USA: Huragan Sandy coraz bardziej groźny
Od Waszyngtonu po Boston – wielkie miasta i małe miejscowości przygotowują się na przyjście huraganu Sandy, który w nocy – z poniedziałku na wtorek – uderzy we wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych.
Stan wyjątkowy ogłoszono w kilku stanach – od Karoliny Północnej do Connecticut. W New Jersey i Delawere zarządzono ewakuację terenów przybrzeżnych, zamknięte zostały również szkoły w zagrożonych rejonach. Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg zarządził ewakuację około 400 tysięcy ludzi, zamieszkujących nisko położone obszary miasta, głównie dolną częścią Manhattanu. W weekend zamknięto także nowojorskie metro.
Nadciągający huragan wywołał popłoch na nowojorskiej giełdzie i sprawił, że przez cały poniedziałek wszystkie parkiety zostaną zamknięte, a obrót akcjami będzie odbywał się tylko na elektronicznej platformie handlowej Arca.
Synoptycy przewidują, że huragan może uderzyć we wschodnie wybrzeże w nocy z poniedziałku na wtorek lub we wtorek rano. Meteorolodzy szacują, że huragan może dotknąć nawet 50 mln Amerykanów, a prognozy podają, że prędkość wiatru może nawet przekroczyć 130 kilometrów na godzinę.
„To nie jest typowa burza” – powiedział gubernator Pensylwanii Tom Corbett. Jego zdaniem huragan Sandy może zapisać się w historii za sprawą czasu trwania i skutków jakie może wywołać.
Huragan Sandy otrzymał przydomek „Frankenstorm”, a to za sprawą prognoz, które przewidują, że trzy odrębne ogniska huraganu mają połączyć się w jeden gigantyczny wir.
Oni powinni się już przyzwyczaić do tych wszystkich huraganów…
Cóż za durny wniosek. To tak jakby powiedzieć, że Polacy powinni zdążyć przyzwyczaić sie powodzi. Przyroda jest nieprzywidywalna i niezależnie od tego, jakie aparatury io nowoczesne technologie mamy, nie da się w stu proc. przygotwać do nadejścia kataklizmu.