Los planety: McCain vs. Obama
Kwestie ochrony środowiska zeszły na dalszy plan. W ostatnich dniach kampanii senatorowie McCain i Obama zajmują się mobilizacją elektoratów. Publiczna dyskusja toczy się wokół kryzysy finansowego i polityki zagranicznej. Ostatnie dni to czas obietnic (np. wizy dla Polaków) i ataków personalnych. A co ze strategią dla ochrony środowiska? Czy z mglistych wypowiedzi i obietnic rzucanych na każdym kroku możemy wyciągnąć jakiekolwiek wnioski? Przyjrzyjmy się kandydatom na najważniejsze stanowisko polityczne globu.
OZE i ropa
Obaj kandydaci opracowali plany energetyczne, które uwzględniają dalszą eksploatację dna morskiego u wybrzeży USA. Obrońcy fauny i flory Zatoki Meksykańskiej łapią się pewnie za głowy. Kiedyś senator McCain wyraził sprzeciw wobec tworzenia nowych odwiertów. Teraz jednak uważa je za uzasadnione. Obama deklaruje, że odwierty staną się częścią szerokiego planu energetycznego, a więc tak naprawdę można się spodziewać, że nie przewiduje w tej kwestii żadnych zmian.
Obama podkreśla konieczność inwestowania w odnawialne źródła energii. Kosztowne inwestycje mają wg kandydata demokratów pozwolić na stworzenie nowych miejsc pracy. Przede wszystkim jednak Ameryka powinna uwolnić się od niewygodnej zależności względem paliw kopalnych, a co za tym idzie od kryzysów wywołanych niestabilnymi cenami ropy. Argument nośny. Jest na czasie – nawiązuje do giełdowych tarapatów i zwraca uwagę na tematykę niekorzystną dla McCaina.
Obama zapowiada aktywność państwa w sektorze OZE, co ma pomóc w uniezależnieniu się od zagranicznych dostawców. Postulat niezależności pojawia się także ze strony jego rywala. McCain twierdzi jednak, że w sektorze energii odnawialnej powinna dominować prywatna inicjatywa i w związku z tym proponuje ułatwienia dla inwestorów.
Atom:
Obaj kandydaci ufają energii atomowej. Próżno szukać jej potępienia w którymkolwiek ze sztabów. Żaden z kandydatów nie ustosunkował się do problemu magazynowania radioaktywnych odpadów.
Obama mówi jednak o konieczności uzupełnienia energetyki atomowej o OZE. McCain wyraźnie stawia na atom. Republikanin chce wybudowac aż 45 nowych elektrowni jądrowych (do 2030 roku). Obama nie wypowiada się w tej kwestii precyzyjnie
CO2
Barac Obama chce zmniejszyć emisję dwutlenku węgla. Deklaruje, że do 2050 roku spadnie ona o 80 proc. poniżej stanu z roku 1990. To ilość jakiej oczekują naukowcy, a więc plan jest ambitny. Kandydat demokratów jest zwolennikiem systemu opartego na handlu emisjami. Uważa, że producenci powinni kupować 100 proc. pozwoleń na emisję.
Mc Cain także zakłada zmniejszenie emisji CO2 – o 60 proc. Senator z partii republikańskiej wspiera system handlu emisjami – jednak uważa, że obowiązek kupna praw do emisji należy wprowadzać stopniowo.
Obaj kandydaci deklarują wsparcie dla czystych technologii węglowych. McCain tweirdzi, że zamierza przeznaczyć na ich rozwój 2 miliardy dolarów. Republikanin nie sprecyzował jednak, o które technologie chodzi.
Obama zamierza wspierać system coal-to-liquid (CTL). Paliwa, które wyprodukowano w oparciu o tę technologię, emitują podczas spalania mniejszą ilość CO2 (nawet o 20 proc. w stosunku do tradycyjnych paliw).
Przy produkcji energii w elektrowniach CTL dwutlenek węgla magazynowany byłby pod ziemią. Obama dopuszcza zakaz produkcji energii z węgla! Postulat odważny, ale niezbyt realny.
Co rzuca się w oczy? Żaden z kandydatów nie wykazał w jaki sposób zamierza skłonić do stosownych ograniczeń Chiny i Indie – bez takiej inicjatywy redukcja emisji nie będzie miała globalnej skali. Obaj kandydaci dostrzegają problem klimatu – nie kwestionują zjawiska. McCain odcina się od polityki Busha, ale nie wyjaśnia jakie będzie jego stanowisko wobec międzynarodowych ustaleń dotyczących zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych.
Paliwa
Senator demokratów przewidział w swoim budżecie 4 miliardy dolarów na wspieranie koncernów motoryzacyjnych. Dostaną one pieniądze jeśli przestawią swoją produkcję na silniki spalające mniejsze ilości paliwa. McCain ograniczył się do podkreślenia (w 2007 roku), że standard technologiczne powinny ewoluować w kierunku ograniczenia spalania. W kampanii nie rozwijał jednak tego wątku.
Obaj kandydaci są przeciwni dodawania do paliwa etanolu produkowanego z kukurydzy. Argumentują, że taka technologia powoduje negatywny wpływ na światowe ceny żywności. Obama i McCain i uważają, że istnieją lepsze rozwiązania. Jakie? Obama nawołuje do produkcji 60 miliardów galonów zaawansowanego technologicznie etanolu celulozowego, który jest produkowany z drewna, traw i niejadalnych części roślin. Jego rywal nie precyzuje swoich poglądów – ogólnikowo deklaruje wsparcie dla biopaliw.