Prawo łowieckie w Polsce. Nowelizacja prawa łowieckiego
Ekologia.pl Wiadomości Wpływ człowieka na środowisko Nowe prawo łowieckie szkodliwe dla ludzi i przyrody

Nowe prawo łowieckie szkodliwe dla ludzi i przyrody

Freeimages.com/Jonathan Kendrick
Freeimages.com/Jonathan Kendrick

Nowe prawo łowieckie w dalszym ciągu jest szkodliwe dla ludzi i przyrody. Ta trzecia już próba nowelizacji ustawy, której inicjatorem jest minister środowiska Jan Szyszko obnaża lekceważenie tego resortu wobec społeczeństwa, praworządności i ochrony przyrody – alarmują ekolodzy.

W środę, 22 czerwca Posłowie zaakceptowali poprawki Senatu do noweli Prawa łowieckiego. 4 lipca br. 20 organizacji przyrodniczych i prozwierzęcych złożyło do Ministerstwa Środowiska miażdżącą krytykę nowelizacji prawa łowieckiego w Polsce.

Ekolodzy przypominają, że od 2014 roku ignorowane są społeczne postulaty popierane przez naukowców wprowadzenia zmian w prawie łowieckim dla zwiększenia bezpieczeństwa ludzi, ochrony przyrody oraz wyeliminowania cierpienia zwierząt. Chodzi m. in. o wprowadzenia zakazu polowań zbiorowych, wprowadzenie zakazu dokarmiania zwierząt, zakazu używania toksycznej amunicji ołowianej, szkodliwej dla środowiska i ludzi, czy zakazu udziału dzieci w polowaniach.  

Żaden z tych postulatów nie został uwzględniony przez Ministerstwo Środowiska. Przedstawiciele organizacji broniących praw zwierząt zwracają też uwagę, że sam z proces legislacyjny, zainicjowanym przez ministra Szyszkę jest niejasny i kontrowersyjny.

„Prace nad nowelizacją przypominają czasy komuny. Rzekome konsultacje społeczne w wydaniu resortu polegały na przekazaniu projektu jedynie 3 instytucjom zainteresowanym polowaniami, tj. PZŁ, LP i izbom rolniczym. Na zapoznanie się z materiałami i wniesienie uwag wyznaczono 3 dni robocze. To jawne lekceważenie obywateli zainteresowanych przyrodą i własnym bezpieczeństwem” – mówi Zenon Kruczyński z Towarzystwa Ochrony Krajobrazu.

Co jeszcze jest nie tak z nowelizacją prawa łowieckiego w Polsce?
 
Projekt ustawy jest niezgodny z Konstytucją, prawem polskim i europejskim.
 
„W ustawie brak jest regulacji obligujących poddawanie planów łowieckich procedurze oceny oddziaływania na środowisko, choć już w 2011 roku Komisja Europejska jasno wypowiedziała się co do takiej konieczności. Stanowi to kolejne pole konfliktu  pomiędzy ministrem Szyszką a instytucjami europejskimi – mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot
 
„Nowelizacja nadal nie realizuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Co więcej, właściciel ziemi, który nie życzy sobie polowań na własnej nieruchomości, będzie musiał udowodnić przed sądem, że wynika to z wyznawanej religii lub zasad moralnych. Myśliwskie hobby staje się ważniejsze niż Konstytucja gwarantująca prawo własności i do prywatności”– zwraca uwagę Dorota Wiland z Fundacji IUS ANIMALIA
 
„Minister, który mówi o sobie otwarcie, że myślistwo wyssał z mlekiem matki, planuje teraz ustalać listę gatunków zwierząt łownych dla kultywowania tradycji myśliwskich. W XXI wieku na całym świecie planowanie łowieckie opiera się o wyniki badań naukowych i troskę o przyrodę. Nowelizacja to kolejna stracona szansa na ucywilizowanie łowiectwa w Polsce” – podkreśla Paweł Średziński z WWF Polska.
 

4.5/5 - (13 votes)
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ssącemu Ministrowi matkę zastąpił wujek. Wyssał co wyssał,więc ministerialny mózg opanował glejak…

Ssącemu Ministrowi matkę zastąpił wujek. Wyssał co wyssał,więc ministerialny mózg opanował glejak…

Wypowiadanie się przez ekofili jest szkodliwe nie tylko dla łowiectwa ale dla całej przyrody. Ich postulaty o zakazie dokarmiania zwierząt czy zakazie polowań zbiorowych są bez sensu. Ich wdrożenie spowoduje brak kontroli nad populacją dzika czy jelenia a brak dokarmiania spowoduje takie szkody w uprawach czy nasadzeniach że żaden budżet tego nie wytrzyma. Precz z ekofilami.