Air France na celowniku Fundacji Viva!
Linie lotnicze Air France, które są największym europejskim przewoźnikiem powietrznym, przodują w niechlubnej statystyce, jaką jest transportowanie małp człekokształtnych do laboratoriów we Francji i USA. – alarmuje Fundacja Viva Akcja dla Zwierząt.
Każdego roku Air France przewozi około 10.000 ssaków naczelnych, wspierając przy tym okrutny proceder, jakim są różnorodne eksperymenty z wykorzystaniem zwierząt.
„Jeśli podróżujesz liniami Air France bardzo możliwe, że pod pokładem, tuż obok twojej walizki stoi klatka, w której znajduje się przerażona małpa, transportowana z Mauritiusu, Chin, Wietnamu, Kambodży, Laosu, filipin, Indonezji, Tanzanii i Barbadosu prosto na laboratoryjny stół.” – donosi Fundacja Viva!
Skrywana prawda
Czy przeżyje transport? Ma niewielkie szanse. Wielogodzinna podróż z Azji do Europy, często trwająca kilka dób, jest dla tych zwierząt prawdziwą męczarnią. Według danych BUAV (British Union for the Abolition of Vivisection) jedynie 20 proc. naczelnych transportowanych drogą lotniczą dożywa lądowania. Te, które przeżyją czeka prawdziwa gehenna: staną się ofiarami okrutnych i bezcelowych testów, by wkrótce zginąć w imię wyższego celu, jakim jest rzekomy postęp cywilizacyjny ludzkości – alarmują obrońcy praw zwierząt.
Fundacja Viva! chcąc walczyć z tym procederem, zachęca do wysyłania wiadomości do Air France na adres mail.cto.waw@airfrance.fr. Organizacja ma nadzieję, że w ten sposób uda się namówić przewoźnika, by dołączył do grona linii lotniczych, które z przyczyn etycznych zaprzestały transportu żywych zwierząt przeznaczonych na testy. Do tego grona należą między innymi: American Airlines, Northwest Airlines Delta, TWA, Virgin Atlantic, Clouded Airlines, Air Mauritius and Amerijet International, British Airways, United Airlines, Virgin Atlantic, Qantas Airways, South African Airways, Delta Airlines, Eva Air, Qatar Airways, China Airlines .
Cierpienie w imię nauki
W 2010 roku Unia Europejska wprowadziła zakaz przeprowadzania testów na ssakach naczelnych. Jednak obowiązujące prawo wciąż pozwala na wykorzystywanie naczelnych w badaniach nad takimi chorobami jak choroba Alzheimera czy Parkinsona, jeśli istnieją naukowe dowody, że badania nie mogą być prowadzone bez użycia tych gatunków zwierząt.
Testy neurologiczne, jakie przeprowadza się na małpach są z reguły bardzo inwazyjne i długotrwałe, co skazuje je na powolną, wielomiesięczną agonię w wielkim cierpieniu. Zwierzęta te przeżywają też ogromny stres, biorąc pod uwagę fakt, że zostają wyrwane ze swojego środowiska naturalnego i wtrącone do klatek, w których przyjdzie im umrzeć.
Testy na zwierzętach przy wszystkich zastrzeżeniach natury etycznej, są również wątpliwe z naukowego punktu widzenia. W środowisku naukowym coraz głośniej mówi się o konieczności zaprzestania ich stosowania, gdyż nie ma gatunku zwierzęcia, które byłoby dobrym odwzorowaniem biologicznej budowy innego gatunku, co sprawia, że tego rodzaju testy mają nikły wpływ na rzeczywisty rozwój wiedzy medycznej.
Jak mówi dyrektor naukowy Europeans for Medical Progress, Dr Jarrod Bailey: „Jest wiele danych wskazujących, że eksperymenty na małpach naczelnych są nieistotne, a nawet niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia. Nie mają żadnego odniesienia do ludzkiej medycyny lub jest ono niewielkie. Dla dobra postępu w medycynie już najwyższy czas na przejrzystą ocenę tej sprawy, wolną od retorycznych i bezpodstawnych twierdzeń o ich rzekomych korzyściach medycznych.”
Nie dla wiwisekcji, tak dla metod alternatywnych
„Sprzeciwiamy się wiwisekcji, gdyż uważamy, że w XXI wieku przy całej naszej wiedzy na temat zdolności poznawczych zwierząt, a przede wszystkim ich zdolności do odczuwania bólu fizycznego i psychicznego, kontynuowanie testów na zwierzętach jest niemożliwe do usprawiedliwienia z moralnego punktu widzenia.” – czytamy w komunikacie Fundacji Viva!
Zdaniem obrońców praw zwierząt testy in vitro z wykorzystaniem komórek macierzystych czy ludzkich tkanek, są dużo bardziej wiarygodną i skuteczniejszą metodą niż testy na zwierzętach.
Fundacja przypomina, że zgodnie z najnowszymi zmianami w przepisach dotyczących testów na zwierzętach na terenie Unii Europejskiej, od 2013 roku będzie obowiązywać całkowity zakaz testowania składników kosmetyków na zwierzętach. Obrońcy praw zwierząt postulują, by ten zakaz objął również testowanie leków.