Koszty odpadów stawiają samorządy na krawędzi. Cierpliwość mieszkańców też jest ograniczona
Rosnące koszty gospodarowania odpadami stają się poważnym wyzwaniem dla polskich samorządów. Eksperci alarmują: zarówno budżety gmin, jak i cierpliwość mieszkańców zbliżają się do granic wytrzymałości. Choć wkraczają nowe regulacje mające odciążyć samorządy i mieszkańców, a jednocześnie wymusić odpowiednie opłaty od producentów, ostateczny kształt systemu i sposób jego funkcjonowania wciąż pozostaje przedmiotem sporu.
Polska nie radzi sobie z odpadami – grożą nam kary
Raport Najwyższej Izby Kontroli z 2023 roku ujawnił szereg nieprawidłowości w polskiej gospodarce odpadami. Kontrole w gminach wykazały m.in. niewystarczający nadzór nad postępowaniem z odpadami komunalnymi, co mogło przyczyniać się do rosnących wydatków oraz niezgodnego z prawem zagospodarowania odpadów. W niektórych miejscach opłaty pobierane od mieszkańców wzrosły nawet o 54 proc., a wydatki gmin na odpady przekraczały wpływy nawet o 67 proc.
Bieżący raport NIK wskazuje także na opóźnienia administracji publicznej w przygotowaniu krajowego systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). Brak skutecznej transpozycji przepisów do polskiego prawa skutkował wszczęciem postępowania przeciwko Polsce przez Komisję Europejską.
Za wywóz odpadów płacimy słono
Największe obciążenia dotyczą m.in. odpadów szklanych. Koszty ich zagospodarowania rosną w zastraszającym tempie. Według raportu Instytutu Jagiellońskiego, w Podkowie Leśnej koszty odbioru i przetwarzania szkła wzrosły o… 685 proc. między 2018 a 2019 rokiem.
Przykład Częstochowy pokazuje, jak drożeją odpady w praktyce. Miasto podało, że za odbiór i zagospodarowanie jednej tony szkła mieszkańcy płacą obecnie 492,48 zł – to o 159,48 zł więcej niż w 2019 roku. Urzędnicy tłumaczą, że do rosnących kosztów dochodzą także czynniki makroekonomiczne: inflacja oraz wyższe ceny paliwa, gazu i energii elektrycznej.
Ranking czasopisma Wspólnota pokazuje, jak dramatycznie rośnie obciążenie finansowe samorządów. W 2023 roku polskie jednostki samorządowe zapłaciły łącznie 12,65 mld zł za odbiór odpadów – o 4,65 mld więcej niż cztery lata wcześniej. Najwyższe stawki odnotowano w Krynicy Morskiej – niemal 2315 zł rocznie na mieszkańca. Dla porównania, w Kleszczowie mieszkańcy płacili tylko 60 zł rocznie.
Serwis Samorządowy PAP donosił, że deficyt w systemie gospodarki odpadami wystąpił w 2023 roku w aż 1307 samorządach, co dodatkowo podkreśla skalę problemu.
Co dalej?
Wprowadzenie regulacji ROP i innych mechanizmów ma zmniejszyć obciążenia dla mieszkańców i samorządów, przerzucając część kosztów na producentów. Jednak póki nie zostaną doprecyzowane przepisy i nie wdrożone skuteczne mechanizmy egzekwowania opłat od firm, problem galopujących kosztów odpadów wciąż będzie realnym zagrożeniem dla budżetów gmin i portfeli mieszkańców.
Opublikowany: 18 sierpnia, 2025 | Zaktualizowany: 20 sierpnia, 2025






