ENERGETYKA JĄDROWA. Odpowiedzialność za katastrofy nuklearne
Ekologia.pl Wiadomości Świat Przemysł jądrowy unika odpowiedzialności cywilnej

Przemysł jądrowy unika odpowiedzialności cywilnej

fot. Kiminobu Sakona
fot. Kiminobu Sakona

Radioaktywne skażenie, które nadal utrzymuje się w Japonii po katastrofie jądrowej w Fukushimie w 2011 roku, ciągle dotyka setek tysięcy ofiar. Większości z nich odmawia się uczciwego odszkodowania z powodu systemu regulacyjnego, który pozwolił energetyce jądrowej uniknąć odpowiedzialności i wymusił wykorzystanie pieniędzy publicznych na pokrycie kosztów katastrofy. – wynika z nowego raportu Greenpeace, „Fukushima Fallout: Nuclear business makes people pay and suffer”

Raport Greenpeace, „Fukushima Fallout: Nuclear business makes people pay and suffer” (Skażenie Fukushimy: Płacz i płać przemysłowi jądrowemu) sporządzony przez dr. Davida McNeilla, dr Antony’ego Froggatta i prof. StephenaThomasa, ekspertów ds. gospodarki i energetyki jądrowej bierze pod lupę niedociągnięcia w międzynarodowych regulacjach dotyczących energetyki jądrowej.

Z analizy wynika, że to obywatele ponoszą większość kosztów spowodowanych katastrofami nuklearnymi, zwalniając tym samym z odpowiedzialności cywilnej właścicieli elektrowni atomowych i dostawców technologii.

– Katastrofa w Fukushimie odsłania wstydliwe aspekty systemu, który zobowiązuje przemysł jądrowy do pokrycia jedynie ułamka kosztów katastrofy i zwalnia dostawców reaktorów z jakiejkolwiek odpowiedzialności. Konsekwencje tego niesprawiedliwego stanu rzeczy, który pozostawił setki tysięcy ludzi w Japonii bez odpowiedniego zadośćuczynienia, mogą zdarzyć się gdziekolwiek na świecie, ponieważ przemysł jądrowy nie jest rozliczany z wypadków jakie powoduje. Sytuacja w Polsce jest jeszcze gorsza. W przypadku katastrofy, operator elektrowni jądrowej będzie zobowiązany do pokrycia kosztów zaledwie do wysokości 1,4 mld zł, co stanowić będzie jedynie ułamek wydatków na usunięcie szkód– mówi Jan Haverkamp, konsultant Greenpeace ds. energetyki jądrowej.

Jedną z kwestii regulowanych przez prawo międzynarodowe jest wprowadzenie ograniczeń odszkodowań wypłacanych przez operatorów elektrowni jądrowych. Są to kwoty od 350 milionów euro do 1,5 miliarda euro. Od dostawców technologii nie wymaga się z kolei żadnej odpowiedzialności cywilnej na wypadek katastrofy nuklearnej. – czytamy w raporcie.

Jak szacuje Greenpeace, wysokość odszkodowań po katastrofie w Fukushimie waha się pomiędzy 48 a 169 miliardami euro. Zarządzająca elektrownią w Fukushimie firma TEPCO, została znacjonalizowana, ponieważ od samego początku nie była w stanie ponosić kosztów opieki medycznej dla tych, którzy ucierpieli z powodu skażenia radioaktywnego.

Według obecnego systemu zobowiązań dostawcy TEPCO, firmy General Electric, Hitachi i Toshiba, które dostarczyły technologię elektrowni Fukushima w oparciu o wadliwy projekt, nie zostały pociągnięte do odpowiedzialności oraz nie uczestniczyły w pokryciu jakichkolwiek kosztów odszkodowań. Koszty katastrofy pokrywają zatem Japońscy podatnicy, w tym osoby ewakuowane. – wynika z analizy

Zdaniem ekspertów, gdyby podobna katastrofa wydarzyła się w Polsce, sytuacja wyglądałaby podobnie.

– Potencjalni dostawcy technologii dla forsowanej przez polski rząd elektrowni jądrowej, Areva (Francja), Westinghouse (USA, Japonia), General Electric (USA) lub Hitachi (Japonia) nie będą ponosili żadnych konsekwencji finansowych jeśli ich technologia okaże się zawodna. Gdyby elektrownie jądrowe były w pełni bezpieczne, firmy te nie miałyby problemu przed wzięciem na siebie odpowiedzialności cywilnej za skutki katastrofy nuklearnej” – dodaje Haverkamp.

Ekologia.pl

4.7/5 - (10 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
25 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Czytając poniższą kłótnię dochodzę do wniosku, że mamy do czynienia z końskimi zalotami gimnazjalistów, którym znudziło się kłócenie wyższość Bleach’a nad One Pieces i znaleźli inny temat. Dzieciaki powtarzaja jedno i to samo byleby tylko ich bylo na wierzchu. Idźcie się kłócić na strony bardziej adekwatne do Waszego wieku.

Nie ma progu szkodliwości dawki, każda dawka, nawet pojedynczy foton X lub gamma może spowodować raka jeśli uszkodzi odpowiednie miejsce w komórce. Szczególnie groźne jest uszkodzenie genu P53, kodującego białko p53, wtedy nie następuje apoptoza i komórki dzielą się w nieskończoność. Jeśli to komórki nowotworowe, nowotwó rozwija się bardzo szybko i jest oporny leczenie. Jest wiele miejsc w genomie, których uszkodzenie powoduje nowotwory. Oparzenia popromienne to stan zapalny mający na celu zlikwidowanie uszkodzonych komórek. Najwrażliwsze na promieniowanie są komórki szybko dzielące się: szpiku kostnego, węzłów chłonnych, komórki zarodka. Każda komórka ma wrażliwą tarczę (target), którego uszkodzenie powoduje śmierć komórki. Uszkodzenie pewnej puli komórek oraz pewnej ilości materiału genetycznego powoduje stan zapalny, czyli oparzenie popromienne. Uszkodzenie dużej puli komórek powoduje martwicę tkanek. Rany te mogą prowadzić do zakażęń zwłaszcza, że nie funkcjonuje szpik kostny. Uszkodzenia szpiku powodują leukopenię, erytroponie, trombopenie (giną komórki macierzyste szpiku, z których powstają komórki krw). Teratogenne działanie atomu wynika z szybkich podziałów komórek zarodka. Im większa dawka tym większe uszkodzenia komórek i większe prawdopodobieństwo raka. Małe dawki nie dają zerowego prawdopodobieństwa. Polska jest na terenie pensejsmicznym, w Górach Świętokrzyskich jest nawet wulkan, wprawdzie wygasły. 30 listopada 2004 roku o 18.18 trzęsienie ziemi o sile 4,9 w skali Richtera nawiedziło południową Polskę. 21 września 2004 trzęsienie ziemi o sile 4,4 było w Kaliningradzie. Do tego w Polsce są tornada, huragany, tąpnięcia, osuwiska, powodzie, burze elektryczne. Nie ma bezpiecznych elektrowni, wszędzie może zdażyć się wypadki, wypadki w energetyce jądrowej są wyjątkowo tragiczne. Na Syberii było wiele awarii gorszych niż w Czarnobylu.

Poza tym radioterapia jest w warunkach kontroloweanych i kontakt z izotopami mają tylko chorzy i lekarze, a awarie jądrowe zabijają wszystkie istoty żywe.

Przecież się nie czepiam radioterapii tylko energetyki, po za tym wg torii tarczy i hipotezy liniowej pojedynczy foton gamma lub X wystarczy, żeby uśmiercić cały organizm. H. liniowa mówi, że nie istnieje próg dawki szkodliwości. Więc nie wiem o co się państwo unosicie? Nie warto zwiększać ryzyka, kóre rośnie wraz z dawką, katastrofy w elektrowniach powodują uwolnienie wielkich ilości radioaktywnych pierwiastków, prosze wpisać w wyszukiwarkę ,dzieci Czarnobyla,, albo ,,Czarnobyl,,. Prosze nie podważać opinii innych specjalistów np. od spraw ochrony środowiska, ja nie ingeruję w waszą fizykę medyczną. Też nie wszystko piszecie zgodnie z prawdą – każecie prześwietleć się co dwa lata, a dawki się kumulują, tak samo jak uszkodzenia, a zabraniacie sie opalać, chociaż to naturalne źródło witaminy D3, i człowiek jako organizm o dziennym trybie życie jest do słonecznych promieni przyzwyczajony.

przecież tam jest wszystko b. ładnie napisane. LNT nie sprawdza się w obszarach małych dawek.

dsid.ipj.gov.pl/files/LudwikD/200902%20medycyna/12.pdf
wnm.med.pl/wp-content/uploads/2010/…/podstawy-radiobiologii.pdf
dsid.ipj.gov.pl/files/LudwikD/200902%20medycyna/12.pdf
Najpierw proszę poczytać na ten temat:)

Brednie. Z tych bredni wynika, że zastosowania medyczne promieniowania jonizującego to zbrodnia na ludzkości.

Najgorsze co może być to energia jądrowa promieniowania się nie czuje, czlowiek umiera nieświadomy tego co się z nim dzieje, otwierają się rany na ciele, obumieraja tkanki, rozwijają się nowotwory, rodzą się kalekie dzieci, wiele płodów jest spontanicznie ronionych, ludzie horują na zmętnienie rogówki, stają bezpłodni. Krew z przewodu pokarmowego to skutek obumierania uszkodzonych komórek w układzie pokarmowym, zostaje zniszczony szpik kostny i węzły chłonne, każda infekcja jest śmiertelnym zagrożeniem (ssaki są wrażliwsze na promieniowanie od bakterii, wirusów, pierwotniaków i grzybów).

Konopielka.

Fajni eksperci. Wg nich w pl codziennością sa trzęsienia ziemi o magnitudzie >9 w skali richtera, i następujące po nich 15 metrowe fale tsunami. Ręce opadają. Jak tu niepolubić ekologikóff (ostatnie zdanie to sarkazm).

cyt. “Hipoteza liniowa tyczy nowotworów i uszkodzeń płodu, nie oparzeń”
Już nie wiem, jaką terapię zastosować. Wytknięcie radykalne błędów w myśleniu nie pomogło, a nawet zaszkodziło. Zaczęła pani coraz bardziej pogrążać się w odmętach otchłani. Niedługo powie pani, że za wszystkim stoją reptilianie.
Nie, to tak nie działa jak pani myśli. Nie zamierzam nikogo edukować, nie mam do tego kwalifikacji. Niezależnie od tego czy w Pl powstanie EJ czy nie, radzę porozmawiać ze specjalistami, być może odrobinkę się poduczyć (tu odradzam internet gdzie prawda=gównoprawda=tyżprawda). Wiedza o promieniowaniu nie bywa na co dzień przydatna w życiu, ale niekiedy może się taka okazać.
Pozdrawiam promieniście w dniu kobiet.

Ps jak pana zona będzie w ciąży zamiast USG zabierze ją pan na RTG, więcej się zobaczy, w końcu raz nie zaszkodzi:)

Dlaczego pan mnie obraża? Jeśli sądzi pan, że zna temat lepiej to może zamiast pić tylko do mnie uświadomi pan ludzi na forum publicznym? Doczepił się pan do jednej osoby, która ma prawo do takiego a nie innego zdania. Hipoteza liniowa tyczy nowotworów i uszkodzeń płodu, nie oparzeń itd. specjalista od OS może być zwolennikiem hipotezy liniowej, jeśli sadzi pan, że się mylę dlaczego otwarcie pan nie napisze na forum publicznym o co chodzi. Mnie pan nie przekona, poza tym jestem biologiem środowiskowym, nie elektrykiem ani specjalistą od prześwietleń. Wiem jak promieniowanie działa na organizmy żywe, nie wiem jak zrobić prąd z atomu. Najlepiej prosze znaleść sobie strony dla fizyków i zostawić ekologów w spokoju. Skoro to bezpieczne dlaczego nie prześwietla się kobiet w ciąży tylko robi im USG, skoro szkło zatrzymuje promieniowanie dlaczego ewakuowano ludzi z Prypeci, wystarczyłoby gdyby nie otwierali okien. Małe dawki równoważy czas ekspozycji, niem wierzy pan, proszę wystawić się na słońce w czerwcu od 12 do 13 na godzinę i we wrześniu od 9.30 do 16 na 6,5 godzin (oczywiście inną część ciała) zobaczy pan taki sam efekt. Albo niech pan idzie na 5 minut do solarium z turbodoładowaniem jak panu opalenizna zejdzie na pół godziny pod zwykłe lampy. UV ma słabszą energię, nie przenika przez skórę, jest tak słabe, że zatrzymuje go rogowa warstwa naskórka na stopach. Obraża pan ekologów, niech pan poczyta pracę naukowców z Instytutu Ochrony Przyrody PAN, lub Instytutu Nauk o Środowisku UJ, nie tylko o promieniowaniu. Prawdziwa praca ekologów to siedzenie w terenie i liczenie osobników, modelowanie populacji, badanie wpływu różnych czynników na nie (w tym radiacji), proszę poczytać pracę naukowców Wydzialu Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii a potem się wypowiadac. Nie wiem co pan skończył, ale domyślam się, że jest pan elektrykiem albo energetykiem i liczy pan na zarobek związany z nowymi źródłami energii. Jest teoria, że w związku czasem ekspozycji na promieniowanie tła zwiększa się z wiekiem podatnośc na nowotwory i ryzyko wad rozwoju u dzieci późno rodzących matek.

No nie, zaraz się załamię, pan z biofizyki najwyraźniej nie wyjaśnił istoty teorii LNT, a o DDREF pewnie w ogóle się nie zająknął.
Najwyraźniej do odrobienia lekcja na temat skutków narażenia na promieniowanie jonizujące. Załamać się idzie czytając taki populizm, choć na pierwszy rzut oka wpisy sugerują istnienie inteligencji.
Nie ma bezpiecznych elektrowni? Bardzo proszę o wykazanie braku bezpieczeństwa elektrowni jądrowych następujących projektów: AP1000, ESBWR, EPR. Gdy pani wykaże te braki w bezpieczeństwie, uprzejmie proszę o przesłanie tych analiz do projektantów, poczujemy sie wszyscy bezpieczniej, nawet jeśli w pl nie wybudują takowych (sarkazm ponowny)

O LNT powiedział pan z biofizyki:)

Wraz ze wzrostem dawki rośnie prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu. Czlowiek ma ok. 20 tys. mutacji dziennie, co potwierdza hipotezę liniową. Część mutacji robią inne czynniki np. papierosy, chociaż wielu palaczy żyje ponad 80 lat:), U?V, wiele kobiet w czasach gdy opalanie byo modne co roku spiekalo się na raka i są zdrowe do dziś dnia, chociaż zostały im piegi a mają ponad 70 lat:), po prostu rosnie prawdopodobieństwo zachorowania, ale nie jest to wyrok, skoro ludzie rzucają palenie, smarują się filtrami to dlaczego mamy narażać się na promieniowanie? Każda elektrownia stanowi zagrożenie, tak jak nie ma bezpiecznych samochodów, nie ma bezpiecznych elektrowni. Im więcej elektrowni tym więcej szans awarii. Na moim blogu opisałam też mechanizmy obronne przed niskimi dawkami, tylko, że awarie dostarczają do środowiska ogromne ilości materiałów radioaktywnych, które wielokrotnie podnoszą radiację tła. Poza tym niskie prawdopodobieństwo zachorowania po małych dawkach nie oznacza braku ryzyka. Rachunek nigdy nie wynosi 0.

To dlaczego jeszcze pani żyje, i kilkaset energetycznych elektrowni jądrowych jeszcze nie wybiło całej ludzkości? Nie wspominając o reaktorach doświadczalnych?
W ciągu doby w każdej komórce dochodzi do blisko miliona uszkodzeń DNA, za ile uszkodzeń odpowiada promieniowanie, i jak organizm sobie z tym radzi,i do kiedy? Ponadto dlaczego poniżej 100 mSv nie spodziewamy się występowania efektów deterministycznych, a przy dużo niższych nie jesteśmy nawet w stanie zaobserwować efektów stochastycznych?
Widzę, że pewien ogólny i subiektywny pogląd na temat energetyki jądrowej, utrudnia pani stosowanie posiadanej wiedzy. Na forum nie da się wyjaśnić wielu kwestii czy sprostować nieścisłości czy też niedopowiedzeń. Bynajmniej nie twierdze, że promieniowanie jonizujące jest “zdrowe”, a energetyka jądrowa jest tym co tygryski lubią najbardziej i doskonale sprawdzi się w Polsce. Jednak tego rodzaju populistyczne wpisy o szkodliwości energetyki jądrowej, i każdej najmniejszej dawki, należy wytykać i krytykować, gdyż jest to po prostu nieprawda, jeśli nie wielkie kłamstwo, jak w przypadku najprawdopodobniej znanego pani Noblisty, który opracował teorię LNT.

Nie powinnam wymawiać Pana wykształcenia, przepraszam, Pan ma swoje zdanie, ja swoje. Promieniowanie radioaktywne akurat bezpośrednio zagraża życiu ludzkiemu, a awarie zdarzają się we wszystkich dziedzinach przemysłu, więc nie można niepotrzebnie ryzykować. Nigdy nie pisałam o tsunami w Polsce, tylko o trzęsieniach ziemi. Wiem, że tsunami się nie zdarza, ale zawsze może być wypadek, tylko, że wypadki w elektrowniach jądrowych są wyjątkowo groźne.

Co to jest model LQ, co to jest dawka LET, co to jest dawka zrównoważona, co to jest target komórkowy? Proszę nie mówić o tematach, o których nie ma się pojęcia.

Proszę się nie unosić, co miał pan z biofizyki i radiobiologii? Co to jest dawka LET? co to jest dawka zrównoważona? Co to jest target komórkowy? Co to jest model L-Q? Prosze sie douczyć.

Nie zgodzę się z komentarzem. Nie zamierzam nikogo przekonywać do energetyki jądrowej. Kwestia wspólna, to dyskusja na temat racjonalności wprowadzenia energetyki jądrowej do krajowego miksu energetycznego. Tak przy okazji wspomnę, iż prąd z reaktorów jądrowych już jest w krajowym systemie energetycznym. Hmm… energetycznych EJ w kraju nie mamy, więc skąd to jest?

Absolutnie się nie zgadzam. A co z zastosowaniami przemysłowymi? Wszelkiego rodzaju możliwe zastosowania, w tym takie które wpływają na poziom bezpieczeństwa przysłowiowego Kowalskiego? Bynajmniej nie jest to pytanie o zastosowanie energetyczne zjawiska rozszczepienia. Ale już jeśli zastosowania medyczne. To dlaczego zabrakło mi w wyliczance radioizotopów stosowanych do diagnostyki i terapii? Hmm… Przecież w kraju od lat pracują badawcze reaktory jądrowe, wykorzystywane m.in. do produkcji radioizotopów do celów medycznych. Te reaktory na powietrze nie były, i tak w kraju posiadamy doświadczenie z doświadczenie w budowy, eksploatacji, a nawet likwidacji reaktorów jądrowych. Wprawdzie to reaktory tylko badawcze, ale nie mniejsza odpowiedzialność. Ba posiadamy doświadczenie w temacie paliwa jądrowego, od transportu świeżego paliwa po przechowywanie wypalonego, jak i dalszą część łańcuszka czyli oddanie wypalonego paliwa jego producentowi. Nawet posiadamy doświadczenie w składowaniu odpadów promieniotwórczych. Co do sejsmiki to dane sa ogólnodostępne, nie mamy co myśleć o porównywaniu się z Włochami, nie wspominając o Japonii. Tsunami, hmm… bardziej problem baśni i legend, choć występują doniesienia o takim(?) lub podobnym zjawisku (bardziej prawdopodobna jest powódź). Przykładowo w Anglii przeprowadzono analizy doniesień historycznych o tsunami po trzęsieniu w Lizbonie, wyszło im ok. 1 metra n.p.m. Podobnych doniesień nikt nie neguje, tylko stosuje się podejścia probabilistyczne i deterministycznych do testowania projektu i rozwiązań w nim zastosowanych. Tak więc proszę nie wciskać mi głodnych kawałków o bezpośrednim zagrożeniu środowiska czy ludzkiego życia przez energetykę jądrową.

Polska jest pensejsmiczna nie asejsmiczna, czyli trzęsienia ziemi są tu realne. Jedyne miejsce dla atomu to sprzęt medyczny: radioterapia, RTG, ale nie energetyka, która zagraża środowisku i bezpośrednio ludzkiemu życiu.

Trzęsienia ziemi zdarzają się wszędzie (w tym w Polsce: https://pl.wikipedia.org/wiki/Trz%C4%99sienia_ziemi_na_ziemiach_polskich ).
W Fukushimie to nie trzęsienie ziemi doprowadziło do katastrofy nuklearnej, lecz decyzja o tym, by elektrownię wybudować na terenie możliwym do zalania.
Brak awaryjnego zasilania pomp chłodzenia reaktora na wypadek braku prądu to również nie jest wynik trzęsienia ziemi.

plum – nie chodzi o to, że atom jest zły, okropny i wgl. Po prostu nie przekonasz Polaków do niego. Ty sądzisz, że energia jądrowa jest dobra – i masz rację, zapewne podasz mi sensowne argumenty za. Ja nie uznaję EJ i też potrafiłabym Ci podać masę argumentów przeciw – i też o dziwo miałabym rację. Na tym polega problem…

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!