Pożegnanie z Helem?

– Bardzo mało eleganckie i niehonorowe zachowanie wobec walorów krajobrazowych naszej ziemi pokazuje Ministerstwo Obrony Narodowej, a w jego imieniu AMW, sprzedając działkę na unikatowym przyrodniczo cyplu półwyspu – powiedział Dziennikowi Bałtyckiemu znany badacz prof. Krzysztof Skóra.
Edukacja i akwarium albo hotele
Nie tylko naukowcy są przeciwni inwestycjom. Stowarzyszenie „Przyjaciele Helu” także z niepokojem przygląda się działaniom AMW. Na posiedzeniu zarządu, w którym brał udział prof. Skóra, dyskutowano problem wspólnego stanowiska. Na terenach, które chce sprzedać wojsko, mogłyby stanąć placówki edukacyjne – duży kompleks muzealno-przyrodniczy (z historycznymi, przedwojennymi budynkami).
Prof. Skóra planuje też wyznaczenie ścieżek przyrodniczych oraz budowę nowoczesnego akwarium, w którym z bliska można byłoby oglądać mieszkańców Bałtyku. Projekty są gotowe, ale mogą spalić na panewce, jeśli teren dostanie się w ręce dewelopera.
Inwestycja przejdzie?
Władze Helu twierdzą, że deweloper nie będzie mógł na cyplu postawić apartamentowców. Problem w tym, że część sprzedawanego terenu, nie jest objęta żadnym planem zagospodarowania przestrzennego. A to może stanowić problem. – Jeśli inwestor zostanie poinformowany o wszystkich ograniczeniach, na pewno nie zdecyduje się kupić tego terenu – mówi z nadzieją Ryszard Kretkiewicz, wicperezes stowarzyszenia “Przyjaciele Helu”.
Rozwinięta turystyka może być szkodliwa dla przyrody. W wakacje turyści przyjeżdżają na półwysep samochodami; nie jest respektowany zakaz wchodzenia na wydmy. Tymczasem geomorfologia Helu jest unikatowa w skali globalnej. W przybrzeżnych wodach żyją morświny, na Helu można spotkać foki i wiele gatunków ptaków. Badania fauny i flory prowadzi Stacja Morska Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, która zachęca do odwiedzania półwyspu poza sezonem wakacyjnym.






