Wielka masakra drzew – inwestycje ważniejsze niż drzewa
Drzewa w Polsce przegrywają z nowymi osiedlami, galeriami handlowymi i parkingami – alarmuje NIK. Wielu samorządowców na pierwszym miejscu stawia interes inwestorów, lekką ręką zgadzając się na wycinkę drzew, a sadzone w ramach kompensacji nowe drzewa szybko obumierają.
Co utrudnia skuteczną ochronę drzew? W polskich miastach brakuje inwentaryzacji terenów zielonych. – wynika z analizy Najwyższej Izby Kontroli. Nikt nie wie dokładnie, ile drzew i jakie gatunki rosną na terenach miast.
Kolejny problem to sprzeczność interesów. Mimo, iż burmistrzowie i starostowie dysponują instrumentami prawnymi dla zapewniania dostatecznej ochrony drzew, to korzystają z nich w ograniczonym zakresie. „Urzędnicy w toku prowadzonego postępowania muszą ważyć sprzeczne interesy: z jednej strony ochronę przyrody, z drugiej rozwój miasta i interes inwestora.” – czytamy w raporcie NIK-u.
Niestety najczęściej samorządowcy przedkładali interesy inwestorów nad ochronę przyrody. Urzędnicy nie badali wartości przyrodniczej drzew, ani nie rozważali rozwiązań alternatywnych, np. zmiany projektu inwestycji, tak by drzewa zachować, a opierali się wyłącznie na dowodach przedłożonych przez inwestorów.
Na 201 zbadanych przez NIK przypadków inwestorzy otrzymali zezwolenia na wycinkę niemal we wszystkich sytuacjach, których dotyczyły wnioski. Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę, że mimo iż odbywało się to zgodnie z przepisami ustawy o ochronie przyrody, to postępowania te często były prowadzone nierzetelnie.
Na rękę inwestorom idzie także Ministerstwo Środowiska, które kilka dni temu ogłosiło nowe przepisy, które zakładają, że stawki przy wyliczaniu opłat za usuwanie drzew czy kar za ich nielegalne wycięcie będą znacznie niższe. Przykładowo wysokość kar administracyjnych za nielegalną wycinkę drzew i krzewów zostanie obniżona o jedną trzecią.
Urzędnicy przeprowadzali oględziny drzew na terenie budowy (w 92 proc. badanych przypadków), ale dokumentację fotograficzną sporządzono już tylko w 30 proc. przypadków. Natomiast biegli w zakresie oceny stanu drzew zostali powołani zaledwie w dwóch przypadkach (1 proc. spraw). Z kolei rozprawy administracyjne, podczas których uzgadnia się interesy stron, przeprowadzano jedynie w Krakowie.
A co z kompensacją przyrodniczą? W zamian za usunięte 24 817 drzew inwestorzy posadzili 23 332 nowych (94 proc.). Bez jakiejkolwiek kompensacji wycięto tylko niespełna 3 proc. drzew. Zatem w czym problem? Sadzone w ramach kompensacji nowe drzewa często są niskiej jakości, a niezabezpieczone i niepodlewane − szybko obumierają.
W ramach rekompensaty urzędnicy za wycięte drzewa mogli także naliczać opłaty − w skontrolowanych miastach i powiatach w sumie naliczono ponad 51 mln zł odszkodowań (w miastach 24,7 mln zł, a w powiatach 26,4 mln zł). Realnie jednak do samorządowych kas wpłynęło tylko 5 proc. ustalonych opłat. Powód?
W ocenie NIK urzędnicy zbyt pochopnie decydowali o umarzaniu opłat za usunięcie drzew. Bardzo szeroko stosowano także zwolnienia z opłat bez żadnych warunków.
Kuleją także miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego w gminach, które nie precyzują jak należy postępować z drzewami, kiedy stoją na drodze inwestycji. Z reguły decyzje o pozwoleniu na budowę i załączone do nich projekty budowlane nie zawierają (choć powinny) inwentaryzacji istniejących zadrzewień i planowanego układu zieleni – informuje NIK.
NIK zwraca uwagę, że obowiązujące przepisy ustawy o ochronie przyrody nie precyzują, na jakim etapie procesu inwestycyjnego powinno być wydane zezwolenie na niezbędne usunięcie drzew. Najczęściej o wydanie zezwolenia inwestorzy starają się i otrzymują je jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji. Jest to o tyle nieracjonalne, że projekt budowlany wraz z projektem zagospodarowania terenu powstaje dopiero w postępowaniu o wydanie decyzji o pozwoleniu na budowę i właśnie te dokumenty powinny stanowić podstawę do wydania zezwolenia na usunięcie drzew oraz ustalenia właściwej kompensacji przyrodniczej.
Jak zapobiec masakrze drzew?
Wnioski? NIK zwraca uwagę, że by skuteczniej chronić drzewa w trakcie realizacji inwestycji konieczna jest zmiana ustawy o ochronie przyrody, w szczególności zapisów dotyczących ustalania i egzekwowania kompensacji przyrodniczej.
Ponadto Izba postuluje, by proces kompensacji nie był jedynie urzędniczą formalnością, ale aby przynosił spodziewane efekty, szczegółowego uregulowania wymaga kwestia warunków, jakie nowo sadzone drzewa powinny spełniać (m.in. określenia gatunku drzewa, jego wielkości, wieku). Ważne jest również precyzyjne dookreślenie, w jakich miejscach i o jakiej porze roku należy drzewa sadzić, tak by miały szansę się utrzymać.
Wczoraj 07.06.2016 wycięto na Targówku ponad 50 drzew. Pięknych, zdrowych lip, dębów, klonów, jesionów, także parę kasztanów, które dzielnie opierały się szkodnikom. Wycinka trwa nadal, a celem jest uzyskanie terenu na budowę II linii metra. Wycinano drzewa rosnące blisko budynków. Żal patrzeć jak w parę minut giną piękne ok. 40 letnie i starsze drzewa. Większość z nich można było ocalić. „Pocieszył” mnie marszałek wojewódzki, ze przecież nasadzą nowe, a jeżeli drzewa zostały wycięte bezprawnie to na wycinających nałoży się kary. Śmiechu warte, drzewa też urosną w parę minut. Bezmyślność i głupota urzędników nie zna granic.
Dziś spacerowałem po „moim” parku. Przycięto większość krzaków do wysokości 20-30 cm.
W ten sposób straciły ukrycia drobne ptaki. Straciły środowisko życia. Nie ma ich tu.
Na Białołęce wycięli 2 lata temu ponad 150 letni dąb. Walka o jego życie trwała ponad 2 lata. Odpowiednie organizacje były powiadamiane o podchodach urzędników Białołęki ale niezbyt się tym zainteresowały. Co najmniej 2 razy udało się powstrzymać jego wycięcie ale w końcu ekipa z piłami przybyła o ósmej rano – kiedy „wariatki i wariaci” byli w pracy. W odpowiedzi na żądanie wyjaśnienia urząd zawarł kłamstwa, których po wywiezieniu ściętego drzewa nie sposób było sfalsyfikować.
Niestety ludzie nie szanują żywych istot, nie myślą o korzyściach płynących z zieleni-tlen, redukcja CO2, bariera dla pyłów, regulacja mikroklimatu, tylko patrzą na zysk:(