Przestępna sekunda – czy wstrząśnie światem?
Awarie serwerów, opóźnione loty, problem z systemem GPS czy elektroniczną bankowością – takie problemy mogą wystąpić w nocy z 30 czerwca na 1 lipca. A to wszystko za sprawą jednej niewinnej sekundy.
O co chodzi z tą jedną sekundą? Ruch obrotowy Ziemi zwalnia konsekwentnie o 2 milisekundy dziennie. Dlatego raz na kilka lat do czasu urzędowego na całym świecie jest dodawana dodatkowa sekunda, zwana sekundą przestępną lub sekundą skokową (ang. leap second), która wydłuża jedną wybraną minutę do 61 sekund. Ma to korygować różnice między czasem odmierzanym przez zegar atomowy, a czasem wyznaczanym na podstawie obserwacji astronomicznych. Co to oznacza w praktyce? W nocy 30 czerwca po godz. 23:59:59 czasu uniwersalnego UTC (o godzinie 2 czasu polskiego) nie nastąpi jak zwykle 24:00:00, lecz zegary wskażą dodatkową sekundę 23:59:60.
Większość z nas nawet nie zauważy zmiany czasu. Co ciekawe na większości zegarków nie zobaczymy nawet takiej godziny, ponieważ z reguły nie są one przystosowane do uwzględniania sekundy przestępnej. W wyniku tego, nasze zegarki będą się spieszyć o 1 sekundę.
Co się stanie w momencie dodania tej dodatkowej sekundy z popularnymi systemami operacyjnymi? Czy mamy powody do niepokoju? Z racji tego, iż korekta będzie miała miejsce o 2 w nocy czasu polskiego, to raczej tego nie odczujemy. – Systemy informatyczne w polskich bankach są przygotowane na takie okoliczności, przykładem może być zmiana czasu z zimowego na letni – powiedział na łamach „Metra” Piotr Marek Balcerzak, doradca zarządu Związku Banków Polskich.
Jednak w dobie nowych technologii, które kontrolują niemal wszystkie dziedziny życia nie można wykluczyć żadnej ewentualności.
Dodatkowa sekunda może być bowiem odebrana przez systemy jako błąd i spowodować chwilową awarię. W 2005 roku padły serwery Google, w 2012 r. 400 samolotów linii lotniczych Quantas zostało uziemionych, a serwisy Reddit, Foursquare, Yelp, LinkedIn czy Gawker miały problemy ze stabilnością. Jak będzie w tym roku? To się dopiero okaże.
Część ekspertów apeluje o rezygnację z ręcznej korekty czasu. Rozważane jest zastąpienie przestępnej sekundy minutą albo godziną. To rozwiązałoby problem na lata, czy właściwie przesunęło go na przyszłe pokolenia. Obecnie prowadzona jest w tym zakresie dyskusja w środowisku międzynarodowym i decyzji możemy spodziewać się w ciągu najbliższych kilku lat.