FERMY. CENA FUTRA. rzeczywistość polskich ferm futrzarskich
Ekologia.pl Wiadomości Wpływ człowieka na środowisko Jak wygląda rzeczywistość na fermach futrzarskich?

Jak wygląda rzeczywistość na fermach futrzarskich?

Zachowania stereotypowe, nieleczone rany, chore oczy, odgryzione uszy i ogony i kanibalizm – oto rzeczywistość ferm futrzarskich. Stowarzyszenie Otwarte Klatki otrzymało szokujące materiały filmowe i fotograficzne sporządzone na fermach futrzarskich na terenie całej Polski.

Na 52 fermach objętych śledztwem stwierdzono liczne problemy z dobrostanem zwierząt, jak również warunkami sanitarnymi. „Zaburzenia behawioralne, nieleczone rany na ciele, choroby oczu, akty agresji, samookaleczania i kanibalizmu, stosy nieczystości i rozsypujące się klatki – to codzienność na fermach zwierząt futerkowych w Polsce” – czytamy w komunikacie Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Według Empatii, „zwierzęta te przetrzymywane są w barbarzyńskich warunkach, w zbyt małych klatkach, co powoduje u nich zachowania niespotykane w środowisku naturalnym, jak gryzienie własnego ciała czy zjadanie młodych. Następnie zabijane są często prądem elektrycznym lub zatruwane spalinami samochodowymi.”

W trzech najbardziej rażących przypadkach – na fermach w województwie opolskim, dolnośląskim i wielkopolskim – do prokuratury zostały złożone zawiadomienia o łamania prawa, w tym Ustawy o ochronie zwierząt. Większość ferm działa zgodnie z prawem, a wszystkie udokumentowane fermy przeszły kontrolę Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej, co jednak – jak wykazało śledztwo – w żadnym stopniu nie przekłada się na możliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb zwierząt.

Wynik śledztwa nie zaskoczył członków Stowarzyszenia Otwarte Klatki. – Podobne problemy zostały stwierdzone podczas licznych śledztw w krajach takich jak Norwegia, Finlandia czy Szwecja. Nie są to więc przypadki jednostkowe czy wyjątki, ale po prostu codzienność na fermach futrzarskich. – czytamy na stronie Stowarzyszenia.

W tej chwili w Polsce – według deklaracji Inspekcji Weterynaryjnej – jest około 800 ferm hodujących zwierzęta na futro. Hoduje się tu głównie lisy, norki, jenoty, króliki, szynszyle, jest też kilka ferm nutrii. Możemy się spodziewać jednocześnie, że ferm będzie przybywać – farmerzy z Zachodu i Północy przenoszą się powoli do Polski w obawie przed zakazami produkcji futer, o które od lat walczą tam aktywiści.

Zdaniem obrońców praw zwierząt przemysł futrzarski jest niereformowalny, ponieważ samo jego istnienie łamie podstawowe prawa zwierząt. Dlatego Koalicja na Rzecz Zakazu Hodowli Zwierząt Futerkowych w Polsce „Antyfutro”, która zrzesza kilkanaście organizacji, chce doprowadzić do całkowitego zakazu hodowli zwierząt na futra na terenie całego kraju. Postulat wprowadzenia zakazu zalazł się w obywatelskim projekcie ustawy o ochronie zwierząt pod którym zebrano w 2011 roku ponad 220 tysięcy podpisów.

Ekologia.pl
4.5/5 - (20 votes)
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments