Pszczoły czeka śmierć głodowa – alarmują pszczelarze
Z powodu przeciągającej się zimy pszczołom może grozić śmierć głodowa – alarmuje Tadeusz Woszczyński, Prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Warszawie.
Chodzi o zapasy jedzenia, które pszczoły robią na jesieni. „One pół roku żyją w zamknięciu i zapasy powinny starczyć właśnie na ten czas. Jeśli jedzenia zabraknie, rodzina ginie – powiedział Tadeusz Woszczyński Informacyjnej Agencji Radiowej.
Owady te z końcem lutego zaczynają się rozbudzać matka składa czerw (jaja), który pozostałe pszczoły pielęgnują. Powstałe larwy trzeba jednak czymś wykarmić.
Mimo, iż pszczelarze wkładają jesienią do uli przeciętnie około piętnastu kilogramów cukru, to wyniku przeciągającej się zimy zapasy te mogą nie wystarczyć.
O tym, w jakiej kondycji są pszczoły dowiem się, gdy temperatura przekroczy 15 stopni Celsjusza – wtedy będzie można rozebrać gniazda. Jednak pszczelarze szacują, że ubytek rodzin pszczelich może sięgać nawet 30 procent.
Przyrodzie wystarczyłoby kilka tygodni mrozów, by rosliny potrzebujące wernbalizacji mogły kiełkować i tworzyć kwiaty, reszta roku powinna być ciepła.