Nie tylko auta zanieczyszczają powietrze. Ukryte źródło smogu czai się w ogrodach
Kiedy myślimy o smogu, w wyobraźni natychmiast pojawia się sznura samochodów na zakorkowanej ulicy i spaliny buchające z rur wydechowych. Tymczasem jedno z najbardziej niedocenianych źródeł zanieczyszczeń pracuje tuż za oknem – w ogrodach, parkach i na działkach. Kosiarki, pilarki i dmuchawy spalinowe emitują dokładnie te same niebezpieczne substancje, co samochody. Tlenek węgla, tlenki azotu, węglowodory aromatyczne, cząstki stałe, dwutlenek węgla – wszystko to trafia prosto do powietrza, którym oddychamy.

- Sprzęt ogrodniczy kontra jakość powietrza
- Polacy wiedzą, że smog szkodzi. Ale w ogrodach zapominamy o podstawach
- Jak zmniejszyć emisje? Jest rozwiązanie – i to dostępne od ręki
- Dlaczego paliwo alkilatowe jest tak czyste? O technologii w pigułce
- Wpływ na zdrowie i środowisko – od ogrodu po całą planetę
Sprzęt ogrodniczy kontra jakość powietrza
Spaliny z takich urządzeń są wyjątkowo toksyczne, bo małe silniki pracują zazwyczaj bez filtrów i precyzyjnej kontroli spalania. Badania australijskie wykazały, że samo koszenie miejskich trawników odpowiada aż za 5,2% całkowitej emisji tlenku węgla i 11,6% emisji węglowodorów niemetanowych. W USA sprzęt ogrodniczy generuje 11% rocznych emisji ze źródeł nietransportowych.
Polacy wiedzą, że smog szkodzi. Ale w ogrodach zapominamy o podstawach
Najnowsze badania Polskiego Alarmu Smogowego pokazują, że aż 87% Polaków zdaje sobie sprawę ze szkodliwości zanieczyszczeń powietrza. 67% badanych deklaruje, że oni sami lub ich bliscy doświadczyli problemów zdrowotnych wywołanych złym stanem powietrza. Jednocześnie większość społeczeństwa nadal nie łączy kosiarek czy dmuchaw z emisją trujących substancji — mimo że zasada działania ich silników niczym nie różni się od tych montowanych w samochodach.
– Nikt nie ma wątpliwości co do szkodliwości spalin samochodowych, ale trudniej nam przyjąć, że kosiarka czy piła spalinowa trują równie mocno – zauważa Konrad Bieńkowski, członek zarządu Warter Fuels. – Beztrosko pozwalamy nawet dzieciom prowadzić kosiarki, narażając je na wdychanie rakotwórczych związków.
Jak zmniejszyć emisje? Jest rozwiązanie – i to dostępne od ręki
W kontekście przygotowań do unijnego systemu ETS2, który będzie regulował m.in. emisje z transportu i budynków, rośnie zapotrzebowanie na realne rozwiązania ograniczające zanieczyszczenia. Jednym z nich są paliwa alkilatowe, testowane niedawno przez Instytut Napędów i Lotnictwa Politechniki Poznańskiej.
Badania wykazały jednoznacznie: benzyny alkilatowe PRO2 i PRO4 emitują średnio o 25–40% mniej toksycznych składników spalin (CO, HC, NOx) w porównaniu z tradycyjną benzyną 98. Na tym nie koniec. Zużycie tego paliwa jest o 7–8% niższe, co przekłada się na lepszą efektywność i mniejsze koszty eksploatacji.
Jak podkreśla Bieńkowski: – Nie ma obecnie czystszego paliwa dostępnego w Polsce. Dodatkowo można je zamówić online, a oszczędność paliwa rekompensuje wyższy koszt zakupu.
Dlaczego paliwo alkilatowe jest tak czyste? O technologii w pigułce
Benzyny alkilatowe składają się głównie z węglowodorów nasyconych – stabilnych, czystych związków chemicznych o wysokiej wartości opałowej. W porównaniu z tradycyjną benzyną zawierają: maks. 1% węglowodorów aromatycznych (w tym poniżej 0,01% benzenu), maks. 1% olefin, praktycznie zero składników powodujących powstawanie osadów w silniku.
Co ważne, paliwo można stosować w nowych i starszych maszynach bez żadnych modyfikacji silnika. Nadaje się również do urządzeń pracujących w pomieszczeniach (np. agregaty), o ile zapewnimy dobrą wentylację.
Wpływ na zdrowie i środowisko – od ogrodu po całą planetę
Spaliny z ogrodowych silników to nie tylko kwestia globalnego ocieplenia — choć emisje CO₂ również mają tu znaczenie. Największy problem to związki toksyczne i rakotwórcze, które trafiają wprost do powietrza w naszym najbliższym otoczeniu.
Dmuchawa spalinowa może oczyścić podjazd, ale wraz z liśćmi rozwiewa też opary do każdego zakątka posesji. Kosiarka używana na własnym trawniku emituje toksyny, które trafiają w pierwszej kolejności… do płuc operatora. Zmiana paliwa na czystsze to prosty krok, który od razu redukuje emisję na poziomie lokalnym. Wniosek? Smog zaczyna się czasem nie na ulicy, lecz za domem.

Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych
Opublikowany: 21 listopada, 2025
Benzyna alkilatowa PRO2 – 23 zł/litr… Już widzę te kolejki do zakupu…
“…oszczędność paliwa rekompensuje wyższy koszt zakupu…” – nie wiem wg jakiej matematyki. Cena ponad 350% wyższa, a zużycie niby 7-8% niższe.
A wydawać by się mogło że absolwencji Politechniki Warszawskiej podstawy matematyki musza mieć opanowane.
“… łączy rzetelną wiedzę inżynierską…” – litości… Jak widze takiego “inżyniera” to się boję iść do lekarza.