Kto w Polsce lobbuje za GMO?
Ekologia.pl Środowisko Ciekawi ludzie GMO w Polsce. Organizmy genetycznie modyfikowane, a kwestia polityczna. Kto lobbuje za GMO?

GMO w Polsce. Organizmy genetycznie modyfikowane, a kwestia polityczna. Kto lobbuje za GMO?

Sir Julian Rose –właściciel gospodarstwa ekologicznego, były członek zarządu Soil Association, ekspert Brytyjskiej Agencji Rozwoju Wsi, współzałożyciel ICPPC – Międzynarodowej Koalicji Dla Ochrony Polskiej Wsi, regularnie odwiedza Polskę
Sir Julian Rose –właściciel gospodarstwa ekologicznego, były członek zarządu Soil Association, ekspert Brytyjskiej Agencji Rozwoju Wsi, współzałożyciel ICPPC – Międzynarodowej Koalicji Dla Ochrony Polskiej Wsi, regularnie odwiedza Polskę

O tym, kto zabiega o wprowadzenie GMO do polskiego rolnictwa i co się stanie jeżeli nowa Ustawa o Nasiennictwie wejdzie w życie z Sir Julianem Rose ekologicznym rolnikiem z Anglii i współdyrektorem ICPPC – Międzynarodowej Koalicji Dla Ochrony Polskiej Wsi, rozmawia Joanna Szubierajska z Ekologia.pl.

W 1975r. wprowadził Pan ideę rolnictwa ekologicznego w swoim gospodarstwie. Ciężko było przetrwać w tamtych czasach?

Nie byłem pierwszym, ale jednym z pierwszych, którzy zdecydowali się prowadzić farmę bez użycia chemikaliów rolniczych, a z wykorzystaniem technik stosowanych jeszcze przed Drugą Wojną Światową. To były bardzo eksperymentalne metody. Ale opierały się na wierze w biologiczną moc ziemi i w stosowanie płodozmianu, co zostało historycznie udowodnione, jako najlepszy sposób na walkę z chwastami i szkodnikami. Rok 1975, kiedy zacząłem przekształcać moją farmę, był dopiero początkiem, kiedy wchodził termin „organiczny”. Jednak w latach 80. Stworzyliśmy pierwsze „organiczne standardy”. Byłem wtedy członkiem zarządu „Soil Association”. Pracując jako wolontariusze dążyliśmy do tego, by stworzyć zasady rolnictwa wolnego od chemii. 

Obecnie na obszar swoich działań, wybrał Pan Polskę, dlaczego?

W 2000 roku na konferencji w Londynie spotkałem Jadwigę Łopatę, która zaprosiła mnie na listopadową inauguracji powstania Międzynarodowej Koalicji Dla Ochrony Polskiej Wsi (ICPPC). Już wcześniej interesowałem się polskim rolnictwem, a w szczególności małymi gospodarstwami oraz potrzebą bycia samowystarczalnym.

Jednak przełomowy moment nastąpił w latach osiemdziesiątych. W 1989 roku zaszokowała mnie okładka czasopisma rolniczego, które otrzymałem – tytuł głosił „Polska do rozgrabienia”, a artykuł mówił o tym, że w momencie kiedy Polska jest wolna od komunizmu stanie się obiektem inwazji zachodnich firm rolniczych, które wykupią polską ziemię, by wprowadzić monokultury i

Czułem, że muszę pomóc bronić Polskę przed zachodnią inwazją, a w szczególności przed kradzieżą polskiego dziedzictwa i niszczeniem środowiska naturalnego

rolnictwo chemiczne. Wiedziałem, że to będzie katastrofa, bo pamiętałem co taka rewolucja zrobiła w moim kraju.

Kiedy przybyłem do Polski, zostałem współdyrektorem Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej WSI – ICPPC. Czułem, że muszę pomóc bronić Polskę przed zachodnią inwazją, a w szczególności przed kradzieżą polskiego dziedzictwa (jakim jest tradycyjne rolnictwo) i niszczeniem środowiska naturalnego. Zresztą Polska ma specjalne miejsce w moim sercu, ale dokładnie nie wiem, skąd się to bierze.

Kukurydza

Kukurydza – fot. pixabay.com/DorisDorfmeister

W Polsce podobnie jak w innych krajach zdecydowana większość obywateli wyraża stanowczy sprzeciw dla GMO. Jednak wydaje się, że nasi politycy pozostaję głusi na apele swoich obywateli. Dlaczego tak się dzieje?

Tak się dzieje ponieważ większość polityków bardzo szybko znalazło się pod silnym wpływem korporacji związanych z agrobiznesem, które są nastawione tylko na zysk i które przedstawiają pro-ekologiczne systemy rolnicze jako „przestarzałe” i „niekomercyjne”.  Poza tym politycy czerpią swoją wiedzę ze złych źródeł – między innymi od wielkich firm żywnościowych, które kontrolują branże spożywczą, sprzedają chemikalia i GMO, które niszczą naszą ziemię. Ich lobbing działa bardzo prężnie zarówno w Brukseli, jak i w Warszawie.

Zresztą obywatele są kuszeni wspaniałymi obietnicami, które sugerują, że będzie lepiej. Tak jest na całym świecie, także w Anglii. Dlatego ludzie powinni przeciwdziałać złym wpływom politycznym.

Politycy jak mantra powtarzają, że to Unia Europejska wymusza na nas liberalizację prawa dotyczącego organizmów genetycznie modyfikowanych. Czy rzeczywiście przepisy UE nie pozwalają wprowadzić zakazu uprawy GMO w Polsce?

Unia Europejska znajduje się pod wpływem Światowej Organizacji Handlu (World Trade Organisation WTO), która nalega, by zliberalizować rynek GMO. Z drugiej strony UE kieruje się „zasadą ostrożności”, zgodnie z którą nie można wprowadzać na teren krajów Unii Europejskiej nowych, niesprawdzonych technologii, które mogą stwarzać potencjalne ryzyko dla zdrowia ludzi. UE postępuje podobnie jak wcześniej wspomniani politycy. Komisarze i urzędnicy znajdują się pod wpływem silnego lobby firm agrochemicznych, farmaceutycznych i firm zajmujących się dystrybucją materiału siewnego ( w tym GMO), które dążą do liberalizacji przepisów dotyczących ich produktów. Często te duże koncerny mają silne poparcie USA i WTO.

Można powiedzieć, że Unia Europejska znajduje się między młotem a kowadłem czyli między mocnym sprzeciwem obywateli przeciwko GMO, a potężnym lobby korporacji, które domagają się wprowadzenia zasady „wolnego handlu”. Jak na razie Komisja przyznała licencję niewielkiej ilości nasion genetycznie modyfikowanych (są to głównie nasiona kukurydzy) i stwierdziła, że państwa członkowskie nie mogą blokować dystrybucji tych nasion, chyba że mają ku temu racjonalne powody.

Stop - GMO

fot. pixabay.com/LloydTheVoid

Jednakże dziewięć krajów Unii Europejskiej wprowadziło zakaz uprawy GMO – w tym Francja i Niemcy. Komisja grozi nałożeniem grzywny na te kraje i oskarża je o łamanie zasad „wolnego handlu”, które są mocno forsowane przez WTO.

Informację o tym, czy dany produkt jest bezpieczny czy nie, Bruksela uzyskuje od Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (European Food Safety Agency EFSA), organizacji, która ma liczne powiązania z korporacjami, które dążą do uzyskania licencji na swoje produkty w Europie. Korupcja odgrywa tutaj znaczącą rolę.


Moim zdaniem Polska może i zdecydowanie powinna zakazać upraw GMO. Jeżeli tak się nie stanie, jedzenie i uprawy dostaną się pod kontrolę zagranicznych korporacji i cały łańcuch żywnościowy zostanie zanieczyszczony przez GMO, uzależniony od korporacji i w konsekwencji tradycyjne i ekologiczne metody produkcji żywności będą niemożliwe.

Można powiedzieć, że w Polsce prężnie działa lobby GMO?

Nie wiem czy masz na myśli lobby działające na rzecz GMO, czy przeciw GMO? Na pewno w Polsce aktywnie działa lobby, które chce

W Polsce aktywnie działa lobby, które chce wprowadzić GMO. Takie firmy jak Monsanto, Cargill, Syngenta i Pioneer bardzo ciężko rozpracowują polski rząd.

wprowadzić GMO. Takie firmy jak Monsanto, Cargill, Syngenta i Pioneer bardzo ciężko rozpracowują polski rząd. Zresztą Ambasada Stanów Zjednoczonych w Polsce robi to samo. Niestety pro-GMO propaganda działa tutaj bardzo prężnie. 

Aktywnych przeciwników GMO w Polsce jest jeszcze niewielu ale liczb ta sukcesywnie wzrasta. Jest znaczna liczba naukowców, którzy mają jasne stanowisko (poparte niezależnymi badaniami ich zagranicznych kolegów) przeciwko GMO. Kilka dni temu zebraliśmy, tylko w ciągu dwóch dni, poparcie ponad 50 organizacji, 20 naukowców i ponad 300 osób prywatnych pod „APELEM DO RZĄDU I POLITYKÓW OD WYBORCÓW: WYBORCY NIE CHCĄ GMO! Rząd chce wprowadzić GMO tylnymi drzwiami Ustawą o nasiennictwie !!!” To dużo jak na tak krótki czas.

Soja

Soja – fot. pixabay.com/pnmralex

Zresztą nie tylko w Polsce. Fundacje, które teoretycznie powinny zajmować się ochroną naszego zdrowia (między innymi EFSA) działają na rzecz GMO. Zresztą w EFSA wysokie stanowiska zajmują osoby, które działają w przemyśle genetycznie modyfikowanej żywności. Czy możemy mówić tutaj o korupcji? 

Tak, jeżeli w grę wchodzą wielkie pieniądze, to musi za tym kryć się korupcja. Masz rację, co do EFSA – członkowie zarządu są bezpośrednio związani z interesami firm biotechnologicznych i zajmujących się nasionami GM. Podobnie Komisja Ochrony Środowiska i Rolnictwa działająca przy Parlamencie Europejskim jest przychylnie nastawiona do GMO.

Zresztą korupcję należy rozumieć szerzej i uważam, że politycy, którzy ulegają wpływom, zamiast słuchać głosu większości obywateli, którzy ich wybrali – też są skorumpowani.

Ostatnio pojawiła się kwestia nowej Ustawy o Nasiennictwie. Co się stanie jeżeli ustawa wejdzie w życie?

Oczywiste jest to, że jeżeli Ustawa o Nasiennictwie przejdzie przez polski parlament to drzwi dla GMO

uważam, że politycy, którzy ulegają wpływom, zamiast słuchać głosu większości obywateli, którzy ich wybrali – też są skorumpowani

zostaną otwarte. Dzięki temu genetycznie zmodyfikowane nasiona oficjalnie trafiłyby na polską listę nasienną, co dałoby zielone światło przedsiębiorcom i nielicznym rolnikom, którzy chcą uprawiać rośliny genetycznie modyfikowane na polskiej wsi. Jest to tak zwany „Koń Trojański”, który wprowadzi tylnymi drzwiami uprawy genetycznie modyfikowane, mimo iż ustawa dotycząca GMO z 2001 roku wyraźnie upraw zakazuje.

Kukurydza

Kukurydza – fot. pixabay.com/DorisDorfmeister

Wracając do Polski. Pojawiają się także opinie, że nasze uprawy i tak są już zanieczyszczone przez GMO. Może zatem warto odpuścić walkę o Polskę wolną od GMO?

My wiemy tylko o jednej uprawie kukurydzy GMO, która została odkryta i zbadana w 2010 roku. Możliwe, że jest ich więcej ale możliwe też, że jest to propaganda, której celem jest wprowadzenie społeczeństwa w błąd, że nie mamy wyboru. Tymczasem w całej UE jest TYLKO 0, 06 proc. upraw GMO w skali wszystkich upraw. Zatem jest jeszcze szansa, że wprowadzenie zakazu uprawy GMO uratuje polskie i europejskie uprawy przed skażeniem. Poza tym sprzeciwiając się uprawom GMO, sprzeciwiamy się czemuś zdecydowanie większemu: sprzeciwiamy się kontroli korporacji nad system powiązań rolno-spożywczych, walczymy o tradycyjne, rodzinne rolnictwo, zdrowe jedzenie i naturalną różnorodność.

Jest to również dowód naszej determinacji, która świadczy o tym, że jesteśmy dumni z naszego tradycyjnego rolnictwa, które jest regularnie niszczone przez duże firmy agrochemiczne. Stawiając czynny opór i solidaryzując się z ludźmi, którzy myślą i działają podobnie możemy odzyskać kontrolę nad naszym życiem, jak również życiem nie narodzonych przyszłych pokoleń.

Dziękuję za rozmowę

Tłumaczenie: Joanna Szubierajska




4.8/5 - (15 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
20 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Uważam, że każda ingerencja w naturę jest szkodliwa. Przy zakupie przetworów owocowo-warzywnych, czytajmy na etykietce (ile produktu wchodzi w skład wyrobu i czego użyto do konserwacji). Może po patriotyzm lokalny, ale ja przekonałem się do produktów firmy Gomar z Pińczowa. Polecam Jurek.

Ochrona środowiska naturalnego przed GMO jak najbardziej na miejscu. Ale dlaczego nie ma słowa na temat tego co się wydarzyło w Indiach, jak podstępnie i wrednie postąpiły korporacje stojące za GMO? Jak przedstawiałem znajomym wydarzenia, które miały tam miejsce i które są obecnie stosowane w krajach akceptujących GMO, to patrzyli na mnie jak na idiotę. Niestety, idiotami są ci, którzy nie uczą się na błędach innych, tylko za wszelką cenę chcą doświadczyć na własnej skórze wszystkich batów… A właściwie nie na własnej skórze, tylko na skórze tych, którymi rządzą. Jak się odbywa zdobycie rynku przez GMO?
1. Mały wyłom, celem utorowania drogi – kilku rolników skuszonych “zyskami”. 2. Preferencyjne warunki zakupu ziarna GMO (licencja na jeden rok).
3. Rozpowszechnienie upraw w danym kraju.
4. Wycofanie preferencyjnych warunków.
5. Wprowadzenie swoich prawników celem sprawdzenia legalności posiadanych upraw.
6. Przejęcie, w procesach prawniczych, pól uprawnych od rolników, którzy posiadają uprawy GMO bez licencji:
a) bo zostawili sobie ziarno z zeszłorocznych zbiorów
b) bo w uprawach zostały wykryte genomy zmodyfikowane, mimo, że nigdy na tym polu nie było uprawiane GMO – nastąpiło skażenie upraw z sąsiedniego pola.
7. Zanieczyszczenie środowiska ogromną ilością pestycydów, jakich wymagają uprawy GMO – bo wcale nie są tak odporne jak starają się nas przekonać.
8. Wzrost zysków lobby farmaceutycznego:
a) bo GMO jest tak ubogie w witaminy i mikroelementy, że wymaga suplementacji.
b) bo ludzie chorują spożywając produkty z GMO – coraz więcej artykułów na ten temat.
c) bo spożywanie żywności GMO prowadzi do niepłodności i zmian genetycznych i to nie tylko u ludzi, czy zwierząt doświadczalnych ale także w środowisku dzikich zwierząt.

itp. itd.

Tylko czy posłowie o tym wiedzą??? Czy zadali sobie trud zgłębienia tematu, czy też wyszli z założenia, że jak już mają “zgłębione” kieszenie to dalszy wysiłek jest zbędny. A może im zaproponować żywienie ich rodzin produktami GMO – tak jak zaproponowano jednemu z posłów by (zgodnie ze swoim stanowiskiem) częstował swoje dzieci miękkimi narkotykami… Jakoś dziwnie zamilkł…

Wszystko pięknie ale….historia z życia wzięta: mój pracownik mieszka na wsi,jego ojciec prowadził gospodarstwo oczywiście GMO,pestycydy itd.To była duża rodzina i wszyscy mieszkali przy jednym podwórku.W stodole trzymali baniaki z chemią i jedli to co wyhodowali. Ojciec mojego pracownika zmarł na raka mózgu,brat i szwagierka mają nowotwory.Czekam aż odezwie się jakiś obrońca GMO który powie,że to przypadek.

Odp. pkt. 1-6a Normalna strategia dużych firm hodowlanych na świecie niezależnie od tego, czy są to odmiany GMO, coraz częściej stosowana w Polsce. Stosowanie własnego ziarna bez odpowiedniej opłaty jest już w Polsce nielegalne. Ad. 6b na miliony upraw może raz, czy kilka razy się to zdażyło i to z winy rolnika. Obecnie raczej nie jest to możliwe. Ad. 7. Kompletna bzdura świadcząca o tym, że autor nigdy nie uprawiał żadnej rolniczej rośliny wymagającej chemicznej ochrony na więcej niż kilku arach. Herbicyd totalny zwalczy każdy rodzaj chwastów (i nie potrzebne są osobne i nie zawsze skuteczne opryski na różne rodzaje chwastów). Na dodatek glifosad stosowany również w uprawach tradycyjnych, przed zbiorem (bo inaczej zniszczyłby roślinę uprawną) w celu desykacji jest mniej toksyczny dla człowieka niż większość innych środków ochrony roślin. W konsekwencji rośliny GMO pryska się rzadziej i mniej toksycznymi herbicydami. Ad. Bzdura. W recenzowanych czasopismach umieszczono tylko kilka badań mówiących o szkodliwości GMO i na dodatek okazały się oszustwem (brukowców nie biore pod uwagę). Poza kilkoma nowymi białkami odmiana GMO nie różni się od tradycyjnej (poza tym, że łatwiej ginie w naturalnym środowisku) Nie neguję, że nowe białko w roślinie może być niekorzystne dla części promila ludzi, ale dotyczy to też nowych odmian tradycyjnych. Poza tym rośliny GMO mogą być zdrowsze (złoty ryż). Odmiany GMO, które szkodzą powinny być wycofywane. Wprowadzone geny nie biorą się z kosmosu, tylko występują w innych organizmach i najczęściej byłoby możliwe wprowadzenie ich w tradycyjnej hodowli, tyko trwałoby to kilka-kilkaset razy dłużej. Wbrew pozorom genotypy roślin, drobnoustrojów i zwierząt różnią się nieznacznie i w naturze mikroorganizny również wprowadzają obce geny do różnych organizmów.

Jeżeli Prezydent Bronisław Komorowski podpisze ustawę o dopuszczeniu GMO
w Polsce to stanie się twórcą wraz z Senatem i Parlamentem holocaustu na
Polakach !!!! W tak ważnej sprawie jak zakaz stosowania GMO w żywności
powinno obowiązywać co najmniej 15 – letnie moratorium na prowadzenie
badań nad skutkami takiej decyzji !!!!!!!!!!!!!!!!

Komu zależy na wprowadzeniu GMO?Co powoduje GMO?Piszą naukowcy że raka i bezpłodność..czyli?Naukowiec karmił szczury zmodyfikowanymi ziemniakami…u zwierząt tych nastąpił przerost jelit…co dziać się będzie u Ludzi?GMO przerabiała USA..co tam się dzieje z Ludźmi???Tam jest 90%GMO…poczytajcie,posłuchajcie nim wpadniecie w ślepy zachwyt..oby nie było za późno!!

Propozycja ustawy o nasiennictwie BEZ ZMIAN została przyjęta przez Sejm, teraz czas na głosowanie w Senacie które odbędzie się 27 lipca.
Zapraszamy wszystkich którzy są przeciwni ustawie do pojawienia się
w środę 27 .VII.2011 o godzinie 08.00 przed budynkiem senatu w celu wyrażenia swojej dezaprobaty

do zatwierdzenia tej ustawy. Działajmy póki czas!!!

Ludzie opanujta się !

Często genetycznie modyfikowane rośliny wglądają zupełnie inaczej, smakują zupełnie inaczej, co więcej nadano im nową nazwę ale mimo to nikt się tym nie przejmuje poza bandą jakiś oszołomów.

Przykład genetycznie modyfikowana odmiana poziomki o nazwie truskawka

Poproś o wizę i jedż do USA tam jest wszystko modyfikowane, przez takich jak ty baranie. Ja chcę żyć i chcę by w zdrowiu dorastały moje dzieci i wnuki. Twoja wiedza na temat GMo jest żadna więc nie powinieneś wogóle zabierać głosu.

Co innego jest krzyżówka roślin w naturalny sposób, a co innego ingerencja w DNA za pomocą wstawek sekwencji pochodzących np. od zwierząt czy owadów. Jak tego nie odróżniasz, to tylko współczuć.

truskawka +brzoskwinia to jeszcze nie gmo ale szczur + truskawka to jest gmo! .GMO pomijając szkodliwość zdrowotną , jednym z punktów na NIE! jest kontrola i niewolnictwo państw które ma u siebie GMO . Wystarczy przykład Indii .Rolnicy którzy produkują a raczej produkowali żywność modyfikowaną bankrutują ! Mnóstwo rolników targa się na życie .Firmy od których kupowali nasiona nagle zaczęły podwyższać ceny( a wiadomo ,że jeśli zacznie się uprawiać żywność gmo już nie ma odwrotu)Jedno jest pewne państwa które wpuścily do siebie GMO w danym kraju w niedługim czasie rolnicy poprzez opłaty licencyjne staną się niewolnikami na własnych ziemiach .Dziwi mnie postawa PSLu bo jeśli chodzi o PO to chyba już nie mam złudzeń( może kiedyś)PO sprzeda wszystko bez skrupołw, nawet swoje sumienie- Interesuję się tematem GMO i dla mnie to zdrada wlasnego narodu

mam nadzieję że większość z nas jest przeciwko GMO:) te nowe choroby z nikąd się nie wzięły, jak zawsze zaczyna się od żywności niezdrowej jaką jest właśnie GMO. chcą z nas zrobić króliki doświadczalne,a my tego nie chcemy!!! sprzeciwmy się wspólnie!!! Precz z GMO!!!

Rozejrzyj się po swojej rodzinie, czy w ciągu ostatnich lat, ktoś z Twojej rodziny nie umarł na raka? Nie ma w Polsce rodziny by którąś z nich nie dotknęła ta choroba. Zastanów się i od bandy oszołomów ludzi nie wyzywaj!

GMO jest bardzo szkodliwe dla zdrowia, więc nie pisz głupot, jak
się nie znasz na rzeczy.

No właśnie. Szczególnie, że dzisiaj pojawiły się niezbyt optymistyczne wiadomości na temat ustawy!

Nowa propozycja ustawy o nasiennictwie została w trybie pilnym ponownie zatwierdzona w Sejmowej Komisji Rolnictwa w „formie wyjściowej”. Co to oznacza? Ułatwi to otwarcie Polski na uprawy GMO.

Mówiąc GMO mamy na myśli genetyczne “wstawki” i “wystawki” = coś wyjmują, a coś w to miejsce wkładają – mówiąc bardzo dużymi literami ;). Przykład w prosie “coś” było , a w dorooodnej pszenicy już “tego” czegoś nie ma. Proponuję temat sprawdzić i zgłębić w trosce o własne zdrowie i …raczej wrócić do jedzenia chleba z tradycyjnych odmian w tym z dodatkiem prosa …. takiego co to bez konserwantów – a jest świeży 10 dni. Dziwne prawda? Mnie już nie dziwi ;).
To o czym pisze Pan Poziomka ;) to krzyżówka – wszak nie wszyscy naukowcy siedzą w kieszeni mafii ;), około 20% to porządni , utalentowani Ludzie ,żyjący z gołej pensji.

lol żeby stworzyćtruskawkę wystarczyło naturalne krzyżowanie, 2 rodzajów poziomek, a nie wszczepianie genu muszki owocówki w pomidora LOL słaby jesteś…

Jeżeli Ustawa o Nasiennictwie wejdzie w takiej formie, w jakiej zaproponował sejm, to będzie lipa. GMO legalnie będzie mogło się panoszyć na naszych polach!

a od lat panoszy się nielegalnie… dziadostwo…

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!