Bibliografia: „Ukryty rachunek za węgiel”, kwiecień 2014, Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych
Greenpeace: Tania energia z węgla to kosztowna iluzja
Tania energia z węgla to kosztowna iluzja, na którą nas nie stać. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza dopłaciliśmy do prądu z węgla ponad 1,6 bln zł – wynika z najnowszego raportu przygotowanego na zlecenie organizacji ekologicznej Greenpeace.
W dniu 8 kwietnia br. Greenpeace opublikował ekspertyzę przygotowaną przez Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych WISE „Ukryty rachunek za węgiel”. W opracowaniu została przedstawiona dokładna analiza wysokości wsparcia, jakie zostało udzielone sektorowi elektroenergetycznemu od czasów przemian gospodarczych, czyli od 1990 roku.
Tani węgiel to iluzja?
Jak wyliczył Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych – od 1990 do 2012 r. na wsparcie górnictwa i energetyki opartej na spalaniu węgla poszło aż 170 mld zł (wg cen z 2010 r.). Dodając do tego koszty poniesione przez polskie społeczeństwo z tytułu zwolnień lekarskich, pogorszonego stanu zdrowia i śmiertelności, to rachunek zwiększyłby się o kolejne 700 mld złotych. Jak wynika z raportu wsparcie dla polskiego górnictwa i elektroenergetyki węglowej, jest piętnastokrotnie większe od dotacji, jakie w tym czasie wsparły rozwój OZE.
„Tani węgiel to iluzja. Wbrew temu, co mówią politycy, węgiel nie jest tak tani, jak nam się wydaje. Jest dotowany na dużą skalę. Dotacje dla energetyki węglowej są bezpośrednie i pośrednie. Co roku dopłacamy do produkcji z węgla miliardy złotych. Koszty ponoszone są przez wszystkich obywateli, w sposób jawny i ukryty” – powiedziała Anna Ogniewska, koordynatorka kampanii Greenpeace Klimat i Energia.
Zdaniem ekonomistów z WISE w latach 1990-2012 średnio każdy z nas (włączając w to dzieci) dopłacił do węgla 1876 zł rocznie. W jaki sposób?
Dotacje dla energetyki węglowej przybierają różne formy, które trudno zidentyfikować. „Do produkcji prądu z węgla dopłaca całe społeczeństwo w rachunkach za prąd, podatkach (CIT, PIT, VAT), czy też poprzez składki na ubezpieczenie zdrowotne. Bieżące wsparcie dla górnictwa to przede wszystkim subsydiowane emerytury i renty górnicze.” – czytamy w opracowaniu przygotowanym przez Greenpeace.
Ekolodzy zwracają uwagę, że bez dodatkowych środków finansowych polskie górnictwo nie byłoby w stanie sprostać konkurencji z węglem sprowadzanym z zagranicy, szczególnie z Rosji i Ukrainy (70 proc. całkowitego importu tego surowca pochodzi z Rosji). W latach 2002-2011 import węgla wzrósł aż pięciokrotnie z 2,7 do 15,1 mln ton. Importerem węgla netto Polska stała się w roku 2008, a szacunkowe koszty zakupu tego surowca z zagranicy wyniosły wtedy ok. 1,5 mld Euro – wynika z badań Eurostatu.
Zdaniem ekonomistów z WISE brak przejrzystości w kwestii dopłat do produkcji energii z węgla, może doprowadzić do podejmowania wielu nietrafionych decyzji.
„Projekt ustawy o OZE jest tego najlepszym przykładem. Proponowane przepisy faworyzują koncerny energetyczne kosztem obywateli. (…) Za produkcję energii prosument (czyli indywidualny inwestor, który jest zarówno konsumentem jak i producentem energii) ma dostać zaledwie 80 proc. ceny energii w hurcie. Oznacza to, że za sprzedaż prądu z przyjaznej środowisku mikroinstalacji jej właściciel dostanie 16 groszy za 1 kWh. Gdy jednak będzie potrzebował kupić prąd z sieci, zapłaci 60 groszy za 1 kWh. Różnica w cenie trafi do koncernu energetycznego” – czytamy w komunikacie prasowym Greenpeace.
„Komentując najnowszy projekt ustawy o OZE, Premier Donald Tusk powiedział, że rząd − nie spiesząc się z przyjęciem ustawy − uratował miliardy złotych dla polskich rodzin. Nie podał jednak żadnych konkretów w tej sprawie. Otóż zgodnie z ekspertyzami Ministerstwa Gospodarki, najdroższy w utrzymaniu jest obowiązujący system wsparcia dla OZE, który powinien był zostać zmieniony w 2010 roku. Ale nie został. Dlatego jeżeli Premier Tusk chce ratować nasze pieniądze, powinien przede wszystkim zmniejszyć wsparcie dla produkcji prądu z węgla” – dodała Anna Ogniewska.
Zamiast wspierać spalanie węgla wymieszanego z biomasą rząd powinien uwolnić energię Polaków i Polek, wprowadzając rozwiązania, które sprawią, że produkcja energii przez indywidualnych inwestorów w rozproszonych mikroinstalacjach opartych o odnawialne źródła energii będzie opłacalna – apelują ekolodzy.
Miało być biologiczne i medyczne a NIE artykuły energetycznego lobby:)
Węgiel jest zdrowy, w krajach, gdzie są czynne wulkany ludzie żyja dłużej niż w Polsce np. Japonii, tak samo w miastach ludzie żyja dłużej niż na wsiach: https://www.zycie.senior.pl/147,0,Przecietne-trwanie-zycia-w-Polsce-2009,9609.html
węgiel jest najtańszy, stać na niego nawet zwykłych obywateli a co dopiero przemysł energetyczny, cena wykopania, transportu i spalenia jest o wiele niższa niż gazu czy ropy, przede wszystkim dlatego, że mamy go na miejscu.
Co do promowanej jądrowej kot czyta nie błądzi: http://www.ichtj.waw.pl/POIG/cerad/index.php?var=cellular-radiobiology
Jest dostępne wiele informacji PDF na ten temat, proszę czytać strony medyczne i biologiczne i energetyczne lobby.