Ogród, który dba o siebie sam. Postaw na cyrkularność!
„Obieg zamknięty” to jedno z najgorętszych haseł ostatnich lat, które ma uchronić świat przed marnotrawstwem i wyczerpaniem naturalnych zasobów. Mało kto wie jednak, że tą mądrą ideę można wdrażać również na własnym podwórku, i to w sensie dosłownym. Wyjaśniamy, czym jest ogród o obiegu zamkniętym i dlaczego warto się nim zainteresować.
Co to jest ogród o obiegu zamkniętym?
W ogólnym ujęciu system obiegu zamkniętego oznacza mechanizm, który jest w stanie utrzymać się sam, bez dodawania wciąż kolejnych zasobów. W kontekście ogrodu chodzi o podejście, które redukuje ciągłe zakupy w sklepach ogrodniczych, a wykorzystuje surowce już dane, nie tracąc na ogólnej produktywności.
Ogród o obiegu zamkniętym wykorzystuje więc naturalne surowce i procesy, a wszelkie odpady i produkty uboczne na nowo zasilają jego funkcjonowanie. Przyroda i jej cykle, takie jak obieg wody i materii, mają tu kluczowe znaczenie, a ogrodnik jedynie je wspomaga.

Zbieranie deszczówki to podstawa ogrodu o zamkniętym obiegu, źródło: halfpoint/envato
Jakie są korzyści z cyrkularnego ogrodnictwa?
Ogród o obiegu zamkniętym to przede wszystkim ogromne oszczędności. Czasu, pieniędzy, emisji i zasobów naturalnych. Każdy produkt, który kupujemy w ogrodniczym supermarkecie jest ogromnym obciążeniem nie tylko dla portfela, ale i dla Ziemi. Od procesów produkcyjnych, przez transport po plastikowe opakowania – wszystko to niepotrzebny balast.
Ale na tym nie koniec. Ogród cyrkularny przekłada się również na większe sukcesy w uprawie. Polegając na naturalnych mechanizmach i odporności poszczególnych gatunków lepiej reaguje on na ekstrema pogodowe i łatwiej odradza się po ewentualnych zniszczeniach z powodu deszczu, suszy czy gradu. Ogród taki jest ogólnie mniej zależny od człowieka, więc urlopy, niedyspozycje lub brak czasu właścicieli nie są wielkim problemem.
Cyrkularne ogrody to również ważny krok w kierunku zdrowszego środowiska naturalnego. Stosując mniej chemii i zużywając mniej wody redukujemy presję wywieraną na lokalne ekosystemy, zwłaszcza cieki wodne, do których łatwo przenikają pestycydy i nawozy sztuczne.

Diagram przedstawiający zalety ogrodów o obiegu zamkniętym
Jak to zrobić? Praktyczne wskazówki
Dobre praktyki związane z cyrkularnością obejmują przede wszystkim korzystanie z lokalnych zasobów roślinnych. Co to oznacza? Okazów na rabaty nie trzeba kupować! Każdy gatunek rozmnaża się w sposób naturalny, a ogrodnik może z tego zjawiska skorzystać, zbierając nasiona czy pędy w przyrodzie (o ile nie jest to obszar objęty ochroną). Lokalna flora jest zaadaptowana do miejscowych warunków klimatycznych, więc wymaga mniej nawozów i pestycydów.
Kto posiada już własne rośliny ogrodowe, może na tej samej zasadzie produkować własne nasiona i sadzonki i wykorzystywać je do dalszych nasadzeń lub wymieniać z innymi ogrodnikami. Należy wszak pamiętać, że niektóre szlachetne odmiany są sterylne, a inne dają odmienne od siebie potomstwo. Z drugiej strony, warto przemyśleć temat chwastów, z którymi nie zawsze potrzebnie walczymy. Rozprzestrzeniające się samoistnie gatunki takie jak rdest powojowaty czy przytulia czepna nie muszą być wcale wrogami ogrodników – wystarczy kontrolować mechanicznie ich zasięg.
Kolejna sprawa to oczywiście woda. Podlewanie zagonów wodą z wodociągu jest nieekonomiczne i nieekologiczne, a na dodatek nie zawsze korzystne dla wrażliwych roślin. Zbieranie deszczówki do beczek, zbiorników retencyjnych czy kierowanie jej bezpośrednio na zagon (ogrody deszczowe) to podstawowa zasada cyrkularności.
Do najczęstszych zakupów ogrodników należą nawozy i kora mulczująca. Oba te produkty można jednak wytworzyć samodzielnie na różne sposoby:
- Wszystkie odpady roślinne z kuchni i zagonów warto przeznaczać na kompost;
- Gatunki takie jak koniczyna czy słodki groszek wiążą azot w glebie i działają jak za nawóz o powolnym uwalnianiu;
- Zamiast sztucznych nawozów można też wykorzystywać samodzielnie przygotowaną gnojówkę z pokrzyw lub skrzypu czy fusy z kawy;
- Niskie gatunki płożące się mogą zastępować warstwę mulczującą między wyższymi roślinami; dobrym przykładem jest macierzanka piaskowa;
- Jako warstwę mulczującą można też wykorzystywać skoszoną trawę czy suche liście z drzew;
- Kto zainwestuje w rozdrabniacz do gałęzi może sam produkować nietoksyczny mulcz ze ściętych traw i gałęzi, a nawet bożonarodzeniowej choinki.
W ogrodzie o obiegu zamkniętym nie korzystamy też z chemicznych środków ochrony roślin. Szkodniki zwalczamy sadząc gatunki dla nich nieprzyjazne lub stwarzając dogodne warunki dla ich naturalnych wrogów, np. domki dla biedronek, które zwalczają mszyce.

Do mulczowania można wykorzystać ogrodowe ścinki zamiast kupnej kory, źródło: Sangiao_photography/envato
Kształtowanie krajobrazu
Piękny ogród to oczywiście nie tylko zdrowa, bujna zieleń. Większość z nas aranżuje krajobraz za pomocą donic, klombów, pergoli, betonowych płyt, itd. W ogrodzie o zamkniętym obiegu próbujemy jednak zastąpić te zakupy materiałami, które już posiadamy lub które można pozyskać w przyrodzie. Doskonałym przykładem są donice w pniach martwych drzew czy kratki z wyhodowanego samodzielnie bambusu. Wykorzystać można też stare garnki z kuchni, metalowe misy czy dzbany bez ucha – wszystko, co skończyłoby w śmietniku, ale przecież wcale nie musi.
Ogród o obiegu zamkniętym nie jest gotowym projektem, który można wdrożyć w dwa tygodnie. Należy go traktować raczej jako idealny scenariusz, a osiągnięcie pełnej cyrkularności, które nie zawsze jest możliwe, może trwać latami. Każdy krok w kierunku samowystarczalności to jednak zmiana na lepsze w skali mikro i makro. Zrównoważony rozwój może zaczynać się w przydomowym ogródku!
Opublikowany: 27 czerwca, 2025 | Zaktualizowany: 29 lipca, 2025

