Spór o certyfikat dla białostockich Lasów Państwowych
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku stara się o przywrócenie prestiżowego certyfikatu jakości FSC. To ważny znak dla kontrahentów, bo oznacza on, że lasy zarządzane są w zgodzie z najsurowszymi normami ochrony przyrody. Ekolodzy mają jednak co do tego poważne uwagi.
Białostocka Dyrekcja Lasów Państwowych taki certyfikat już miała, ale ponad rok temu został on zawieszony, m.in. na skutek zarzutów dotyczących wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej i braku dialogu z organizacjami pozarządowymi. Według Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot do tej pory niewiele się w tej kwestii zmieniło, drzewa w puszczy są nadal wycinane, zaś dialog leśników z ekologami praktycznie nie istnieje.
Dyrekcji Lasów Państwowych zarzuty odpiera, twierdząc, że wycinka w puszczy jest koniecznym elementem walki z plagą kornika drukarza, zagrażającego tamtejszym drzewom. Walka o certyfikat może mieć jednak drugie dno. Taki certyfikat znacznie ułatwia sprzedaż drewna – zwłaszcza zachodnim kontrahentom, które nie są zainteresowane drewnem niecertyfikowanym.
Białostocki Oddział Lasów Państwowych jest jednym z nielicznych, który takiego certyfikatu nie ma. Na razie nie wiadomo czy uda się go odnowić, bo nie bez znaczenia będzie opinia ekologów w tej kwestii. Audytorzy sprawdzali dopiero jakie warunki musi spełnić dyrekcja, by certyfikat ponownie otrzymać.