Źródło:
https://nypost.com/2016/08/27/its-digital-heroin-how-screens-turn-kids-into-psychotic-junkies/
https://www.eurekalert.org/pub_releases/2016-08/wfos-iae082516.php
https://www.theverge.com/2016/8/30/12715848/new-york-post-internet-texting-addiction-irresponsible-hysteria
Tablety i telefony uzależniają jak „cyfrowa kokaina”
Trudno sobie wyobrazić życie bez urządzeń elektronicznych. Telefony komórkowe, tablety, komputery wkroczyły już niemal w każdą dziedzinę naszego życia. O ile my moglibyśmy je odstawić, gdybyśmy mieli taką potrzebę, to dziecko wychowane z tabletem może po prostu nie potrafić bez niego żyć. Dlaczego? Telefony i tablety działają na dzieci jak „cyfrowa kokaina” – alarmuje ekspert ds. uzależnień, dr Nicholas Kardaras. Ile jest w tym prawdy?
![]()
Dr Nicholas Kardaras wyjaśnia na łamach czasopisma New York Daily Post, że korzystanie z mediów cyfrowych przyczynia się do wydzielania dopaminy, wytwarzanego w ludzkim mózgu neuroprzekaźnika, potocznie nazywanego hormonem szczęścia. Dopamina sprawia, że czujemy błogą przyjemność czy to podczas jedzenia, uprawiania seksu, kiedy bierzemy kokainę czy kiedy gramy w gry wideo.
Kardaras powołuje się na badania aktywności funkcjonalnej mózgu, które wykazały, że kiedy dziecko bawi się tabletem albo smartfonem w jego mózgu zachodzą zmiany podobne do tych, jakie powoduje kokaina w mózgu dorosłego człowieka. Najbardziej narażone są dzieci do lat 10. Czy zatem ekrany tabletów zamieniają dzieci w psychotycznych ćpunów?
Ekrany zwiększają depresja, lęk i agresję
Do podobnych wniosków doszedł dr Peter Whybrow z University of California, który przekonuje, że ekrany tabletów czy telefonów
Tak jak musimy nauczyć się prowadzić samochód bezpiecznie, musimy nauczyć się bezpiecznie korzystać z Internetu
działają na małe dzieci, jak „cyfrowa kokaina”. Kiedy dziecko uzależni się od technologii, staje się nerwowe, pobudzone i agresywne. „Uzależnienie to może doprowadzić do zaburzeń cech psychotycznych, kiedy to gracz traci kontakt z rzeczywistością” – powiedział.
Co ciekawe, wręcz przerażające, łatwiej się leczy uzależnienie od heroiny czy metamfetaminy niż uzależnionych od gier czy portali społecznościowych. Dlaczego? O ile można odizolować człowieka od narkotyków lub alkoholu, o tyle pokusy cyfrowe są praktycznie wszędzie. – pisze na łamach New York Daily Post Kardaras.
Rozwiązanie? Cyfrowy detoks, który trwa od 4 do 6 tygodni. Detoks ten obejmuje również wyłączenie telewizora. Zamiast Minecrafta – Lego, zamiast tableta – książka iPadów, zamiast telewizji – sport. A najlepiej z tabletem czy telefonem komórkowym dla dziecka poczekać, kiedy ukończy 10 lat” – radzi dr Nicholas Kardaras.
Czy w takim razie powinniśmy żyć w przekonaniu, że nasze maluchy staną się technologicznymi narkomanami?
Michael Rich, dyrektor Centrum Mediów i Zdrowia Dziecka w Szpitalu Dziecięcym w Bostonie, mówi, że widział przypadki kiedy dziecko przez gry czy media społecznościowe zarywało noce. Po czym dodaje: „Miałem również dzieci, które nie spały do drugiej w nocy, bo oglądały Harry’ego Pottera”.
Nie taki diabeł straszny
Kij ma dwa końce, i tak samo jest z technologią – z jednej strony może stanowić zagrożenia dla dziecięcych mózgów, ale z drugiej strony może zrobić coś dobrego. Na międzynarodowej konferencji anestezjologicznej zaprezentowano wyniki badań, które sugerują, że tablety, są tak samo skuteczne jak tradycyjne leki uspokajające stosowane przed operacją (https://www.eurekalert.org/). Inne badanie opublikowane przez zespół naukowców Uniwersytetu w Teksasie w 2012 roku wykazało, że szkolenia z urządzeń cyfrowych pomogły zwiększyć umiejętności społeczne i poznawcze u młodzieży z autyzmem (https://www.brainhealth.utdallas.edu/pdfs/).
W marcu międzynarodowy zespół naukowców opublikował analizę, która swoim zasięgiem objęła 3 tys. dzieci w wieku od 6 do 11 lat, mieszkające w krajach Unii Europejskiej. W badaniu wykazali, że tzw. „gracze” mieli mniejsze problemy z rówieśnikami w szkole, niż dzieci, które nie grały w żadne gry. Z czego to wynika? „Gry wideo to często sposób na wspólne spędzanie czasu dzieci w wieku szkolnym. Wyniki te wskazują, że dzieci, które często grają w gry wideo mogą być społecznie spójne z rówieśnikami w szkole. Jednak ostrzegamy przed nadinterpretacją wyników i wyznaczanie limitów czasowych dla dzieci, jako element odpowiedzialności rodzicielskiej” – mówi Katarzyna M. Keyes z Epidemiology w Mailman School of Public Health. Wyniki badań zostały opublikowane na łamach czasopisma Journal Social Psychiatry and Psychiatric Epidemiology.
To prawda, istnieją badania, które wiążą ze sobą fakt nadużywania elektroniki z zaburzeniami psychicznymi. Ale przyczyna tego związku nie jest jasna. Nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy nadmierne korzystanie z tabletu czy telefonu może powodować zaburzenia zdrowia psychicznego, czy osoby z zaburzeniami są bardziej podatne na uzależnienie od mediów cyfrowych.
W jednym dr Nicholas Kardaras na pewno ma rację. Rodzice powinni odgrywać aktywną rolę w tym, w jaki sposób ich dzieci korzystają z Internetu. Powinni tez być świadomi, że tablety, smartfony są częścią życia ich dziecka – czy to w szkole, w domu czy na podwórku. „Tak jak musimy nauczyć się prowadzić samochód bezpiecznie, musimy nauczyć się bezpiecznie korzystać z Internetu” – przekonuje dr Michael Rich.
Warto się także zastanowić, dlaczego sam Steve Jobs, były prezes Apple nie pozwalał swoim dzieciom korzystać z największych hitów z logiem jabłka – iPhone’ów i iPadów.
no tak, wracajmy do jaskini. Wszystko dla ludzi, tylko trzeba umiejętnie z tego korzystać.
Niestety widzę ten problem u siebie. Fakt, że synek ma jedenaście lat, ale uzależniony jest od tlefonu komórkowowego i od gry Pokemon Go. rodzice nie dajcie się omamić. To uzależnia…