Ekologiczne pomyłki

WebEcoist przedstawił 20 najgorszych rozwiązań, które w założeniach miały być ekologiczne. Okazuje się, że dobre intencje to nie wszystko, a i tych brakowało twórcom niektórych projektów. Co nie udało się niedoszłym ekologom?
Pływające wyspy, które mają być pokryte zielenią i wykorzystywać odnawialne źródła energii… No właśnie, są piekielnie, drogie i nigdy nie staną się stałym elementem krajobrazu. Dodatkowo potężne konstrukcje nie są neutralne dla ekosystemów. Nici z pozytywnych ocen. Piękny projekt to nie wszystko.
Pływające wyspy są przynajmniej ładne.
Nie da się tego powiedzieć o dziwacznej, pływającej siłowni. Ćwiczący w niej ludzie wytwarzają energię, która zasila napęd tej dziwacznej łodzi. Tylko gdzie można nią dopłynąć? Wszyscy płyną w jedną stronę? Dodatkowo atmosfera takiej podróżny raczej nie będzie zachęcająca…
Kolejny pomysł z kosmosu to wykorzystywanie moczu świń do produkcji teoretycznie przyjaznych środowisku tworzyw. Naukowcy potrafią stworzyć bioplastik z moczu, ale co z tego? Talerze z takiego raczej mało apetycznego materiału i tak lądują na śmietniku. W dodatku w części muszą składać się z konwencjonalnego plastiku. Produkcja talerzy z moczu rozpocznie się niebawem.
Jeśli chcecie poczytać o innych nietrafionych pomysłach ekologicznych zajrzyjcie na listę WebEcoist. Znajdziecie na niej ekologiczne piwo (sic!), nieudane hybrydy, pomysł na sztuczne drzewa w mieście i inne ciekawostki.





