Dietetyczne święta
Przed nami Święta Wielkanocne, a więc czas biesiadowania z rodziną przy syto zastawionym stole. Domowe wypieki, sałatki, wędliny. Jak tu się powstrzymać? Są na to sposoby! Co i jak zatem jeść, by święta nie skończyły się pobytem w szpitalu wskutek przejedzenia?
Najlepszym sposobem okaże się z pewnością wstrzemięźliwość. To nie oznacza, że mamy sobie wcale odmawiać świątecznych przysmaków. Po prostu, nie należy pochłaniać wszystkich od razu, lecz umiejętnie je dozować. Zawsze też można zastąpić kaloryczne dodatki – naturalnymi składnikami.
Głównym bohaterem na naszych stołach podczas Świąt Wielkanocnych będzie oczywiście jajko. Czy to na twardo, czy na miękko, czy w sałatce, czy jako składnik ciast. Jedno jajko to około 90 kcal, przy czym samo żółtko zawiera około 70 kcal. Sposób na zbędne kalorie? Żółtko zastąpić sałatką, podsmażanymi warzywami czy pieczarkami.
W tym czasie równie często wykorzystujemy majonez. Tradycyjny – to połączenie jajka ze szklanką oliwy i łyżką musztardy. Ale możemy go w prosty sposób odchudzić. Gdy pomieszamy go z jogurtem naturalnym, jego kaloryczność zmniejszy się o około 180 kalorii. I co ważne. Zachowujemy przy tym jego naturalny smak!
Wybierając wędliny i mięso pamiętajmy, że szynka drobiowa ma mniej kalorii niż szynka wieprzowa, a schab środkowy jest mniej kaloryczny od schabu karkowego. Pasztety, baleron, szynkę wiejską, pieczony i wędzony boczek oraz salami najlepiej zastąpić polędwicą czy pieczonym schabem. I zrezygnujmy ze smażenia mięsa. Znacznie zdrowsze będzie mięso grillowane czy ugotowane na parze.
Nie wyobrażasz sobie Świąt Wielkanocnych bez żurku z kiełbasą? Możesz spokojnie cieszyć się jego smakiem. Przygotowując zupę wystarczy zabielić ją chudą śmietaną. Kiełbasę pogotujmy dłużej niż zwykle. Tak by, wytopiło się z niej jak najwięcej tłuszczu. Po wystudzeniu, wstawmy garnek do lodówki, dzięki czemu tłuszcz będziemy mogli łatwiej usunąć i dopiero w takiej postaci dodajmy ją do zupy.
Jeżeli chodzi o desery, tutaj również należy zachować rozsądek. Sięgajmy częściej po ciasto biszkoptowe z owocami aniżeli po to z masą czy, smaczny, choć bardzo kaloryczny sernik.
Zamiast słodzonych kompotów czy napojów gazowanych pamiętajmy o piciu wody mineralnej oraz zielonej lub czerwonej herbaty. One wspomagają trawienie i pomogą poczuć się lżej.
Liczy się też regularność posiłków. Lepiej jeść mniej i częściej. Wówczas żołądek nie jest tak obciążony i w naturalny sposób radzi sobie z przemianą materii.
No i najważniejszy punkt. Po wspólnym obiedzie oderwijmy się od stołu i wybierzmy się na rodzinny spacer!
Miłego świętowania!








“Dietetyczne święta” proszę was!!! Święta są od tego żeby jak najwięcej jeść i nie patrzeć na dietę :P
Najzdrowsza jest dieta wegetariańska, a przynajmniej śródziemnomorska z ograniczeniem produktów zwierzęcych. ie martwcie się układ pokarmowy zdrowych ludzie poradzi sobie z jednoidniowym przejedzeniem, jak ktoś jest chory i tak musi zachować dietę. Jedno jajko na pewno nie zaszkodzi, tak jak chudy żurek i kawałek kiełbaski czy słodkiego ciasta. Trzeba zachować umiar, jeść po kawalku, a nie wrzucać w siebie jedzenia ile się da:)
Prosty wniosek: od kilku lat żywność w tym kraju jest trująca. Jeszcze ok. 10 lat temu jedliśmy duuużo “tłuściej”. Nie interesował nas skład kiełbasy, szynki nawet drobiu. Wiadomo kiełbasa to kiełbasa, szynka to szynka, jak można zmienić skład szynki? Najlepsze jest to, że w tej chwili podaje się zawartość mięsa w mięsie – PARANOJA. A Bareja śmiał się z zawartości cukru w cukrze. Teraz to jest się z czego śmiać – przez łzy. Od kilku lat różni ludzie w swoich artykułach w internecie (gazet nie czytam) odzwyczajają tubylców od jedzenia. Na święta najlepiej zjeść jajko bez żółtka. Można też i bez białka – jajko bez żółtka i białka jest przepyszne.