Geotermia ma w Polsce szansę na rozwój
Geotermia może być wykorzystywana do produkcji ciepła w lokalnych sieciach ciepłowniczych, a także jako atrakcja turystyczna w basenach geotermalnych. Posłowie, resort gospodarki oraz Polskie Stowarzyszenie Geotermiczne chcą promować geotermię w Polsce.
Wiceminister środowiska i główny geolog Henryk Jezierski, wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska, przewodniczący podkomisji stałej ds. energetyki sejmowej Komisji Gospodarki Andrzej Czerwiński, a także prezes Polskiego Stowarzyszenia Geotermicznego Beata Kępińska podpisali deklarację o współpracy na rzecz rozwoju energii geotermalnej w Polsce.
„Naszym celem jest promowanie odnawialnych źródeł energii. (…) Myślę, że to jest wyraźny sygnał, żeby wykorzystywać więcej energii geotermalnej” – powiedział dziennikarzom Jezierski. Jak wyjaśnił, chodzi o to, żeby dzięki współpracy dostarczyć potencjalnym inwestorom informacji koniecznej do podjęcia decyzji: czy będzie im się opłacać np. budować basen geotermalny i ściągać turystów do swojego regionu.
Czerwiński uważa, że wspólne działania rządu, posłów, stowarzyszenia i wszystkich zainteresowanych rozwojem geotermii w Polsce powinno doprowadzić do odpowiedzi na pytanie, ile energii geotermalnej możemy pozyskać w polskim bilansie.
„Nie będziemy produkować wielkiej ilości energii ze źródeł geotermalnych, ale produkcja ciepła może być realizowana. Mamy 8 koncesji udzielonych na eksploatację (złóż geotermalnych – PAP); w 20 miejscach prowadzi się badania. Widzimy znaczący wzrost tego typu inwestycji” – zauważył Jezierski. „Na początku są duże nakłady – trzeba wywiercić bardzo kosztowne otwory, ale później eksploatacja jest już prawie za darmo. Odebraną wodę wypuszcza się na wymienniki ciepła i z powrotem zatłacza do górotworu, gdzie woda ogrzewa się i znowu można z niej korzystać” – wyjaśnił.
Jednak jak zauważył, o użyciu ciepła ze złóż geotermalnych decyduje nie tylko dostępność złóż, ale także charakterystyka sieci rozprowadzającej ciepło. Dobre warunki posiada m.in. Podhale.
Polskie Stowarzyszenie Geotermiczne uważa, że w polskich miastach mogą powstać ciepłownie geotermalne. Przytacza przykład Podhala, gdzie działa taka ciepłownia i z której energia jest tańsza niż energia z Elektrowni Wodnej w Nieszawie i Farmy Wiatrowej w Kisielicach.
Wiceminister środowiska zapowiedział ułatwienia w uzyskiwaniu koncesji na złoża geotermalne, które dodatkowo mają być udzielanie przez urzędy marszałkowskie, a nie ministerstwo środowiska jak do tej pory. „Ponadto pozwolenie na prowadzenie takiej działalności nie będzie obciążone dodatkowymi kosztami tak jak inne kopaliny w Polsce” – zapewnił Jezierski. Jak podał, projekt w tej sprawie został przyjęty przez rząd w listopadzie 2008 roku i od tej pory znajduje się w Sejmie.
Z kolei wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska podkreśliła, że rozwój odnawialnych źródeł energii uniezależni nas od zewnętrznych źródeł. Jak dodała, Polityka energetyczna do 2030 roku zakłada m.in.: „wzrost udziału energii odnawialnej w finalnym zużyciu energii do poziomu 15 proc. w 2020 roku oraz osiągnięcie w 2020 roku 10-proc. udział biopaliw w rynku paliw transportowych”.
„Założono rozwój energetyki geotermalnej z poziomu ok. 80 kiloton paliwa umownego w tym roku do 350 w 2030 roku” – zaznaczyła. Przypomniała, że w tym roku Polska musi wdrożyć unijną dyrektywę o odnawialnych źródłach energii. „Ten obowiązek skłonił nas do weryfikacji systemu wsparcia stosowanego dla energii odnawialnej” – podkreśliła. Zapowiedziała zróżnicowane wsparcia w zależności od rodzaju energii odnawialnej, bo – jak zauważyła – obecny system jest bardziej atrakcyjny dla energii z wiatru.
Obecnie inwestycje w geotermię mogą otrzymać wsparcie ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz z unijnego Programu Infrastruktura i Środowisko w ramach działań prowadzonych przez resort gospodarki.




