Coraz więcej Stref Czystego Transportu. Te samochody nie wjadą do centrum miasta
Strefy Czystego Transportu mają na celu poprawę jakości powietrza i zmianę floty samochodowej, która porusza się po mieście. Warszawa jest kolejnym miastem, w którym planowane jest wprowadzenie takiej strefy. Co to oznacza? Od lipca 2024 roku do centrum stolicy nie wjadą samochody z silnikiem Diesla starsze niż 17 lat.
Pod koniec stycznia władze Warszawy zaprezentowały wstępny projekt strefy czystego transportu, która obejmowałaby Śródmieście i fragmenty centralnych dzielnic miasta. Oznacza to, że od lipca 2024 r. do centrum stolicy nie będą mogły wjechać samochody z silnikiem Diesla niespełniającym normy Euro 4 (starsze niż 19 lat) i pojazdy benzynowe niespełniające normy Euro 2 (starsze niż 28 lat). Według danych stanowią one dziś ok. 3 proc. aut na stołecznych drogach, a odpowiadają nawet za ponad 20 proc. komunikacyjnych zanieczyszczeń powietrza.
Krytycy nowych rozwiązań wskazują, że wprowadzenie zakazu wjazdu do SCT dla części uczestników ruchu drogowego stanowi istotną ingerencję w przysługujące im prawo własności.
– Argument przeciwników Stref Czystego Transportu mówiące, że próbuje się im odebrać wolność, dlatego że oni nie będą mogli jeździć 20-letnim dieslem po ulicach miasta, jest bardzo łatwy do obalenia i dla mnie nieuczciwy – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
– Dlatego, że jeżeli jestem przechodniem stojącym na pasach i widzącym takiego smrodzącego diesla, który rusza na światłach – to ja się nie godzę z taką wolnością kierowcy. Dlaczego on uważa, że ma prawo zatruwać mnie i moje dzieci spalinami? To my przechodnie – a przecież kierowca takiego diesla też bywa przechodniem – cierpimy z powodu tych spalin. To nie jest argument, że kogoś nie stać na samochód 15-letni, bo taki można kupić już za 8-10 tysięcy złotych. Nie są to koszty zaporowe dla przeciętnego mieszkańca – zwłaszcza, jeżeli wiemy o tym, że taki zakaz wejdzie w dłuższej perspektywie czasowej – analizuje Siergiej.
W Europie funkcjonuje obecnie ponad 320 takich stref: połowa z nich znajduje się we Włoszech, jedna czwarta – w Niemczech. W Polsce decyzję o utworzeniu SCT podjął już Kraków – zacznie ona obowiązywać od 1 lipca 2024. Plany utworzenia strefy przedstawiły też władze Wrocławia.
Kopcący Diesel jest be, ale kopcący benzyniak już nie? A zdarzają się takie i to bardzo często. Jednak kopcenie Diesela czy benzyniaka wynika z jego niesprawności, która wymaga naprawy. Jakoś te samochody przechodzą przeglądy i tu leży problem. Większość Polaków nie stać na samochody z salonu, więc jeżdżą tym czym mogą. Jeżeli pozbawi się Polaków takich samochodów to zostaną wykluczeni społecznie. Należy robić wszystko, aby Polacy więcej zarabiali i było stać na takie samochody, a nie ich zakazywać. Zakazy to pomysły lewusów. Plebs ma siedzieć w domu, a baronowie w limuzynach. Nie ma to nic wspólnego z ekologią tylko z kontrolą społeczeństwa. A ten Sergiej to pewnie lobbysta samochodów elektrycznych.
W Warszawie to wykluczenie społeczne polega na niemożliwości wjechania 20-letnim dieslem do centrum, gdzie jest metro i tramwaje?