Olsztyńskie: Leśnicy walczą z quadami i crossami w lesie
Ponad 600 przypadków wjazdu do lasu samochodami, quadami i motocyklami ujawnili w pierwszym półroczu tego roku strażnicy leśni z olsztyńskich nadleśnictw.
– Pomimo próśb i apeli nie znika problem wjazdu do lasu samochodami, motocyklami crossowymi i quadami – przyznaje Adam Siemakowicz, inspektor Straży Leśnej w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. – Za to wykroczenie grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych – dodaje.
Tylko w pierwszym półroczu tego roku strażnicy leśni ujawnili 624 przypadki wjazdu pojazdem mechanicznym do lasu. Wystawili 165 mandatów na łączną kwotę ponad 18 tys. zł. W pozostałych przypadkach funkcjonariusze Straży Leśnej poprzestali na pouczeniu kierowców. – W porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku odnotowaliśmy wzrost tego typu wykroczeń – mówi Adam Siemakowicz.
Coraz większy problem stanowią kierowcy motocykli crossowych. – Pod koniec czerwca strażnicy leśni z nadleśnictw Olsztynek i Jagiełek, wraz z policjantami z Ostródy, musieli gonić dwóch takich motocyklistów. Udało się ich zatrzymać. Dostali mandaty, ale to nie koniec nieprzyjemności, które ich czekają. Okazało się bowiem, że obaj kierujący nie wykupili polis OC. Ich motocykle nie były w ogóle zarejestrowane – informuje Siemakowicz.
Z kolei w zeszłym tygodniu strażnicy leśni z Nadleśnictwa Wichrowo zatrzymali aż siedmiu motocyklistów, którzy poruszali się po lesie motocyklami terenowymi. W tym przypadku skończyło się tylko na mandatach.
Temat dotyczy sportów samochodowych jak i motocyklowych.
Zacznę od motocykli i quadów które poruszają się po lasach i innych terenach.
Jak wiadomo bardzo duża jest liczba osób posiadających tego typu pojazdy , część ich porusza się po polach, lasach, bagnach ,hałdach , piaskowniach i jak czasem się słyszy lub ogląda w internecie są oni przeganiani przez ludzi lub straż leśną lecz żadna z tych osób nie chce Im pomóc tylko wyzywają oraz ganią.
Moja propozycja jest taka:
1. Udostępnić im wszystkie pasy przeciwpożarowe w lasach i przy drogach aby się mogli nimi poruszać.
Zalety: utrzymują je w ciągłej kondycji ( nie zarastają ) a tym samym mogą się poruszać po całym Kraju bo tory i drogi są wszędzie, a na tego typu odcinkach nikt się nie porusza, dodatkowo są to odcinki o różnym ukształtowaniu oraz podmokłe.
2. Udostępnić hałdy kopalniane które już są nieczynne.
Zalety: jest to typowe miejsce do ćwiczenia umiejętności w podjeżdżaniu dla motorów, quadów, oraz samochodów terenowych oraz często bywa że obok jest zbiornik wodny lub bagno a to quady lubią najbardziej.
3. Udostępnić zamknięte kopalnie odkrywkowe lub piaskownie.
Kolejna moja propozycja już się wiąże z kosztami a brzmi tak.
W każdym dużym mieście powinien powstać tor wyścigowy na którym mogą się ścigać oraz driftować samochody i motocykle , przy budowie tego obiektu będzie dużo ziemi więc obok może powstać tor do crossów i quadów .
Zalety: jest to miejsce spotkań całych rodzin oraz ludzi którzy mają chęć sprawdzić swoje umiejętności lub je nabyć, mogą odbywać się tam imprezy masowe co przyciąga dużą liczbę osób a tym samym robi miasto atrakcyjnym. Tego typu miejsca żądzą się własnymi prawami i zawodnicy oraz zwykli obywatele dbają o tego typu obiekty bo ich brak, . Wstęp powinien być wolny lub symboliczne 10pln na cały dzień od pojazdu, na utrzymanie porządku
( skoszenie trawy, toy toy , wywóz śmieci, wyrównanie toru raz w miesiącu ) można też pozyskać pieniążki z imprez masowych lub jeśli klub lub grono ludzi chce go wynająć tylko dla siebie.
Tym oto sposobem ogromnie wzrośnie poparcie dla tego co to zrobi po przez osoby które uprawiają tego typu sport bo ktoś w końcu pomyślał o Nich , oraz przez zwykłych obywateli bo Pan x lub y nie szaleje po polu lub na drodze po której się poruszają dzieci osoby starsze itd. Bo ma do tego przeznaczone miejsca. Jedyny i bardzo ważny warunek to, tego typu obiekt musi powstać przynajmniej 3 km od zabudowań lub na terenach przemysłowych, problemem jest hałas który tam powstaje chyba że zostanie ogrodzony ekranem dźwiękochłonnym.
Oby ich się w końcu pozbyli. Albo niech Ci motocykliście nauczą się jeździć, a przy okazji niech jeszcze się nauczą szacunku do przyrody i osób, które w spokoju chcą sobie pospacerować po lesie. Każdy ma prawo realizować swoje pasje, ale z głową! Myślenie nie boli! A nie szaleją jak idioci, nie patrząc na nikogo i na nic. Brak słów po prostu…