Bruksela idzie na wojnę z odkurzaczami
Bruksela wypowiada wojnę odkurzaczom. Unijni urzędnicy ustalą maksymalną moc urządzeń, przy pomocy których Europejczycy będą mogli robić domowe porządki – donosi portal finansowy Bankier.pl.
Najpierw były tradycyjne żarówki, później telewizory plazmowe. Teraz urzędnicy Unii Europejskiej zabierają się za moc odkurzaczy, chcąc ograniczyć zużycie energii w gospodarstwach domowych.
Zgodnie z propozycją KE od września 2014 r. na terenie UE będzie można sprzedawać odkurzacze o maksymalnej mocy 1600 W, a trzy lata później górny limit mocy zmniejszy się do 900 W. Jednocześnie wszystkie wypuszczane na rynek urządzenia będą musiały posiadać stosowne oznaczenia informujące o zużyciu energii. Bruksela swoją decyzję usprawiedliwia troską o środowisko.
– Oszacowano, że roczne zużycie energii elektrycznej przez produkty, których dotyczy niniejsze rozporządzenie, wynosiło w Unii 18 TWh w 2005 r. Przewiduje się, że jeżeli nie zostaną podjęte żadne konkretne środki, roczne zużycie energii elektrycznej wzrośnie do 34 TWh w 2020 r. Z przeprowadzonego badania przygotowawczego wynika, że zużycie energii elektrycznej przez produkty, których dotyczy niniejsze rozporządzenie, można znacznie zmniejszyć – czytamy w dyrektywie.
„Cel jest prosty – ograniczyć pobór energii przez domowe sprzęty. Wymusi to na producentach poszukanie innych rozwiązań, które pozwolą na zachowanie efektywności „sprzątania” przy jednocześnie zmniejszonej mocy. To oczywiście wywoła negatywne skutki i zapewne wpłynie na wzrost cen ekologicznych odkurzaczy. Możemy spodziewać się, że wartość starych dobrych odkurzaczy nagle zacznie rosnąć. Podobnie było z żarówkami 100-watowymi” – komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.
Zdaniem serwisu mniejsza siła ssania wydłuży czas sprzątania, co więcej – powstaje obawa, że w niektórych sytuacjach zredukowana moc odkurzacza może nie wystarczyć, przez co odkurzać trzeba będzie kilkukrotnie, co zwiększy pobór energii.
Poza tym producenci twierdzą, że odkurzacze o zmniejszonej mocy mogą nie poradzić sobie z zanieczyszczeniami z dywanów i powietrza. Jest to potencjalnym zagrożeniem dla alergików i astmatyków.
A po co nam wogóle te rzeczy? Wróćmy do czasów epoki kamiennej, nie będziemy zużywali wogóle energii.
Najlepiej zaróść brudem:D tylko, że kurz jest jednym z najsilniejszych alergenów. Chyba urzędnicy nie mają poważniejszych problemów:)
W sumie Unia wraca do tego co było mam na działce odkurzacz wyprodukowany za czasów komunistycznych w naszym kraju i ma moc poniżej 1000 wat i dobrze sobie radzi .Może Unia weźmie się też za zmniejszenie mocy suszarek do włosów kiedyś produkowali suszarki o mocy 150 w i też włosy można wysuszyć . Po co żelazko ma mieć 1800 gdy może mieć 1000 watów i też prasuje ubrania .