Widok na Tatry zasłonią panele fotowoltaiczne? Mieszkańcy mówią „nie”
Na Podhalu planowana jest budowa ogromnej farmy fotowoltaicznej na 80 hektarach w pobliżu popularnej ścieżki rowerowej „Szlak wokół Tatr”. Inwestycja realizowana przez prywatnego przedsiębiorcę, wzbudziła ogromny sprzeciw mieszkańców, którzy obawiają się, że zniszczy ona jeden z najpiękniejszych widoków na Tatry.

Farma ma powstać na wschód od miasta Czarny Dunajec, w okolicy tzw. Borów Miętusich, na terenach zielonych, przez które obecnie przebiega ścieżka rowerowa. Inwestor, pochodzący z Nowego Targu, planuje zainstalować panele na stelażach o wysokości około 6 metrów. Mieszkańcy, którzy uczestniczyli w spotkaniu w miejscowej remizie OSP, wyrazili swoje obawy, wskazując, że taka inwestycja zniszczy walory krajobrazowe i całkowicie zmieni panoramę Tatr w tym regionie. W głosowaniu przeciwko inwestycji opowiedziało się 238 osób.
Radny Bartłomiej Bukowski podkreślił, że teren, na którym ma powstać farma, jest szczególnie atrakcyjny i często wykorzystywany przez rowerzystów, a także służy jako miejsce treningowe dla sportowców, w tym Justyny Kowalczyk. Przewodniczący Rady Miejskiej, Jakub Głowacz, zauważył, że budowa farmy wpłynie negatywnie na lokalny krajobraz i zagrozi siedliskom dzikich zwierząt oraz chronionym roślinom.
Mieszkańcy wyrazili obawy, że obecne przepisy prawa pozwalają inwestorom na wprowadzanie dowolnych zmian w zagospodarowaniu przestrzennym, co może prowadzić do nieodwracalnych zmian w krajobrazie. Sekretarz gminy, Michał Jarończyk, zaznaczył, że mimo że inwestor podjął działania w nowym trybie procedowania, rada miasta ma prawo odrzucić wniosek o zmianę planu zagospodarowania.
W poniedziałek, 23 września, podczas sesji rady miasta toczyła się ożywiona debata na temat planowanej budowy farmy fotowoltaicznej. Temat wzbudził wiele emocji wśród uczestników – 17 radnych z Czarnego Dunajca opowiedziało się przeciw inwestycji, podczas gdy tylko trzech było za. Jednak głosowanie nie przesądza o losach inwestycji.
Inwestycja planowana jest na działkach leżących w granicach wsi Ciche. O ile mieszkańcy Czarnego Dunajca są przeciw, inne nastroje panują wśród mieszkańców wsi Ciche. Ponad 50 proc. właścicieli gruntów już podpisało umowy z inwestorem, którzy rocznie za dzierżawę hektara gruntu będą otrzymywali około 17 tys. złotych.

Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych
Opublikowany: 24 września, 2024 | Zaktualizowany: 29 lipca, 2025