Nie uwierzysz, co wydarzyło się na morzu. Ten skok uratował życie
Fotografka dzikiej przyrody Charvet Drucker, płynąca niewielką, 6-metrową łodzią w pobliżu swojego domu na jednej z wysp Morza Salish, niespodziewanie znalazła się w centrum dramatycznego pościgu.

Na północny zachód od Seattle grupa co najmniej ośmiu orek Bigga (zwanych także przejściowymi) prowadziła precyzyjną, zgraną akcję polowania. Drucker, doświadczona obserwatorka, od razu zauważyła charakterystyczne uderzenia ogonów — znak, że drapieżniki pracują zespołowo, by zmęczyć i ogłuszyć zdobycz.
Chwilę później zoom jej aparatu uchwycił uciekającą fokę pospolitą. Na jednym ze zdjęć widać, jak bezradne zwierzę dosłownie wylatuje w powietrze, wyrzucone przez rozszalałą wodę i wirujące orki. Wszystko wskazywało na to, że fotografka właśnie dokumentuje ostatnie sekundy życia morskiego ssaka.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kiedy orki zaczęły zbliżać się do łodzi, Drucker wyłączyła silnik — tak nakazują przepisy dotyczące ochrony wielorybów. W tym momencie wszyscy na pokładzie zorientowali się, że polowanie wciąż trwa, a foka desperacko szuka kryjówki.
Nagle zwierzę wynurzyło się tuż obok rufy i zaskakująco zwinne, mimo wyczerpania, wdrapało się na platformę pływacką łodzi, tuż obok wyłączonego silnika. „Biedactwo… nic ci nie jest, po prostu zostań, koleżanko” — mówi na nagraniu Drucker, gdy wystraszona foka spogląda na nią jakby prosiła o pomoc.
Dotykanie dzikich zwierząt jest w USA zabronione, dlatego fotografka mogła jedynie filmować i czekać na rozwój sytuacji.
Stado orek, wyraźnie sfrustrowane ucieczką ofiary, podjęło próbę jej odzyskania. Nagranie pokazuje, jak drapieżniki ustawiają się w równym szeregu, po czym zaczynają naprzemiennie nurkować i wynurzać się, tworząc fale uderzające w łódź. To tzw. „wave washing” — znana naukowcom technika, stosowana m.in. wobec fok odpoczywających na krze.
W pewnym momencie foka zsuwa się do wody, ale błyskawicznie wraca na platformę. Polowanie trwało około 15 minut, po czym orki uznały, że zdobycz jest poza ich zasięgiem, i odpłynęły.
Foka przeżyła.
Fotografka: „Jestem w drużynie orek… ale tym razem kibicowałam foce”
Drucker przyznaje, że wiele razy obserwowała orki — gatunek żywiący się m.in. fokami, morświnami czy młodymi lwami morskimi. Przyroda jest brutalna, ale z jej perspektywy to zwykle naturalny i fascynujący spektakl.
— „Zdecydowanie jestem w drużynie orek, cały dzień, każdego dnia. Ale kiedy foka znalazła się na łodzi, w pewnym sensie stałam się w drużynie fok” — powiedziała w rozmowie z Associated Press.
Orki Bigga: skuteczni myśliwi
Orki Bigga różnią się od słynnych orek południowych, które znajdują się na liście gatunków zagrożonych i specjalizują się w polowaniu na łososie. Te „przejściowe” są bardziej elastyczne pokarmowo — jedzą ssaki morskie, dzięki czemu są lepiej odżywione i liczniejsze. Polowania w grupie to ich specjalność, a dokumentowane przez Drucker zachowania to przykład wysokiej inteligencji i strategii łowieckiej tych zwierząt.

Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych
Opublikowany: 14 listopada, 2025