List otwarty do Prezydenta RP w sprawie Ustawy o nasiennictwie
Ustawa o nasiennictwie wzbudza ogromne kontrowersje. Sejm ją przegłosował, a Senat nie wprowadził żadnych poprawek do treści. Związek Zawodowy Rolników Ekologicznych św. Franciszka z Asyżu wystosował list otwarty do Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego w sprawie ustawy.
„Szubin 2011-08-04
Szanowny Pan Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej
Bronisław Komorowski
ul. Wiejska 10
00-902 Warszawa
Związek Zawodowy Rolników Ekologicznych św. Franciszka z Asyżu apeluje do Szanownego Pana Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego o niepodpisywanie nowego aktu prawnego jakim jest przyjęta w licu bieżącego roku przez Sejm i Senat Ustawa o nasiennictwie. Wejście w życie tej ustawy, która dopuszcza uprawy roślin modyfikowanych genetycznie na terenie Polski, zagrażania zdrowi naszego społeczeństwa.
Naszym zdaniem nowa Ustawa o nasiennictwie jest faktycznie wprowadzeniem „tylnymi drzwiami” GMO w Polsce. Nowa ustawa o nasiennictwie ogranicza rolnikom dostępu do tradycyjnych i regionalnych nasion. Co za tym idzie jest to likwidacja polskiego, dobrego, prawdziwego rolnictwa. Rolnicy w Polsce staną się niewolnikami korporacji biotechnologicznych.
Według polskich władz oraz większości mediów nowe prawo nie wprowadzana możliwości upraw GMO w Polsce.
Nie jest to prawda!
Nowa ustawa o nasiennictwie dopuszcza możliwość wpisywania GMO do katalogu krajowego ponieważ wykreślono wcześniejszy zakaz. Oznacza to, że skoro można będzie wpisywać odmiany GMO do katalogu, to automatycznie są one dopuszczone do upraw na terytorium Polski. W nowej ustawie w art. 104 ust. 2 zapisano, że materiał siewny GMO nie może być dopuszczony do obrotu. Oznacza to, że zapis z poprzedniej wersji ustawy z roku 2006 (choć w nieco zmienionym brzmieniu) pozostał. W nowej wersji ustawy wykreślono jednak zapis z poprzedniej, że materiał odmian GMO nie będzie wpisywany do krajowego katalogu. Oznacza to, że zakaz art. 104 ust. 2 jest pozorny. Skoro można będzie wpisywać odmiany GMO do katalogu, to automatycznie są one dopuszczone do upraw na terytorium RP. Odrzucono również poprawkę dotyczącą doprecyzowania pojęcia „obrót” tak, aby nasiona przywożone na własny użytek też stanowiły obrót. Wówczas powyższy art. 104 ust. 2 odnosiłby się również do obrotu na własny użytek. Jeśli połączymy to z umieszczeniem odmian GMO w katalogu, w rezultacie mimo zapisu o zakazie obrotu z art. 104 każdy użytkownik będzie mógł uniknąć odpowiedzialności za łamanie tego pozornego zakazu (żaden sąd administracyjny nie uzna naruszenia art. 104 ust. 2, jeśli rolnik będzie uprawiał odmianę GMO umieszczoną w katalogu).
Panie Prezydencie
Z przyrodniczego punktu widzenia nie ma żadnego sposobu kontrolowania pylenia upraw modyfikowanych genetycznie, a zatem utrzymania nieskażonych upraw tradycyjnych. Oznacza to utratę bioróżnorodności i dziedzictwa agrarnego, czyli wielu wyselekcjonowanych na przestrzeni stuleci odmian regionalnych.
Co więcej. Uprawy transgeniczne stanowią też poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. Nie ma danych na temat długotrwałego spożywania GMO przez ludzi, jednak doświadczenia na zwierzętach dowodzą, że spożywanie GMO prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych, zwiększonej zachorowalności na raka, obniżenia płodności, a także negatywnych zmian w wątrobie, nerek i mózgu już w trzecim i czwartym pokoleniu myszy karmionych ziarnem transgenicznym. Dodatkowo uprawy transgeniczne wbrew powszechnemu mniemaniu wymagają dużych ilości środków chemicznych. Badania dowiodły, że najczęściej stosowany przy uprawach GMO środek Roundup w stężeniu 800 razy mniejszym niż występujące w roślinach GMO zabija komórki człowieka w przeciągu 2-3 dni. Nawet w mniejszym stężeniu Roundup zaburza system hormonalny, blokując wydzielanie i działanie hormonów płciowych – mają one kluczowe znaczenie dla rozwoju płodu ludzkiego. Bez nich nie jest możliwe ukształtowanie się narządów płciowych noworodka. Roundup zaburza przebieg ciąży i powoduje poronienia.
Długotrwały wpływ GMO na środowisko jest bardzo słabo przebadany, wiadomo jednak, że stosowane przy uprawie roślin modyfikowanych genetycznie środki chemiczne na bazie glicerofosfatu powodują choroby układu pokarmowego pszczół, co prowadzi do masowego wymierania tych owadów. W tym kontekście należy pamiętać, że uwolnienie genetycznie zmodyfikowanych organizmów do naturalnego środowiska jest procesem nieodwracalnym. Pozwalając na zanieczyszczenie naszych pól przez GMO, skazujemy siebie, nasze dzieci i przyszłe pokolenia na skażone biologicznie żywność i środowisko.
Szanowny Panie Prezydencie!
Europa dzięki nowym decyzjom Parlamentu Europejskiego ma możliwość wybronienia się przed tym zagrożeniem. Oficjalne zakazy upraw GMO istnieją w 9 w krajach Europy: Austria od 2004 roku, Grecja – 2005, Węgry – 2006, Włochy – 2006, Szwajcaria – 2005, Francja – 2008, Rumunia – 2008, Luksemburg – 2009 oraz Niemcy – 2009. A Polska kiedy wprowadzi taki zakaz…?
Chcemy także zwrócić uwagę Szanownego Pana Prezydenta na pewien fakt. Polska jest członkiem Wspólnoty Europejskiej. Obecnie nasz kraj nie respektuje unijnej dyrektywy nr 2001/18. Ten akt prawny obliguje Państwa Członkowskie do szeroko zakrojonej kontroli istniejących zasiewów(kukurydzy, rzepaku i ziemniaków pod kątem zawartości GMO. Z przykrością stwierdzamy, ze ta unijna dyrektywa w Polsce nie jest stosowana w praktyce.
Nadmieniamy, że interpretacja obowiązującej ustawy o GMO z 2001roku, w której określa się warunki KAŻDEGO zamierzonego uwolnienia GMO do środowiska, jest zmanipulowana przez ludzi dążących do genetycznego skażenia Polski. Działania tych osób, które zajmują wysokie stanowiska w rządowych resortach odpowiedzialnych za rolnictwo, narażają wszystkich obywateli naszego kraju na utratę zdrowia, mienia i uzależnienie od korporacji. Niestety jesteśmy pewni, że jest to celowe działanie zmierzające do wprowadzenia na szeroka skalę GMO do środowiska Polski i stopniową legalizację tego procederu poprzez przyjmowanie aktów prawnych, które na to przyzwalają. Schemat takich działań na przykładzie krajów Ameryki Południowej opisany jest w książce Marie Robin „Świat według Monsanto”
Z UWAGI NA POWYŻSZE ZWRACAMY SIĘ Z PROŚBĄ I APELEM O NIEPODPISYWANIE NOWEJ USTAWY O NASIENNIOCTWIE
Danuta Pilarska, prezes”
widze ze sa jeszcze myslacy ludzie w tym kraju . GMO to przyklad jednego z wielu dzialan depopulacyjnuch , do ktorego nie mozna dopuscic .
Mam nadzieję, że uda się zatrzymać tę karuzelę.