Zamiast mleka od krowy… mleko rybie? Tak Indonezja radzi sobie z kryzysem
Mleko migdałowe, owsiane, kokosowe… a może rybie? Mleko rybie wyłania się jako nowa alternatywa dla tradycyjnego mleka krowiego, szczególnie w regionach, w których hodowla bydła jest coraz mniej opłacalna.

Berikan Protein Initiative, indonezyjska organizacja non-profit, zamienia ryby w „mleko” poprzez proces chemiczny zwany hydrolizą, według The Wall Street Journal. Świeże ryby są odkostniane, suszone i „redukowane do białego, bogatego w białko proszku. Następnie bogaty w białko produkt jest mieszany z czekoladą lub truskawkami i tak powstaje “rybie mleko”.
„Po prostu smakuje jak normalne mleko, przynajmniej dla mnie” — powiedział Mafatihul Khoiri. Khoiri pracuje dla Berikan Protein Initiative, firmy, która „doi” ryby.
Zupełnie niezależnie od wartości odżywczej napoju rybnego, indonezyjscy eksperci uważają, że dojenie ryb może stać się przemysłem wartym 7,6 miliarda dolarów, zatrudniającym 200 000 osób.
Skąd w ogóle pomysł na mleko z ryb? Ten wyspiarski kraj rozpocznie dystrybucję bezpłatnych posiłków szkolnych dla dzieci w całym kraju od stycznia 2025 r., ale krajowe zapotrzebowanie na mleko już przekracza produkcję. Rząd Indonezji przewiduje, że do 2029 r. popyt na mleko może osiągnąć 8,5 mln ton. I właśnie tą alternatywą jest indonezyjska organizacja non-profit The Berikan Protein Initiative, która przekształca ryby w wysokobiałkowe mleko w proszku.
Organizacja pozarządowa po raz pierwszy założyła fabrykę w 2021 r. i z powodzeniem wprowadziła na rynek swój produkt mleczny na bazie ryb w zeszłym roku.
Inicjatywa Berikan Protein przewiduje, że mleko rybie może stać się przemysłem wartym 4,5 miliarda dolarów, ale nie wszyscy w Indonezji są przekonani do tego projektu. Niektórzy eksperci ds. żywienia są sceptyczni wobec koncepcji z powodów związanych z ultraprzetwarzaniem, bowiem przekształcenie ryb w mleko wymaga rozległego przetwarzania, a także cukru i aromatów w celu zamaskowania podstawowego smaku.
Budi Gunadi Sadikin, minister zdrowia Indonezji, powiedział WSJ, że najpierw należy rozważyć inne opcje radzenia sobie ze spadkiem pogłowia krów mlecznych. „Możemy hodować krowy… Albo możemy importować mleko z Australii.” — powiedział Sadikin. „Jest wiele, wiele, wiele opcji do zrobienia, zanim zaczniemy doić ryby” — dodał.

Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych
Opublikowany: 2 grudnia, 2024 | Zaktualizowany: 29 lipca, 2025