Litwini opowiedzieli się przeciwko budowie elektrowni jądrowej
W ogólnokrajowym referendum, które zostało przeprowadzone na Litwie równolegle z wyborami parlamentarnymi, większość opowiedziała się przeciwko budowie elektrowni jądrowej.
Referendum jest ważne, ponieważ wzięła w nim udział ponad połowa uprawnionych do głosowania – 62,65 proc. głosujących było przeciwko jej powstaniu, a 34,07 proc. poparło projekt. Zdaniem organizacji ekologicznej Greenpeace sprzeciw społeczeństwa litewskiego jedynie potwierdza europejski trend schyłku energetyki jądrowej. To także kolejny sygnał dla rządu polskiego, że potrzebna jest rewizja polityki energetycznej.
– Cieszymy się, że Litwini nie ulegli iluzji, jaką od miesięcy serwowały im firmy PR zatrudnione po to, by przekonać ich do energetyki jądrowej. – mówi Iwo Łoś, koordynator kampanii Greenpeace Klimat i Energia.
– To referendum to sygnał dla przemysłu jądrowego, który utknął w XX w. Przyszłość energetyki leży w odnawialnych źródłach i efektywności energetycznej. Litwini zrozumieli, że w ten sposób mogą zwiększyć swoją niezależność energetyczną i nie dali się omamić mrzonkom atomowego lobby. Odrzucenie energii jądrowej na Litwie będzie miało wpływ na cały region Bałtycki. Teraz czas, żeby polski rząd zrewidował swoją politykę energetyczną i zrezygnował z planów budowy elektrowni jądrowej– uważa Jan Haverkamp, ekspert Greenpeace ds. energii jądrowej.
Budowa elektrowni w miejscowości Wisaginia to wspólny projekt Litwy, Łotwy i Estonii. Szacuje się, że koszt budowy siłowni wyniesie od 4,6 mld euro do 5,2 mld euro.
energia odnawialna? wielki szum o drogą energię odnawialną w sumie przeciętny kowalski będzie bulił za nią. W mojej okolicy jest farma wiatraków ostatnio więcej stały jak się kręciły, taki to interes raz sie kreci ,a raz nie.
Rostom, Atomsproekt i Gaprom z tej informacji są zadowolone. Już liczą zysk w zielonych. W zielonych dolarach.