Tutaj będzie można naładować auto elektryczne na bardzo atrakcyjnych warunkach
Na polskim rynku elektromobilności pojawiła się ważna innowacja. TAURON, jeden z największych koncernów energetycznych w kraju, uruchomił system dynamicznych cen ładowania na swoich stacjach eTAURON. Co to oznacza dla kierowców aut elektrycznych? Przede wszystkim – realną szansę na ładowanie pojazdu po wyjątkowo niskich stawkach.
Dynamiczne ceny to odpowiedź TAURONA na zmieniającą się rzeczywistość energetyczną. Gdy ceny energii elektrycznej na giełdzie są niskie – na przykład przy dużej produkcji ze źródeł odnawialnych – koszt ładowania na wybranych stacjach może spaść nawet poniżej standardowej taryfy.
– Zależy nam na tym, by elektromobilność była tania i dostępna dla każdego – podkreśla Bartłomiej Wyczałkowski, prezes TAURON Nowe Technologie. – Jeśli klient dostosuje moment ładowania do sytuacji na rynku energii, może znacząco obniżyć koszty użytkowania pojazdu elektrycznego – dodaje.
TAURON nie od dziś promuje elastyczność energetyczną. Już na początku roku firma wprowadziła cennik różnicujący stawki w zależności od pory dnia i dnia tygodnia. W nocy, w weekendy i święta, na tzw. magentowych stacjach można było ładować auto po najniższych stawkach na rynku. Teraz idzie krok dalej – w stronę pełnej integracji z realiami rynkowymi.
– Energetyczna rewolucja wymaga zmiany naszych nawyków – tłumaczy Wyczałkowski. – Źródła odnawialne, takie jak słońce i wiatr, są niestabilne, dlatego kluczowa staje się umiejętność dostosowania zużycia energii do momentu jej produkcji. To właśnie umożliwia nasz nowy system.
Dynamiczne ceny to dopiero początek. Firma zapowiada, że rozwiązanie to przygotowuje grunt pod system inteligentnego ładowania, który pomoże uniknąć przeciążeń w sieci elektroenergetycznej oraz zwiększy efektywność infrastruktury. Jednocześnie w 2025 roku TAURON planuje tzw. repowering istniejących stacji – modernizację urządzeń, by były gotowe na obsługę aut z coraz większymi możliwościami technicznymi.
Do 2035 roku TAURON chce posiadać co najmniej 1000 stacji ładowania na swoim obszarze operacyjnym. Wszystko po to, by wspierać rozwój elektromobilności i przyczyniać się do dekarbonizacji transportu.
