Inwazyjne gatunki obce w Polsce – jak i gdzie je zgłaszać? | ekologia.pl
Ekologia.pl Wiadomości I Ty możesz pomóc w zwalczaniu gatunków obcych. GDOŚ prosi Polaków o pomoc

I Ty możesz pomóc w zwalczaniu gatunków obcych. GDOŚ prosi Polaków o pomoc

Inwazyjne gatunki obce (IGO) to nie tylko bezpośrednie zagrożenie dla różnorodności biologicznej, ale także poważne szkody gospodarcze, a nierzadko i ryzyko uszczerbku na zdrowiu. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zachęca do aktywnej ochrony naszego wspólnego środowiska poprzez baczną obserwację i zgłaszanie stanowisk IGO do odpowiednich organów.

Szop pracz to niebezpieczny gatunek inwazyjny

Szop pracz to niebezpieczny gatunek inwazyjny, fot. envato
Spis treści

Przyrodnicza inwazja na Polskę

W maju 2025 r. ukazał się raport Najwyższej Izby Kontroli na temat zwalczania inwazyjnych gatunków obcych na terenie naszego kraju. Wyniki oceny były jednoznacznie negatywne – zdaniem NIK-u organy administracji publicznej przez lata zaniedbywały swoje obowiązki w zakresie aktywnego rozpoznawania zagrożenia w terenie.

W ramach analizy NIK przypomniał, że w całej Europie odnotowuje się już ok. 12 tys. obcych gatunków patogenów, roślin i zwierząt. Mowa o organizmach, które nie pochodzą z rodzimych ekosystemów, ale znalazły w nich dogodne warunki do rozprzestrzeniania się ze szkodą dla lokalnej flory i fauny. W UE straty z tego powodu szacuje się już na 12 mld euro rocznie!

W Polsce inwazyjne gatunki obce również powodują poważne szkody, zarówno ekologiczne, jak i gospodarcze. Za szczególnie niebezpieczne rośliny uznaje się barszcz Sosnowskiego i barszcz Mantegazziego powodujące poważne oparzenia skóry, jak również nawłoć kanadyjską, która występuje już na obszarze całego kraju i skutecznie wypiera rodzime gatunki.

Prawdziwe spustoszenie w rodzimych ekosystemach sieją drapieżne szopy pracze i jenoty, które wyniszczają lokalne populacje zwierząt, a dodatkowo roznoszą patogeny i pasożyty zagrażające zdrowiu i życiu ludzkiemu. W polskich wodach coraz powszechniejsze są czebaczek amurski i karaś srebrzysty zagrażające rodzimym rybom oraz żółwie ozdobne konkurujące z żółwiami błotnymi i również roznoszące niebezpieczne choroby.

Stań się donosicielem!

Zadanie zwalczania IGO w polskim środowisku spoczywa na organach administracji publicznej. Jego warunkiem jest jednak prawidłowe rozpoznanie nieprzyjaciół. Z uwagi na skalę zjawiska Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska apeluje do Polaków o baczność i współpracę. W przypadku stwierdzenia obecności inwazyjnego gatunku obcego powinniśmy poinformować o tym wójta, burmistrza lub prezydenta miasta właściwego dla danego obszaru.

Jak to zrobić? Można pisemnie lub za pomocą poczty elektronicznej podając własne dane osobowe, miejsce i datę obserwacji oraz szacowaną liczebność populacji. Załączniki w formie fotografii są bardzo mile widziane. Szczegółową instrukcję zgłaszania stanowisk IGO wraz z wzorcowym formularzem znaleźć można na stronie GDOŚ: https://www.gov.pl/web/gdos/zglaszanie-nowych-stanowisk-igo-do-gminy.

Jak rozpoznać inwazyjne gatunki obce?

Pełną listę inwazyjnych gatunków obcych obserwowanych w Polsce można znaleźć na stronie GDOŚ. Znajduje się na niej 60 gatunków roślin i 58 gatunków zwierząt. Oprócz wspomnianych wyżej do najgroźniejszych należą m.in.:

  • bożodrzew gruczołowaty (Ailanthus altissima)
  • ambrozja bylicolistna (Ambrosia artemisiifolia)
  • rdestowiec czeski (Reynoutria x bohemica)
  • wrona orientalna (Corvus splendens)
  • norka amerykańska (Neovison vison)

Nie musisz przy tym posiadać rozległej wiedzy botanicznej czy zoologicznej. Do identyfikacji IGO wykorzystać możesz obiektyw Google lub jedną z licznych aplikacji mobilnych, które pomagają prawidłowo rozpoznawać gatunki roślin i zwierząt.

Pamiętaj, że dokonując zgłoszenia, pomagasz rodzimej przyrodzie w nierównej walce przeciwko IGO!


Absolwentka Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego, która oddała się pasji zgłębiania zagadek świata i pisania o nich. Specjalizuje się w ekologii, klimatologii i naukach przyrodniczo-naukowych. Żyje ponad granicami, dużo podróżuje, a w wolnym czasie pływa.

Bibliografia
  1. „Niebezpieczna dezinformacja na temat IGO - rola społeczeństwa”, GDOŚ, https://www.gov.pl/web/gdos/niebezpieczna-dezinformacja-na-temat-igo---rola-spoleczenstwa, 12/09/2025;
  2. „Polska bezbronna wobec gatunków inwazyjnych” Najwyższa Izba Kontroli, https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/zwalczanie-gatunkow-inwazyjnych-w-polsce.html, 12/09/2025;
  3. „Inwazyjne gatunki obce”, GDOŚ, https://www.gov.pl/web/gdos/inwazyjne-gatunki-obce3, 12/09/2025;
  4. Lista inwazyjnych gatunków obcych stwarzających zagrożenie dla Polski, GDOŚ, 7/08/2025;
5/5 - (3 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Znalazłem na facebooku grupę aktywistów ratujących zwierzęta będące m.in. ofiarami wypadków. Jednak wśród naturalnie występujących gatunków chwalą się publicznie do uratowania Szopa pracza i wypuszczenia go na wolność. Powiadomiłem o tym fakcie GDOŚ zgodnie z uzyskaną telefonicznie informacją by napisać na ich kontakt za pośrednictwem Messanger i podać link do zlokalizowanej strony. Minęło 1,5 miesiąca i organizacja nie usunęła wpisu, nadal chwali się ratowaniem gatunku obcego, który w mocy prawa powinien być likwidowany. Jak długo tolerować będziemy ignorancję środowisk pseudo ekologicznych nie mających pojęcia o tym, że uratowanie tego jednego szopa wydało wyrok na setki stworzeń naturalnie występujących w naszym kraju, w tym objętych szczególną ochroną. Kiedy wreszcie ktoś, komu faktycznie bliska jest ochrona Polskiej przyrody powie DOŚĆ i zrobi z tym porządek? Czytają to ludzie głównie kierujący się emocjami, wierzący, że piękne futerko decyduje o tym, czy dany gatunek jest pożyteczny lub nie. Prawo w tej kwestii też wyraża się jasno (wypuszczenie IGO i wprowadzenie go do naszego ekosystemu jest jasno zabronione). dlaczego organizacja państwowa odpowiedzialna m.in. za zwalczanie IGO nie robi nic by wyciągać konsekwencje z tak lekkomyślnych, acz coraz bardziej popularnych za sprawą mediów działań?

Ratowanie drapieżnika odbywa się kosztem całego ekosystemu. To nie empatia, to ignorancja, która w praktyce przyczynia się do cierpienia i śmierci setek chronionych zwierząt.

Brak reakcji ze strony instytucji państwowych, takich jak GDOŚ, również budzi pytania. Jeśli obowiązujące prawo nie jest egzekwowane, a publiczne łamanie przepisów pozostaje bez konsekwencji, trudno się dziwić, że podobne zachowania się mnożą.

Warto więc głośno mówić o tym, że prawdziwa ochrona przyrody to nie kierowanie się wzruszeniem na widok „ślicznego” futerka, lecz rozumienie mechanizmów ekologicznych i odpowiedzialność za równowagę całego ekosystemu. Bo każdy „uratowany” szop to wyrok śmierci dla dzikich ptaków, płazów i ssaków, które nie mają się jak przed nim obronić.

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!