Podatek od deszczu obejmie cały kraj
Platforma chce wprowadzić podatek pobierany od wód opadowych kierowanych do kanalizacji z dachów budynków. Specjalna opłata liczona od powierzchni dachu ma ratować gminne budżety. – informuje „Rzeczpospolita”.
Obecnie deszczówka spływająca z dachu nie jest traktowana jako ściek. Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków stanowi, że „podatek od deszczu” można pobierać za deszczówkę, która do kanalizacji trafia z parkingów, lotnisk, terenów przemysłowych czy handlowych, a także np. wybetonowanych podjazdów do prywatnych posesji. Zgodnie z zaproponowanym przez posłów PO nowym brzmieniem ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków podatek od deszczu może być pobierany również od wody kierowanej do kanalizacji z dachów budynków.
Jak będzie wyglądał mechanizm pobierania nowego podatku? Opłata liczona będzie od powierzchni dachu – informuje „Rzeczpospolita”. W praktyce ma to wyglądać tak, że za wodę deszczową będą musieli płacić mieszkańcy każdego prywatnego domu, jeśli deszcz spadł najpierw na dach domu, a później do wspólnego rynsztoka – tam, gdzie trafia woda z kranu. Jeśli właściciel nie chce płacić, musi zbierać wodę deszczową i oddawać do utylizacji.
Pojawiło się mnóstwo krytycznych głosów, które uważają, że pomysł płacenia podatku od deszczu – na padanie którego przecież nie mamy wpływu – jest absurdalny. Urzędnicy argumentują jednak, że dodatkowe dochody zasilą m. in. budżety przedsiębiorstw kanalizacyjnych, które zebrane fundusze będą mogły przeznaczyć na modernizację i rozbudowę systemów kanalizacyjnych.
Podatek od deszczu nie jest niczym nowym. Opłata za deszczówkę spływającą do kanalizacji ściekowej jest już stosowana w niektórych gminach. Po wejściu w życie nowelizacji ustawy przygotowanej przez PO, będzie ona obowiązywać w całym kraju.
Idiotyczne to… – przecież trzeba odbiurokratyzować i uprościć obsługę ludności zamiast nakładać kolejne podatki i tworzyć nowe kosztowne struktury biurokratyczne do nadzoru, kontroli i rozliczeń… przecież „odbiór” deszczu to żadna nowość,,, może faktycznie dla nowych kadr działaczy partyjnych, co ostatnio w XXI wieku otrzymali stosowne dyplomy i certyfikaty ;)
WTF??