Oddychanie tyłkiem już nie tylko dla żółwi? Pierwsze badania na ludziach pokazują, że to możliwe - Ekologia.pl
Ekologia.pl Wiadomości Oddychanie tyłkiem już nie tylko dla żółwi? Pierwsze badania na ludziach pokazują, że to możliwe

Oddychanie tyłkiem już nie tylko dla żółwi? Pierwsze badania na ludziach pokazują, że to możliwe

Brzmi jak żart, ale to całkowicie poważna nauka. Naukowcy z Japonii właśnie ogłosili wyniki pierwszego badania klinicznego, które przybliża nas do… oddychania tyłkiem. Zespół badaczy z Uniwersytetu w Osace dowiódł, że podawanie tlenu doodbytniczo jest bezpieczne dla ludzi.

Oddychanie tyłkiem już nie żartem – naukowcy potwierdzają bezpieczeństwo nowej metody

Fot. Wavebreakmedia/envato

Choć sam pomysł wydaje się rodem z groteskowej komedii, jego potencjalne zastosowania są zaskakująco poważne. Jeśli metoda okaże się skuteczna, może w przyszłości uratować życie pacjentom z ciężkimi problemami oddechowymi, u których tradycyjne metody wentylacji są niemożliwe.

Niektóre zwierzęta – w tym świnie, gryzonie, żółwie czy niektóre gatunki ryb – potrafią wchłaniać tlen przez błony śluzowe jelita, gdy nie mogą oddychać przez płuca. Proces ten nosi nazwę wentylacji dojelitowej (ang. enteral ventilation). To właśnie on zainspirował naukowców do sprawdzenia, czy podobny mechanizm da się zastosować u ludzi.

Pomysł może wydawać się absurdalny, ale nie jest nowy. W 2021 roku zespół Takanoriego Takebe zdobył za swoje eksperymenty na myszach i świniach Nagrodę Ig Nobla – przyznawaną za „badania, które najpierw śmieszą, a potem każą myśleć”. Teraz naukowcy postanowili pójść o krok dalej i sprawdzić, jak organizm ludzki reaguje na taką formę wentylacji.

Jak wyglądało badanie? W eksperymencie wzięło udział 27 zdrowych mężczyzn. Uczestnikom wprowadzano do odbytnicy od 25 do 1500 mililitrów płynu perfluorowęglowodorowego – substancji zdolnej do rozpuszczania dużych ilości tlenu. W tym pierwszym etapie użyto jednak nieutlenionej wersji płynu, by sprawdzić jedynie bezpieczeństwo samego zabiegu.

Ochotnicy mieli utrzymać płyn przez 60 minut.
Wyniki? Nikt nie doznał poważnych skutków ubocznych. U uczestników, którzy otrzymali największe dawki, pojawiły się wzdęcia, dyskomfort i ból brzucha, ale parametry życiowe pozostały stabilne. Jedynie siedmiu badanych nie zdołało wytrzymać pełnej godziny.

– To pierwsze dane z udziałem ludzi, które pokazują, że metoda jest bezpieczna. Kolejnym krokiem będzie sprawdzenie jej skuteczności w dostarczaniu tlenu do krwiobiegu – wyjaśnia prof. Takanori Takebe, biomedyk z Uniwersytetu w Osace.

W następnej fazie eksperymentu badacze wykorzystają natlenioną wersję płynu i będą analizować, jak długo należy ją utrzymywać w jelitach, by faktycznie poprawić poziom tlenu we krwi pacjenta.

Choć koncepcja oddychania przez odbyt może wywoływać uśmiech, naukowcy podkreślają, że może ona mieć ogromne znaczenie kliniczne. W sytuacjach awaryjnych – np. przy niedrożności dróg oddechowych, niewydolności płuc czy w warunkach, gdzie dostęp do respiratora jest ograniczony – taka metoda mogłaby zapewnić pacjentowi czas potrzebny na przeżycie.

Badanie opublikowano w prestiżowym czasopiśmie Med, a jego wyniki pokazują, że czasem nawet najbardziej absurdalny pomysł może prowadzić do realnych przełomów medycznych.

Bo jak mówi sam Takebe, „nauka często zaczyna się od dziwnych pytań – ale to właśnie one prowadzą nas do nowych sposobów ratowania życia”.


Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych

5/5 - (1 vote)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!