Mleko bez krowy? W tym celu naukowcy tworzą drożdże i rośliny z genami bydła!
Niektóre firmy i inżynierowie opracowują sposoby produkcji mleka, ale nie od krów. Chcą to osiągnąć poprzez inżynierię drożdży i roślin z bydlęcymi genami. Dzięki temu mogą wytwarzać kluczowe białka, które nadają kolor mleku i pozwalają zachować jego pierwotny smak i wartości odżywcze.

W swoich badaniach i testach wykorzystują kazeinę, która jest miękkim polimerem będącym białkiem występującym najczęściej w mleku i powodującym rozciąganie sera do pizzy. Oprócz tego używają serwatki, odżywczej kombinacji niezbędnych aminokwasów, która jest często stosowana w proszkach energetycznych.
Jednym z innowatorów w dziedzinie mleka jest Remilk, izraelski startup założony w 2019 roku, który opracował inżynierię drożdży tak, aby produkowały beta-laktoglobulinę (główny składnik serwatki). Współzałożyciel firmy, Ori Cohavi, twierdzi, że pojedyncza biotechnologiczna fabryka bulgoczących kadzi drożdżowych żywiących się cukrem teoretycznie mogłaby „zastąpić od 50 000 do 100 000 krów”.
Remilk przygotowuje partie próbne i testuje sposoby komponowania białka z olejami roślinnymi i cukrem w celu wytworzenia sera do smarowania, lodów i napojów mlecznych. Zatem tak, mówimy o żywności „przetworzonej” – jednym z partnerów jest lokalny rozlewnia Coca-Coli, a doradzaniem firmie są byli dyrektorzy Nestlé, Danone i PepsiCo.
„Na świecie są setki milionów krów mlecznych produkujących odpady szklarniowe, zużywające duże ilości wody i ziemi” – mówi Cohavi. „To nie może być najlepszy sposób produkcji żywności”.
W Alpine Bio, firmie biotechnologicznej z San Francisco (znanej również jako Nobell Foods), naukowcy opracowali nasiona soi w celu produkcji kazeiny. Chociaż soja nie została jeszcze dopuszczona do sprzedaży, jest już uprawiana na poletkach testowych objętych sankcjami USDA na Środkowym Zachodzie, mówi dyrektor generalny Alpine, Magi Richani.
Richani wybrał soję, ponieważ jest już głównym towarem i najtańszym źródłem białka. „Współpracujemy z rolnikami, którzy już uprawiają soję na paszę dla zwierząt” – mówi. „A my mówimy: «Hej, możesz to uprawiać, żeby nakarmić ludzi».
Alpine zamierza miażdżyć nasiona, wyekstrahować białko i – podobnie jak Remilk – sprzedać składnik większym firmom spożywczym.
Wszyscy są zgodni co do tego, że mleko krowie będzie trudne do wyparcia. Zajmuje szczególne miejsce w ludzkiej psychice, a samą cywilizację zawdzięczamy po części zwierzętom udomowionym.
Ale dlatego może nadszedł czas na kolejny krok technologiczny, mówi Richani. „Każdego roku hodujemy 60 miliardów zwierząt na żywność i to jest szaleństwo. Posunęliśmy się za daleko i potrzebujemy opcji” – mówi.
„Potrzebujemy opcji, które są lepsze dla środowiska, eliminują konieczność stosowania antybiotyków i zmniejszają ryzyko chorób”.
Nie jest jeszcze jasne, czy epidemia ptasiej grypy w gospodarstwach mlecznych stanowi duże zagrożenie dla ludzi. Jednak produkcja mleka bez krów zdecydowanie zmniejszyłaby ryzyko, że wirus zwierzęcy wywoła nową pandemię. Jak mówi Richani: „Soja nie przenosi chorób”.
Ekologia.pl (JSz)
- Antonio Regalado; "Biotech companies are trying to make milk without cows"; Biotech companies are trying to make milk without cows; 18-06-2024;