Dlaczego nie powinniśmy jeść rekinów? Skutki połowów dla oceanów i bioróżnorodności
Ekologia.pl Środowisko Nie jedz rekinów! Wybierz śledzia i czarniaka, aby chronić oceany

Nie jedz rekinów! Wybierz śledzia i czarniaka, aby chronić oceany

Ludzie są w stanie zapłacić kosmiczne ceny za egzotyczne przysmaki z drugiego końca świata. Ofiarą tej fascynacji padają rekiny, których w celach gastronomicznych zabija się aż 100 mln rocznie, a popyt nieustannie rośnie. To nie tylko wielka tragedia różnorodności biologicznej, ale poważne zagrożenie dla globalnych oceanów, które bez rekinów nie będą nigdy zdrowe.

Rekiny odławiane są na płetwy i mięso

Rekiny odławiane są na płetwy i mięso, fot. imagesourcecurated/envato
Spis treści

Morski dramat z człowiekiem w roli głównej

Globalna populacja rekinów i blisko spokrewnionych z nimi płaszczek w ciągu ostatnich 50 lat zmalała o 70%. Większość gatunków pada co prawda ofiarą przypadkowych połowów, ale są i takie, które tępione są ze względu na gastronomiczne widzimisię.

Rekiny są tymczasem bardzo wrażliwe na ludzką interwencję. W przeciwieństwie do innych ryb żyją bardzo długo, dojrzewają późno i mają niewiele potomstwa, zaś sam proces rozmnażania jest wyraźnie wydłużony. W porównaniu z tuńczykiem, którego populacje odnawiają się stosunkowo szybko, u rekinów bardzo łatwo dochodzi do zaburzenia lokalnej równowagi, co ma wpływ na cały ekosystem – tak samo jak w przypadku wytrzebienia wilków na lądzie.

Rekiny na targu rybnym

Rekiny na targu rybnym, fot. kapusnak/envato

Zupa z płetw

Jedną z przyczyn nadmiernych połowów morskich drapieżników jest ceniony w Azji przysmak pod postacią zupy z płetw rekina. Pomysł jest o tyle wstrząsający, że rybom po wyłowieniu obcina się płetwy, a potem okaleczone wyrzuca się z powrotem do morza, gdzie umierają w męczarniach. Niestety, wielu smakoszom ten proceder nie rujnuje apetytu.

W ostatnich dwóch dekadach XX w. intensywny rozwój gospodarczy w Chinach spowodował zwiększenie średnich dochodów i okazało się, że coraz więcej ludzi jest w stanie pozwolić sobie na ekstrawagancki przysmak, uznawany wręcz za symbol statusu społecznego. Zwiększony popyt pociągnął za sobą boom na polowania, a płetwy nieszczęsnych drapieżników zaczęły być cennym towarem eksportowym.

Na skutki nie trzeba było długo czekać. Już w latach 90. ubiegłego stulecia w wielu regionach stwierdzono gwałtowny spadek populacji rekinów.  Tam, gdzie ich zabrakło, zaczęły zanikać też rafy koralowe i podwodne łąki wodorostów. Popyt na płetwy odbija się w morzu bardzo szerokim echem.

Zupa z płetw rekina

Zupa z płetw rekina jest cenionym chińskim przysmakiem, źródło: motghnit/envato

Stek z rekina

Po tym jak w wielu krajach wprowadzono zakaz pozbawiania rekinów płetw, rybacy przywożą na ląd całe zwierzęta, co spowodowało wzrost zainteresowania rekinim mięsem. Podczas gdy zupa z płetw jest regionalnym przysmakiem Południowo-Wschodniej Azji, mięsiste filety zaczęły cieszyć się popularnością na całym świecie, trafiając również do polskich sklepów i restauracji. Największym importerem są obecnie Włochy, czyli kraj, któremu nie brakuje ryb ani owoców morza.

W Indiach i Brazylii mięso z rekinów pozostaje jednym z ważniejszych źródeł białka, a w Australii sprzedaje się je często pod mylącą nazwą „flake” – konsumenci nie mają nawet pojęcia, jaką rybę jedzą. I choć dwa gatunki – żarłacz gończy (Mustelus lenticulatus) oraz australijski gończy (Mustelus antarcticus) są jeszcze stosunkowo powszechne, naukowcy z Uniwersytetu w Adelajdzie stwierdzili, że w ramach „flake” sprzedaje się również mięso zagrożonych gatunków, m.in. ostronosa atlantyckiego (Isurus oxyrinchus). Również w Wielkiej Brytanii popularnością cieszy się tzw. „rock salmon”, czyli potrawa przyrządzana z należącego do rodziny rekinów kolenia pospolitego (Squalus acanthias), który z powodu nadmiernych połowów jest już gatunkiem zagrożonym wyginięciem.

W Indiach poławia się rekiny mleczne (Rhizoprionodon acutus), których mięso ma rzekomo wspomagać laktację u młodych matek. Nie jest to niestety naukowy fakt, ale raczej szkodliwy zabobon. Włoscy naukowcy dowiedli wręcz, że mięso rekina cechuje się niebezpiecznie wysoką zawartością rtęci i nie powinno być konsumowane przez kobiety ciężarne ani karmiące piersią.

Magazyn Oceanographic podaje, że w latach 2012-2019 rynek rekinich płetw był warty 1,5 mld dol., podczas gdy mięso rekinów i płaszczek wygenerowało przychody rzędu 2,6 mld dol. Koszty ekologiczne są niestety nie do przecenienia.

Diagram przedstawiający zagrożenia dla rekinów na świecie

Diagram przedstawiający zagrożenia dla rekinów na świecie; opracowanie własne

Po co Ziemi rekiny?

Rekiny zamieszkują światowe oceany już od 400 mln lat. I choć większości laikom wydają się mrocznym postrachem surferów, w rzeczywistości odgrywają kluczową rolę w morskich ekosystemach. Nie są wcale mordercami (rekiny średnio zabijają jedynie 5 osób rocznie), ale drapieżnikami szczytowymi odpowiedzialnymi za podwodną równowagę.

Zdaniem niektórych naukowców, oceany bez rekinów uległyby dramatycznej transformacji. Jako drapieżnicy na szczycie łańcucha pokarmowego rekiny kontrolują liczebność i dystrybucję innych morskich stworzeń, które z kolei żywią się roślinami, zooplanktonem i fitoplanktonem. Gdyby nie ta kontrola, doszłoby do wyniszczenia wielu gatunków, a co za tym idzie utraty ważnych funkcji oceanicznych. W rezultacie zagrożone byłyby łowiska na całym świecie, co z kolei stanowi ryzyko dla społeczności nadmorskich, ich diety i utrzymania. W skali globalnej połów ryb i owoców morza zapewnia pracę aż 780 mln ludzi.

Zagłada rekinów nie jest tymczasem wcale scenariuszem z odległej przyszłości. Już w 2021 r. ponad 1/3 wszystkich gatunków była już zagrożona wyginięciem z powodu nadmiernych połowów. Gdy dodać do tego dramatyczne skutki zmiany klimatu oraz utraty naturalnych siedlisk, sytuacja może niedługo stać się krytyczna.

W kraju takim jak Polska, gdzie nie brakuje smacznych i zdrowych ryb słodkowodnych oraz słonowodnych, pomysł, aby jeść rekiny jest absurdem. Jako konsumenci nie powinniśmy wspierać przemysłu, który prowadzi do wyniszczania cennych ekosystemów morskich.


Absolwentka Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego, która oddała się pasji zgłębiania zagadek świata i pisania o nich. Specjalizuje się w ekologii, klimatologii i naukach przyrodniczo-naukowych. Żyje ponad granicami, dużo podróżuje, a w wolnym czasie pływa.

Bibliografia
  1. “Why are sharks still on the menu?” Noemi Merz, https://oceanographicmagazine.com/features/eaten-extinct-in-20205-why-are-sharks-still-on-the-menu/, 23/06/2025;
  2. „The Scoop on Shark Fin Soup” South Carolina Aquarium, https://scaquarium.org/shark-fin-soup/, 23/06/2025;
  3. “Overfishing puts more than one-third of all sharks, rays, and chimaeras at risk of extinction” WWF, https://www.worldwildlife.org/stories/overfishing-puts-more-than-one-third-of-all-sharks-rays-and-chimaeras-at-risk-of-extinction, 23/06/2025;
  4. “"Why sharks are essential for healthy oceans" Lindsey Jean Schueman, https://www.oneearth.org/why-sharks-are-essential-for-healthy-oceans/, 23/06/2025;
  5. “What Is in Your Shark Fin Soup? Probably an Endangered Shark Species and a Bit of Mercury” Christina Pei Pei Choy i in., https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC8997153/, 23/06/2025;
5/5 - (2 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!