ETS2 – czy unijna ekologia zabije biznes w Polsce?
Europejski System Handlu Emisjami (EU ETS) doczekał się rozszerzenia w postaci dodatkowego, niezależnego systemu ETS2. Skupi się on na budownictwie, transporcie drogowymi i tzw. małym przemyśle, a więc sektorach dotychczas nie objętych obowiązkiem płacenia za wyemitowany CO2. I choć cel powstrzymania zmiany klimatu jest szczytny, wielu krytyków zwraca uwagę na zagrożenie, jakie ETS2 stwarza dla społeczeństwa i gospodarki.
Przypomnijmy, że system EU ETS działa w Unii Europejskiej już od 2005 r. Zobowiązuje on firmy z sektora energetycznego, lotnictwa, transportu morskiego oraz należące do energochłonnych gałęzi przemysłu do zakupu uprawnień do emisji CO2 w ramach limitów przyznanych poszczególnym krajom. Szacuje się, że EU ETS pokrywa ok. 45% wszystkich gazów cieplarnianych generowanych na terenie Wspólnoty Europejskiej. Co jednak z resztą?
Co to jest ETS2 i kiedy zacznie działać?
ETS2 powstał w ramach rewizji dyrektywy 2003/87/WE ustanawiającej system handlu emisjami. W założeniu ma pokrywać źródła CO2 nie objęte wcześniejszym systemem EU ETS. W szczególności prawodawcy unijni skupili się na sektorze budownictwa, transportu drogowego oraz przemysłu mniejszej skali, które łącznie generują ok. 40% emisji w UE. ETS2 będzie w pełni operacyjny od 2027 r.
Zdaniem pomysłodawców nowy system handlu emisjami stanie się bodźcem do inwestowania w renowację budynków oraz niskoemisyjną mobilność. Celem jest zbliżenie gospodarki unijnej do szczytnego celu zerowych emisji netto w 2050 r., który aktualnie wydaje się mało realny. Co ważne, system zamierzony jest raczej na dostawców paliw kopalnych niż ich końcowych konsumentów. To oni będą zobowiązani do monitorowania i raportowania poziomu emisji, a następnie kupowania prawa do emisji na specjalnych aukcjach. Przewiduje się, że wdrożenie ETS2 pozwoli w 2030 r. ograniczyć ilość produkowanego CO2 o 42% w stosunku do poziomu z 2005 r.
Zasady wdrażania ETS2
Wdrażanie nowego systemu handlu emisjami ma rozpocząć się już 2025 r. Początkowo podmioty objęte ETS2 będą zobowiązane do monitorowania emisji i raportowania ich w sposób przewidziany dyrektywą. W 2027 r. rozpocznie się obowiązek kupowania swojego przydziału emisji na specjalnym rynku. Dla łatwiejszego startu systemu Unia obiecuje o 30% wyższą objętość pozwoleń w pierwszym roku działania.
W przeciągu pierwszych trzech lat przewidziano również możliwość uruchomienia rezerw pozwoleń na emisje, jeśli ich cena przekroczy 45 euro za tonę CO2 lub będzie wzrastać zbyt szybko. Owe interwencje mają na celu utrzymanie płynności rynku i przeciwdziałanie kosztom społecznym. Dodatkowo przewidziano możliwość odłożenia startu systemu do 2028 r., jeśli ceny gazu bądź oleju napędowego w 2026 r. będą zbyt wysokie.
ETS2 będzie działał w trybie rocznym. Objęte nim jednostki będą zobowiązane do uzyskania pozwolenia na emisję gazów cieplarnianych do 25 stycznia 2025 r. Jednocześnie będą musiały przedstawić swój plan monitorowania i raportowania emisji. Do 30 kwietnia danego roku będzie wymagane złożenie raportu za poprzedni rok kalendarzowy – dane te mają weryfikować niezależni audytorzy.
Komisja Europejska przygotowała już specjalne formularze do raportowania rocznych emisji w zależności od typu działalności. Póki co ETS2 nie obejmuje paliw pozyskanych z odpadów, jak również torfu, stałej biomasy oraz węgla drzewnego.
W jaki sposób ETS2 ma pomóc?
ETS2 jest swego rodzaju podatkiem nałożonym na spalanie paliw kopalnych w budownictwie, transporcie i niektórych gałęziach przemysłu. Ponieważ opłacać go będą producenci tych paliw, należy oczekiwać, że ich cena adekwatnie wzrośnie – żadna firma nie będzie chciała pozbawiać się zysku. Wzrost cen oleju napędowego, gazu czy benzyny ma według pomysłodawców być czynnikiem motywującym konsumentów końcowych do wyboru alternatywnych metod ogrzewania czy transportu. W tym zakresie ETS2 ma więc wspierać proces transformacji w kierunku zielonej energii i redukcji emisji.
Dodatkowo, zyski z handlu emisjami mają być wykorzystywane do działań klimatycznych. Aż 75% przekierowywane będzie do poszczególnych krajów członkowskich EU w celu finansowania procesu dekarbonizacji gospodarki. Pozostałe 25% trafi do Społecznego Funduszu Klimatycznego, które z kolei ma zająć się mitygowaniem negatywnych skutków transformacji energetycznej dla wrażliwych grup społecznych. Fundusz ten ma w szczególności wspierać najuboższe kraje Unii w poprawie efektywności energetycznej, renowacji budynków czy rozwoju niskoemisyjnych sieci transportowych.
Czy ETS2 zaszkodzi gospodarce?
Krytycy ETS2 podkreślają, że obciążenie producentów paliw kopalnych dodatkowym podatkiem, owszem, spowoduje wzrost ich cen, ale tym samym obciąży konsumentów końcowych. Nie każda rodzina ma bowiem szansę przesiąść się do elektrycznego auta lub przeprowadzić remont instalacji grzewczej w domu – wyższe ceny benzyny czy gazu obciążą więc budżety domowe.
W ten sam sposób ucierpieć mogą firmy korzystające z budynków i transportu drogowego, których nie stać będzie na szybką zmianę technologii. A przypomnijmy, że ceny paliw rosną nieustannie m.in. wskutek kryzysów politycznych. ETS2 może więc dodatkowo zmniejszyć rentowność wielu firm.
Sceptycy wskazują też, że cena 45 euro za tonę CO2 jest znacznie niższa niż koszty wdrażania rozwiązań faktycznie obniżających emisje w transporcie i budownictwie. Wiele podmiotów będzie więc wolało ją zapłacić. Zwłaszcza właściciele budynków chętniej podwyższą ceny swym najemcom niż zaczną inwestować w energooszczędne technologie.
Na dziś trudno jest przewidzieć czy ETS2 w długim okresie przyniesie pozytywne czy negatywne rezultaty. W krótkiej perspektywie należy jednak na pewno oczekiwać wzrostu cen za transport drogowy oraz ogrzewanie budynków. Eksperci podkreślają, że ustanawianie kosztów emisji dwutlenku węgla może być efektywne, ale tylko jeśli towarzyszą mu dodatkowe działania wspierające i motywujące na poziomie administracji rządowej. Czy Polsce uda się wykorzystać tą okazję do zmiany na lepsze?
ETS2 – pytania i odpowiedzi
Kto będzie płacić za pozwolenie na emisje w ramach ETS2?
Obowiązek raportowania i kupna pozwoleń spoczywa na producentach paliw, ale ekonomiści przewidują, że koszty te zostaną przeniesione na odbiorców – gospodarstwa domowe i firmy.
Jak ogrzewane są budynki w Polsce?
Według danych CEEB za rok 2022 r. w kraju jest wciąż ponad 3,2 mln kotłów na paliwo stałe i blisko 2,4 mln kotłów gazowych.
Co podrożeje po wprowadzeniu ETS2?
Podrożeją paliwa, usługi transportowe, opłaty za ogrzewanie, ale także produkty i usługi, w których koszty transportu i ogrzewania wnętrz są istotne.
- “ETS2: buildings, road transport and additional sectors” European Commission, https://climate.ec.europa.eu/eu-action/eu-emissions-trading-system-eu-ets/ets2-buildings-road-transport-and-additional-sectors_en, 26/09/2024;
- “Can the EU’s expanded Emissions Trading System ensure a just transition for vulnerable Europeans and the climate?” Eleanor Scott, https://carbonmarketwatch.org/2023/10/05/can-the-eus-expanded-emissions-trading-system-ensure-a-just-transition-for-vulnerable-europeans-and-the-climate/, 26/09/2024;
- “Does the EU ETS hurt the European industry?” Monna Dimitrova, https://www.homaio.com/post/does-the-eu-ets-hurt-the-european-industry, 26/09/2024;
- “The cost of carbon: How will the new EU Emissions Trading System reduce emissions from buildings?” Fabrizio Varialle, https://www.rics.org/news-insights/wbef/the-cost-of-carbon-how-will-the-new-eu-emissions-trading-system-reduce-emissions-from-buildings, 26/09/2024;
- “New EU scheme could hike petrol, gas prices higher than expected, key lawmakers admit” Jonathan Packroff, https://www.euractiv.com/section/economy-jobs/news/new-eu-scheme-could-hike-petrol-gas-prices-higher-than-expected-key-lawmakers-admit/, 26/09/2024;