Prezydent zablokował Park Narodowy Doliny Dolnej Odry - Ekologia.pl
Ekologia.pl Wiadomości Prezydent zablokował park narodowy, którego chciało 70% Polek i Polaków!

Prezydent zablokował park narodowy, którego chciało 70% Polek i Polaków!

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę o powołaniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry – pierwszego od 24 lat nowego parku narodowego w Polsce. Decyzja ta wywołała falę oburzenia wśród ekologów, lokalnych społeczności i organizacji przyrodniczych, które od dekad walczą o ochronę tego wyjątkowego obszaru.

Park Narodowy Doliny Dolnej Odry miał objąć obszar o powierzchni 3856 ha. Na tym terenie występuje ponad 230 gatunków ptaków

Park Narodowy Doliny Dolnej Odry miał objąć obszar o powierzchni 3856 ha. Na tym terenie występuje ponad 230 gatunków ptaków. Fot. envato
Spis treści

Dolina Dolnej Odry – raj dla ptaków i przyrodników

Dolina Dolnej Odry, rozciągająca się w okolicach Szczecina i Widuchowej, to jeden z najcenniejszych przyrodniczo terenów w kraju. Występuje tam ponad 230 gatunków ptaków, co stanowi niemal połowę wszystkich gatunków spotykanych w Polsce. To właśnie dlatego obszar ten od lat nazywany jest ptasim rajem.

Plany powołania parku narodowego w tym miejscu sięgają jeszcze lat 90. XX wieku. Pomimo licznych analiz i społecznego poparcia, Dolina Dolnej Odry wciąż nie doczekała się należnej jej ochrony na najwyższym poziomie.

Społeczeństwo za, prezydent przeciw

Jak pokazują badania opinii publicznej Instytutu Ochrony Środowiska z października 2025 roku, aż 72% Polek i Polaków popiera ideę tworzenia nowych parków narodowych. Co więcej, lokalne społeczności w regionie nadodrzańskim w zdecydowanej większości opowiadają się za ochroną tego terenu i widzą w niej szansę na rozwój turystyki przyrodniczej oraz lokalnej gospodarki.

Mimo to, prezydent Karol Nawrocki postanowił ustawę zawetować.
– Prezydent pokazał, że nie interesuje go zdanie większości Polek i Polaków, ani lokalnej społeczności, która masowo popiera ten park. Udowodnił, że jest usłużnym wykonawcą woli Jarosława Kaczyńskiego, który traktuje tę sytuację jako kolejne poletko swojej odwiecznej walki politycznej z Donaldem Tuskiem – komentuje Marek Józefiak z Greenpeace Polska.

Greenpeace: czas na rezerwat i realne działania rządu

Organizacja ekologiczna Greenpeace Polska od miesięcy prowadzi kampanię na rzecz utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Zebrano już ponad 30 tysięcy podpisów pod apelem do prezydenta, a w sieci opublikowano bezpłatny przewodnik online po tym obszarze, popularyzujący jego walory przyrodnicze.

– Zamiłowanie do przyrody łączy nas ponad podziałami. W obliczu politycznej blokady parków narodowych należy rozwijać sieć rezerwatów, które nie wymagają zgody prezydenta RP. Rząd premiera Tuska powinien jak najszybciej objąć całą Dolinę Dolnej Odry ochroną rezerwatową i wyłączyć z wycinki obiecane 20 procent najcenniejszych lasów – podkreśla Aleksandra Wiktor, koordynatorka kampanii przyrodniczych Greenpeace Polska.

Odpowiedź minister Pauliny Hennig-Kloski

Po decyzji prezydenta głos zabrała również minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, odpowiadając punkt po punkcie na uzasadnienie weta. Jej stanowisko zostało opublikowane 8 listopada 2025 roku.

– Pierwszy argument, czyli zablokowanie rozwoju gospodarczego regionu, to oczywista nieprawda. Jest dokładnie odwrotnie – parki narodowe stają się lokomotywami rozwoju. Samorządy i przedsiębiorcy doskonale zdają sobie sprawę, że ochrona przyrody to impuls dla turystyki i lokalnej gospodarki. Wody Polskie otrzymały też niezbędne uprawnienia, by utrzymać żeglugę na Odrze, poza tym park nie obejmował samej rzeki – podkreśliła minister.

– Drugi argument, czyli brak analiz skutków dla inwestycji infrastrukturalnych, również jest nieprawdziwy. Dla tej inicjatywy została wykonana szczegółowa analiza SWOT, z której jasno wynika, że powstanie parku narodowego dałoby impuls do inwestycji w infrastrukturę wodną i turystyczną. Samorządy były już na to przygotowane.

– Trzeci zarzut o rzekome straty finansowe to mit. Teren Międzyodrza to torfowisko i obszar zalewowy, na którym nigdy nie powstaną inwestycje przemysłowe. Za to zyski są oczywiste: gminy otrzymałyby subwencję ekologiczną, rybacy – wsparcie w utrzymaniu kanałów, mieszkańcy – centrum edukacyjne i nowych turystów, a przyroda – lepszą ochronę bioróżnorodności.

– Czwarty argument, o rzekomych podziałach wśród mieszkańców, to „fejk”. Większość gmin wyraziła zgodę na utworzenie parku, często niemal jednogłośnie – przypomniała minister.

– Kolejna nieprawda dotyczy rzekomych ograniczeń dla mieszkańców. Wystarczy odwiedzić istniejące parki narodowe – pełne turystów, rowerzystów i miłośników przyrody. To doskonały przykład współistnienia ludzi i natury.

– Ostatni zarzut o braku konsultacji społecznych również mija się z prawdą. – Ustawy konsultuje się zwykle przez około 30 dni, a ta była omawiana z szerokim gronem ekspertów i samorządowców przez wiele miesięcy – wyjaśniła Hennig-Kloska.

Minister zapowiedziała, że mimo prezydenckiego weta, resort podejmie działania umożliwiające aktywną ochronę Międzyodrza, m.in. poprzez rozszerzenie form ochrony przyrody niewymagających zgody głowy państwa.

Polityka kontra przyroda

Decyzja prezydenta Nawrockiego wpisuje się w trwający od lat impas dotyczący tworzenia nowych parków narodowych w Polsce. Ostatni – Park Narodowy „Ujście Warty” – powstał w 2001 roku. Od tego czasu żaden kolejny obszar nie uzyskał takiego statusu, mimo że eksperci i społeczeństwo apelują o większą ochronę przyrody.

W obliczu zmian klimatycznych, utraty bioróżnorodności i presji gospodarczej na tereny cenne przyrodniczo, weto prezydenta do ustawy o Parku Narodowym Doliny Dolnej Odry wydaje się decyzją wbrew społecznym oczekiwaniom i interesowi środowiska.

Co dalej z Doliną Dolnej Odry?

Greenpeace i inne organizacje ekologiczne zapowiadają kontynuację działań na rzecz objęcia Doliny Dolnej Odry ochroną prawną. W obliczu prezydenckiego weta coraz głośniej mówi się o powołaniu rezerwatu przyrody, który nie wymaga zgody głowy państwa.

Tymczasem mieszkańcy regionu nie ukrywają rozczarowania. Stracili szansę nie tylko na ochronę unikatowych siedlisk ptaków i roślin, ale też na rozwój turystyki przyrodniczej oraz dostęp do unijnych i krajowych funduszy ekologicznych.

Jeśli rząd nie podejmie alternatywnych działań, Polska może na kolejne lata utracić możliwość powołania nowego parku narodowego — mimo że społeczeństwo tego właśnie oczekuje.


Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych

3.7/5 - (6 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To bylo do przewidzenia

Tak z ciekawości, gdzie było jakieś badanie, które pokazuje że 70% Polaków jest/było za powstaniem parku ?

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!