WWF jest jedną z największych fundacji zajmujących się ochroną przyrody na całym świecie. W Polsce działa już od ponad 10 lat. Dowiedz się, jak możesz chronić życie na Ziemi. Wejdź na www.wwf.pl.
Problem degradacji polskich rzek
Jak rozwiązać problem niszczenia rzek? Praktyka ostatnich 25 lat dowiodła, że największą przeszkodą jest brak woli politycznej, która pozwoliłaby na radykalne zreformowanie gospodarki wodnej, gwarantujące racjonalne zarządzanie całymi zlewniami rzek – przekonuje WWF Polska.
We wtorek, 4 marca, odbyło się spotkanie senackiej Komisji Środowiska (KŚ). Było to drugie posiedzenie KŚ Senatu poświęcone problemowi degradacji polskich rzek na masową skalę w rezultacie prowadzonych prac i inwestycji hydrotechnicznych.
Cieszy nas senacka inicjatywa podjęcia dyskusji na tak ważny temat – mówi Mariusz Zega z WWF Polska. – W czasie wtorkowego posiedzenia Komisji Środowiska Senatu, Konwent Dyrektorów Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych (ZMiUW), podjął próbę obrony prac hydrotechnicznych degradujących polskie rzeki, wykonywanych za publiczne pieniądze. Po wysłuchaniu prezentacji można było odnieść wrażenie, że najbardziej istotnym problemem dla instytucji odpowiedzialnych za gospodarkę wodną jest kwestia trwałości prac, ich finansowania, w tym certyfikacji otrzymanych środków, a przede wszystkim odsunięcia od siebie widma zwrotu środków z funduszy unijnych i budżetu państwa – dodał.
Instytucje odpowiedzialne za meliorację i urządzenia wodne podnosiły po raz kolejny argumenty za potrzebą ochrony przeciwpowodziowej. W prezentacji i wypowiedziach przedstawicieli ZMiUW dominowały głosy za potrzebą dalszego prowadzenia prac utrzymaniowych na polskich rzekach. Próbowały się przy tym powoływać na dobro rolników, i szeroko pojętą ochronę interesu społecznego.
Wskazujemy niezmiennie, że działalność ZMiUW w zakresie tzw. prac utrzymaniowych skutkująca przyspieszeniem odpływu wód z małych rzek w krajobrazie rolniczym jest ważnym czynnikiem pogarszającym bezpieczeństwo powodziowe – dodaje dr Przemysław Nawrocki, konsultant WWF Polska. – Woda jest przecież żywiołem, którego utrzymanie w ryzach nie jest możliwe bez zwiększania naturalnej retencji w dolinach dużych rzek i w całych zlewniach małych rzek. Należy też wziąć pod uwagę aspekt ekonomiczny tych działań. Jeżeli miliony złotych są wydawane po to, aby zwiększyć produktywność kilku hektarów użytków rolnych wartych kilkadziesiąt tysięcy złotych, najbardziej efektywnym rozwiązaniem będzie kompensacja w formie dopłat za retencję wody na podsiąkających łąkach lub wykup tych terenów przez skarb państwa, a nie pompowanie milionów w prace hydrotechniczne.
WWF zwraca uwagę, że w Polsce brakuje zintegrowanej wiedzy o tym co dzieje się na polskich rzekach. To z kolei umożliwia kontynuację prowadzenia prac na wybranych odcinkach, bez uwzględnienia całej zlewni rzeki i konsekwencji, jakie będą one miały dla odcinków położonych poniżej realizowanych inwestycji.
Jednocześnie warto zwrócić uwagę, że w naszym kraju, z inicjatywy WWF Polska, rozpoczął się pierwszy w historii projekt odsuwania wałów przeciwpowodziowych, co zwróci Odrze na odcinku prawie siedmiu kilometrów tereny zalewowe i zmniejszy zagrożenie powodzią. Jest to przykład dobrej praktyki wypracowanej w ramach współpracy administracji publicznej i organizacji pozarządowych, który pokazuje, że można sięgać po rozwiązania przyjazne przyrodzie.
WWF Polska apeluje o powstrzymanie prac utrzymaniowych i regulacyjnych na rzekach do czasu weryfikacji ich zasadności, efektywności ekonomicznej i skutków środowiskowych. Apeluje również o przeprowadzenie jak najszybszych systemowych zmian w zarządzaniu polskimi rzekami.
„Kluczowym zagadnieniem powinno być sięganie po dobre praktyki z krajów na zachód od Odry, gdzie walka z powodzią odbywa się poprzez zwiększanie naturalnej retencji. Tę potrzebę zaczynają dostrzegać też niektórzy wojewodowie. Na niedawnym spotkaniu dotyczącym prac na małopolskich rzekach, wojewoda małopolski, Jerzy Miller, podniósł kwestię ekonomicznej zasadności finansowania prac generujących ogromne koszty w porównaniu z wartością terenów, które miałby zostać zabezpieczone w rezultacie inwestycji hydrotechnicznych. Potrzebna jest jednocześnie inicjatywa władz krajowych, i działalność ciał ustawodawczych, takich jak Senat, aby uporządkować wreszcie gospodarkę wodną w Polsce i dostosować ją do wymogów unijnych dyrektyw.” – czytamy w komunikacie WWF Polska.
Prace utrzymaniowe polegają głównie na usuwaniu osadów z dna, czyli pogłębianiu rzek. Ich celem jest przyspieszenie odpływu wód ze zlewni rolniczych do rzek – wszystko pod hasłem „zapobiegania powodziom”. Tymczasem, prace utrzymaniowe nie tylko niszczą siedliska, w których występują chronione gatunki roślin i zwierząt i gatunki ryb o znaczeniu gospodarczym. Mogą spowodować, że Polska nie zdoła poprawić stanu wód śródlądowych do 2015 roku, do czego zobowiązuje Ramowa Dyrektywa Wodna. Ze względu na to, że po uregulowaniu i pogłębieniu rzeki jej nurt przyspiesza, może to skutkować wzrostem zagrożenia powodziowego dla terenów niżej położonych.
Przede wszystkim nie zanieczyszczajmy nie wylewajmy do rzek ścieków z szamba, fabryk itd. nie myjmy dozowników do oprysków, samochodów, traktorów itd., nie wyrzucajmy w pobliże rzek ani do rzek śmieci:) Warto by zostawić naturalne tereny zalewowe:)