importer – EURPO (Europejski Rejestrowany Podmiot Profesjonalny). Ten proces wymaga wcześniejszego wpisu do rejestru prowadzonego przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa.

Graniczna kontrola fitosanitarna – jak to wygląda?

Nie wystarczy mieć odpowiednie dokumenty – każdy transport roślin do sadzenia oraz niektórych owoców i warzyw (np. cytrusów, papryki, bakłażanów) musi zostać zgłoszony do granicznej kontroli fitosanitarnej.

Proces ten odbywa się przez wspomniany system TRACES NT, gdzie należy wypełnić dokument CHED-PP (Common Health Entry Document for Plants, Plant Products and Other Objects). Kontrola jest odpłatna, a jej koszt zależy od rodzaju rośliny i wielkości przesyłki. Całość przeprowadza się w wyznaczonym punkcie kontroli granicznej.

Co grozi za „przemyt” zielonej pamiątki?

Jeśli celnik odkryje w twoim bagażu nielegalnie przewożoną roślinę, możesz pożegnać się ze swoją zdobyczą. Ale to nie wszystko – grozi ci również kara finansowa. W przypadku większych przesyłek lub powtarzających się prób – także postępowanie administracyjne.

To nie tylko problem tropików

Warto pamiętać, że ograniczenia dotyczą nie tylko dalekich, egzotycznych krajów. Z tych samych przepisów muszą się wywiązać podróżujący z Wielkiej Brytanii, Islandii czy Szwajcarii – każde z tych państw znajduje się poza UE. „Dbaj o zdrowie roślin, chroń życie” – to hasło kampanii #PlantHealth4Life. I choć brzmi patetycznie, niesie ważne przesłanie: każdy z nas ma wpływ na stan lokalnej flory i bezpieczeństwo żywnościowe Europy.

Wiedza to pierwszy krok – warto wiedzieć, kiedy lepiej zostawić sadzonkę tam, gdzie ją znaleźliśmy. Bo czasem najlepszą pamiątką z podróży nie jest roślina, ale wspomnienia i świadomość, że zrobiliśmy coś dobrego dla natury.

Więcej informacji na temat kampanii i zasad przewozu roślin znajdziesz na stronie EFSA: https://www.efsa.europa.eu/pl/plh4l


Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych

5/5 - (2 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!