Greenpeace: Polski program jądrowy pisany na kolanie – rażące błędy i uchybienia
Z końcem marca Greenpeace przekazał Ministerstwu Gospodarki uwagi i wnioski w ramach kończących się konsultacji społecznych Strategicznej Oceny Oddziaływania na Środowisko Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ). Organizacja wytyka liczne nieścisłości i niedociągnięcia, które znajdują się w rządowych dokumentach, a na których ma być oparta decyzja o realizacji projektu budowy elektrowni jądrowych w Polsce.
Autorem analizy jest, pracujący w Brukseli i krajach Europy Środkowo-Wschodniej, ekspert Greenpeace, ds. energetyki atomowej – Jan Haverkamp. Wykrył on liczne błędy i uchybienia znajdujące się w rządowych dokumentach.
Ekspert Greenpeace zwraca uwagę na fakt, iż dokument powstawał w pośpiechu (w zaledwie 30 dni), stąd jego niska jakość. Jan Haverkamp uważa, że niektóre z zawartych w nim informacji pochodzą z nieaktualnych broszur reklamowych zagranicznych firm energetycznych, nieraz bez podania źródła. Zwraca uwagę na braki w dokumencie – nie ma analizy wariantów alternatywnych, a w rządowych dokumentach brakuje odpowiedniej analizy kosztów związanych z wystąpieniem poważnego wypadku w elektrowni atomowej. Jest to szczególnie ważne po doświadczeniach katastrofy w Fukushimie, gdzie wstępne szacunki wskazują na koszty rzędu dziesiątek miliardów Euro – czytamy na stronie Greenpeace.
Kolejny zarzut dotyczy danych, na których opiera się dokument, według eksperta Ocena Oddziaływania na Środowisko PPEJ jest oparta na starych i nieaktualnych informacjach, na przykład dotyczących dostawcy paliwa nuklearnego do elektrowni w czeskim Temelinie. W dokumencie tym jest mowa o amerykańskiej firmie Westinghouse, podczas gdy w rzeczywistości jest to rosyjska firma TVEL. Dostawcę zmieniono kilka lat temu z powodu wykrycia deformacji prętów paliwowych.
– Tego typu strategiczne dokumenty nie mogą być tworzone w pośpiechu metodą kopiuj-wklej, bo od nich ma zależeć przyszłość, bezpieczeństwo i koszty, które Polska poniesie. Ocena Oddziaływania na Środowisko Programu Jądrowego, ze względu na liczne błędy merytoryczne i formalne, powinna zostać sporządzona od nowa w sposób profesjonalny i rzetelny. Ministerstwo Gospodarki powinno dać jej autorom realistyczny termin na sporządzenie analiz, a nie jak to się stało tym razem, raptem 30 dni na napisanie aż 1200 stron” – ocenia Jan Haverkamp, ekspert Greenpeace ds. energetyki jądrowej.
To nie mozliwe.podejrzewam ze to kaczka dziennikarska.W tak powaznej sprawie,jak energia jadrowa,Rzad POLSKI nie dopuscilby sie takich uchybien.Dziennikarz piszacy takie d..erele powinien byc napromieniowany dawka pozbawiajaca pracy w tak dobrze rozumianym zawodzie.