Puszczasz lampiony? Możesz trafić do więzienia
W tym roku lampiony „szczęścia” cieszyły się mniejszym zainteresowaniem na wybrzeżu – mówi Paweł Średziński z WWF Polska. – Jednak wciąż niedopalone resztki lampionów i ich konstrukcje z cienkich drutów były znajdowane na brzegu Bałtyku. Pomimo ubiegłorocznych apeli i kolejnych przypadków wywołania pożarów przez lampiony, znaleźli się amatorzy na zakup lampionów. Mogą za to grozić poważne konsekwencje prawne.
Zgodnie z obowiązującym prawem, w tym Prawem lotniczym, kto wykonując lot przy użyciu statku powietrznego narusza przepisy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5. Jeżeli robi to nieumyślnie grozi mu kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do jednego roku. Takim naruszeniem przepisów jest wypuszczanie lampionów poza zasięg wzroku, co dzieje się w zdecydowanej większości przypadków, bo człowiek nie jest w stanie kontrolować trasy ich przelotu.
Lampiony należy traktować też jak otwarte źródła ognia, które w zależności od warunków atmosferycznych mogą przemieszczać się na wysokość kilkuset metrów oraz na odległość kilku kilometrów. – czytamy w komunikacie prasowym organizacji WWF Polska.
Co jest szczególnie niebezpieczne w okresie suszy – w instrukcjach obsługi lampionów umieszczane są zapisy m. in. o nie stosowaniu ich na terenach, które mogą łatwo ulec zapaleniu tj. łąki i lasy. Ekolodzy zwracają uwagę, że lampiony oznaczają zaśmiecanie środowiska i niszczenie krajobrazu. Powstałe po wypaleniu odpady wiatr może przenosić na duże odległości.
Do skutków, jakie niesie za sobą wypuszczanie lampionów należy dodać negatywny wpływ, jaki lampiony mogą mieć dla flory i fauny – dodaje Średziński. – Wewnętrzna konstrukcja lampionów składa się z cienkich metalowych drutów i może stanowić zagrożenie dla zwierząt. Istnieje bowiem ryzyko połknięcia ich przez zwierzę lub zaplątania się w nie. Ornitolodzy uważają również, że lampion może płoszyć ptaki. Jeśli zawiśnie na drzewie odstrasza gniazdujące w pobliżu ptaki, które mogą porzucić swój lęg, bo będą bały się zawieszonego na drzewie odpadu.