Niesamowita wędrówka niedźwiedzia Iwo
Iwo, pięcioletni samiec niedźwiedzia brunatnego potrzebował zaledwie tygodnia, aby przebyć całą Słowację i dotrzeć na Węgry. Dzięki danym wysyłanym z urządzenia założonego na szyi niedźwiedzia można śledzić przebieg jego podróży – informuje Tatrzański Park Narodowy.
Rok temu wiosną Iwo zaliczył wycieczkę wokół Kotliny Liptowskiej na Słowacji, pokonując dystans ponad stu kilometrów. Także w ubiegłym roku dokonał iście taternickich przejść, trzykrotnie przechodząc przez główną grań w miejscu, gdzie ma ona 2200-2400 m npm. Pokonał także ściany Kierżmarskiego Szczytu i Łomnicy.
Tydzień temu Iwo wyruszył w kolejną podróż, którą zaczął w rejonie Popradu. Tym razem przeszedł 120 km w kierunku południowym, a w niedzielę dotarł na Węgry. Takie wędrówki są u niedźwiedzi zupełnie naturalne. Młode samce w czasie dyspersji mogą wędrować na duże odległości; bardziej osiadłe są samice.
Zatem na czym polegała niesamowitość wyczynu Iwa? Po pierwsze – podobnie jak niedźwiedzie z Kanady i Skandynawii – Iwo wędrował po nowych szlakach, na których musiał szukać pożywienia. Jednak ciekawsze jest to, iż niedźwiedź poruszał się po obszarach zamieszkałych przez ludzi, pełnych sztucznych barier.
W czasie wędrówki Iwo przechodził przez linie kolejowe oraz ruchliwe drogi, których w Europie Środkowej nie brakuje. Najbardziej niebezpieczną z nich, słowacką autostradę D1, pokonał dzięki znajdującemu się ponad nią szerokiemu przejściu dla zwierząt. − zwraca uwagę dr Selva.
Co popchnęło Iwa, by rozpocząć tą trudną wędrówkę? Prawdopodobną przyczyna jest poszukiwanie partnerki.
- https://www.iop.krakow.pl/;






