Jak zadbać o higienę intymną w nowoczesny sposób?

Higiena intymna to sprawa nierozerwalnie związana ze zdrowiem. Wpływa na komfort i jakość naszego życia. Najdelikatniejsze partie naszego ciała potrzebują łagodnej, nieinwazyjnej pielęgnacji, dlatego coraz częściej sięgamy po produkty ekologiczne, które czerpią inspiracje i wzorce z natury. Kubeczki menstruacyjne, wielorazowe ekologiczne podpaski, biodegradowalne podpaski jednorazowe i Biobidety − jak na co dzień dbać prawidłowo o higienę intymną?

Szacuje się, że Polki rocznie „produkują” dwa miliardy zużytych podpasek. Nowoczesne superchłonne podpaski, tampony i wkładki higieniczne ułatwiają życie kobietom, ale stanowią obciążenie dla środowiska.

Tradycyjne podpaski i tampony pełne są toksycznych chemikaliów. Problem w tym, że nawet nie wiemy dokładnie jakie to chemikalia – producenci nie informują o obecności poszczególnych związków na odwrocie opakowań produktów higienicznych. Natomiast wiemy, że podpaski i tampony, by miały śnieżnobiały wygląd, poddawane są procesowi bielenia chlorem, w trakcie którego powstają toksyczne dioksyny – rakotwórcze substancje chemiczne. Wiemy też, ze substancje zapachowe stosowane w podpaskach i tamponach mogą podrażniać, uczulać i sprzyjać infekcjom. Znany jest także fakt, iż „plastikowa” warstwa podpaski, która zapobiega przeciekaniu, wykonana jest najczęściej z polietylenu lub polipropylenu. Kontakt delikatnej skóry miejsc intymnych z tworzywem sztucznym może powodować infekcje i rozwój patologicznej flory bakteryjnej.

Nic zatem dziwnego, że w ofertach producentów znajdziemy coraz więcej naturalnych produktów higieny osobistej, przyjaznych dla zdrowia oraz środowiska. Czym różnią się tych tradycyjnych?

Ekologiczne podpaski
Podpaski wielorazowe nie zawierają  szkodliwych substancji chemicznych i nie są wybielane chlorem. Jako, że wykonywane są wyłącznie z naturalnych materiałów – certyfikowanej bawełny, ekologicznej flaneli, wysokochłonnego frotté − nie przemakają, są delikatne dla skóry, nie powodują podrażnień i przepuszczają powietrze. Na przykład ręcznie szyte i mięciutkie podpaski Naye pozwalają skórze oddychać i nie podrażniają skóry. Co istotne − rozkładają się 5 miesięcy, a nie 200 lat.

Czy takie podpaski wielokrotnego użytku są wygodne? Wielorazówki, podobnie jak ich jednorazowe odpowiedniki, mają skrzydełka, tylko zamiast kleju zapina się je na plastikowe napy lub zatrzaski. Na przykład podpaski firmy KoKoSi pokryte są barwnym, oddychającym PUL-em, dzięki któremu podpaska nie przecieka. Ponadto szyte są w kilku rozmiarach i kształtach, pomagających dobrać odpowiednią podpaskę w zależności od intensywności menstruacji. A co z praniem? Producenci przekonują, że nie różni się to od prania bielizny. Podpaski wystarczy namoczyć w zimnej wodzie, by po kilku godzinach wylać wodę i podpaski wyprać w automacie. Podpaski wielorazowe starczają kilka lat, a więc w ogólnym rozrachunku wypadają taniej, nawet od swoich konwencjonalnych odpowiedników.

Jeśli nie chcemy rezygnować z jednorazowych produktów do intymnej higieny, alternatywą są jednorazowe ekologiczne podpaski i wkładki higieniczne (np. Gentle Day, Organyc, Natracare). Czym one różnią się od tych standardowych? Przy ich produkcji nie używa się materiałów szkodliwych i alergizujących, są całkowicie wolne od chloru, środków zapachowych i chemikaliów, które mogą powodować podrażnienia skóry. Wklejony do wkładek higienicznych Gentle Day pasek anionowy z kryształami turmalinu likwiduje przykry zapach i hamuje rozmnażanie się bakterii wewnątrz wkładki higienicznej. Natomiast Podpaski Organyc i Natracare są biodegradowalne − rozkładają się po kilku miesiącach, nie uwalniając się do środowiska toksycznych substancji.

Tampony ekologiczne i kubeczki menstruacyjne
A co jeżeli nie lubimy podpasek? Wtedy można wybrać kubeczek menstruacyjny albo ekologiczne tampony.

Tampony dostępne w supermarketach zawierają szkodliwe substancje, które mogą podrażniać, wysuszać i powodować alergie. Czym je zastąpić? Na rynku dostępne są tampony gąbki (Jam Sponge) albo tampony z certyfikowanej bawełny ekologicznej (MASMI). Tampony Jam Sponge wykonane są z naturalnych gąbek z dna morza Śródziemnego. Są w pełni biodegradowalne i nie zawierają żadnych sztucznych składników. Z kolei bawełniane tampony MASMI bardzo przypominają te tradycyjne tampony, z tą różnicą, że są wykonane z bawełny organicznej i pozbawione wybielającego chloru i innych konserwantów.

A co jeżeli nie tolerujemy ani podpasek ani tamponów? W tym wypadku pozostaje nam kubeczek menstruacyjny. Tylko co to takiego ten kubeczek menstruacyjny?

„Kubeczek Mooncup to zbiorniczek, który używamy podczas menstruacji, składający się z bazy w kształcie dzwonka i nóżki, którą każda kobieta przycina zgodnie ze swoimi preferencjami. Kubeczek nie absorbuje, tylko zbiera krew menstruacyjną. Przed założeniem kubeczka należy go złożyć w różyczkę albo księżyc – otrzymujemy w ten sposób średnicę super chłonnego tamponu. Umieszczamy go tuż przy ujściu pochwy tak, aby nóżka nie ocierała o bieliznę. Mooncup tworzy pieczęć ze ściankami waginy, dzięki czemu jest szczelny. Po kilku godzinach kubeczek opróżniamy, myjemy i zakładamy znowu.” – wyjaśnia Natalia Kozdra z portalu EkoKobieta.

Nie jest to wynalazek nowy. Pierwszy kubeczek menstruacyjny został wynaleziony w latach 30-tych dwudziestego wieku przez amerykańską aktorkę Leona Chalmers. Jednak popularne stały się dopiero w latach 80. kiedy zaczęto głośno mówić o potrzebie ochrony środowiska. Kubeczek zrobiony jest z elastycznego, delikatnego, hypoalergicznego silikonu. Po zapełnieniu krwią menstruacyjną, wylewamy zawartość, myjemy go ciepłą wodą i zamieszczamy ponownie. Kubeczek menstruacyjny można kupić w kilku rozmiarach, a jego koszt to ok. 100 zł (Mooncup albo MeLuna). Przy prawidłowej eksploatacji kubeczek może posłużyć nawet 10 lat, a jego koszt zwróci się już po 4 miesiącach.

Funkcjonalne rozwiązanie w domowej toalecie – biobidety
Wszyscy wiemy, jak wygląda bidet tradycyjny. To specjalny rodzaj ceramiki sanitarnej przypominający miskę sedesową wzbogaconą o funkcjonalność prysznica. Tradycyjny bidet ułatwia higienę i jest bardzo skuteczny, ale na rodzimym rynku pojawiło się nowoczesne rozwiązanie, dzięki któremu nie musimy montować w domu oddzielnego bidetu. Możemy za pomocą nowoczesnej deski sedesowej z funkcją mycia BioBidet (www.biobidet.pl) zmienić nasz domowy sedes w urządzenie wielofunkcyjne.

Jak działa taki BioBidet? Po skorzystaniu z toalety i uruchomieniu automatycznej deski bidetowej, z tylnego panelu głównego wysuwa się dysza, która, nie dotykając użytkownika, myje intymne miejsca wodą. Po skończonym zabiegu higienicznym, dysza zostaje automatycznie schowana. Korzyści? Strumień wody doskonale zastępuje papier toaletowy, jest znacznie dokładniejszy i bardziej higieniczny. Deska myjąca Bio Bidet jest wygodna, montuje się ją na sedesie, więc nie zajmuje miejsca. Taka deska może być także ekologiczna – w ofercie producenta znajdziemy modele, które nie wymagają zasilania elektrycznego, ponieważ energię czerpią z ciśnienia samego strumienia wody. Opcja masażu, mycia oscylacyjnego czy podgrzewanej deski, sprawia, że korzystanie z Bio Bidetu może być przyjemne. Nic dziwnego, że takie urządzenie z powodzeniem jest stosowane jest m. in. w Japonii, Korei, Kanadzie i USA. Czy polskie toalety czeka swoista rewolucja?