Źródło:
www.agronews.com.pl
www.witrynawiejska.org.pl
www.kaplon.eu
Hodowla zielononóżki kuropatwianej – czy to się opłaca?

Kury o zielonych nóżkach powracają do łask. Czy to za sprawą częstych publikacji głoszących, że mięso i jaja tych kur są zdrowe czy w wyniku coraz wyższej świadomości ekologicznej konsumentów zainteresowanie tą rasą jest coraz większe.
Zielononóżka to tradycyjna polska rasa, która omal nie stała się ofiarą współczesnych trendów w hodowli. Zielononóżka po II wojnie światowej straciła na znaczeniu na rzecz nowych, wydajniejszych mieszańców. A szkoda, bo ten rodzimy ptak jest idealnie dostosowany do wypasu na pastwiskach i nie wymaga stosowania hormonów lub antybiotyków. Zielononóżka nadaje się zarówno do gospodarstwa agroturystycznego, ekologicznego, jak i do małej, przydomowej hodowli. Na szczęście kura z zielonymi nogami powoli wraca do łask i może w przyszłości stanie się naszym produktem eksportowym do innych krajów Unii Europejskiej.
Jak wygląda zielononóżka?
Kury te mają ciekawe, kolorowe upierzenie oraz charakterystyczną popielato- zielonożółtą (kogut) i jasno-zielono-żółtą (kury) barwę skoków. To osobliwe ubarwienie wynika z tego, że kury te posiadają w naskórku żółty ksantofil i w skórze właściwej czarną melaninę. Obecność tych dwóch kolorów sprawia wrażenie optyczne, sugerujące zielone zabarwienie nóg.

Hodowla zielononóżki kuropatwianej
Kura odporna jest na choroby i trudne warunki klimatyczne. Niestraszne im niskie temperatury – dlatego zielononóżki często nocują na drzewach i krzewach. To przystosowanie do surowych warunków wykształciło się u zielononóżek na drodze doboru naturalnego, a nie celowej selekcji. „Od wielu pokoleń ptaki te musiały zaspokajać potrzeby życiowe we własnym zakresie. Ówczesne fermy zarodowe nie dysponowały nowoczesnymi kurnikami o kontrolowanych warunkach środowiskowych.” – mowi Jan Burblis z Dolnośląskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu.
Zielononóżki kuropatwiane, jeżeli chodzi o warunki żywieniowe, nie są wymagające – wystarcza im duża ilość zieleniny i niewielka ilość ziaren. By zachować ekologiczny charakter hodowli kury należy karmić wyłącznie naturalnymi paszami: otrębami pszennymi, ziarnami, ziemniakami, burakami, zielonkami itp.
Najlepiej udostępnić im pastwiska obsiewane mieszanką roślin motylkowych takich jak koniczyna, lucerna, łubin, wyka, krwawnik, tak, by w obrębie pastwiska kury mogły się swobodnie poruszać wybierając najlepsze dla siebie pożywienie.
Kury zielononóżki ponad wszystko kochają wolność – świeże powietrze, przestrzeń, trawę i słońce. Dlatego nie są to ptaki do chowu przemysłowego, gdzie nie ma wybiegów, wolnej przestrzeni i naturalnego światła. Rasa ta lubi przechadzać się po otwartych pastwiskach, zajadając się świeżą zieleniną, niewielkimi owadami, a także jaszczurkami i żabami. Ptaki cały czas muszą mieć dostęp do czystej wody.

Dlatego, zakładając hodowlę zielononóżek, należy pamiętać o ograniczonej liczbie osobników. Większa ilość przedstawicieli tej rasy spowoduje, że otoczenie będzie działać stresogennie. Obserwacje pokazują, iż kury trzymane w małych wolierach wydziobują sobie pióra i częściej chorują.
Zielononóżka żyje 5-6 lat, czyli dłużej od zwykłej nioski, która żyje około roku. Osoby, które miały lub mają styczność z zielononóżkami uważają, że jest to rasa dość łatwa w hodowli. Dorota Chmielowska z Dolnośląskiej Fundacji Ekorozwoju przekonuje, że zielononóżki odznaczają się dużą wytrzymałością na niskie temperatury, odpornością na choroby, a także rozwiniętą umiejętnością poszukiwania pokarmu. Dzięki temu idealnie nadaje się dla małych gospodarstw rolnych.
Jednak kury te mają też swoje wymagania i kaprysy. „Pomijając fakt, iż odmiana ta lubi sobie polatać (stąd ogrodzenia na naszej farmie wyglądają jak w wojsku), jest bardzo słabą nioską. Uczeni podają ,że jest to około 140-180 jaj w skali roku. Kolejnym czynnikiem utrudniającym hodowle jest fakt, iż rasa ta w większych stadach przejawia zdolności do kanibalizmu i pterofagii (wydziobywania piór), co powoduje konieczność prowadzenia kilku mniejszych stad.” – wyjaśnia Jowita Bochenek z gospodarstwa ekologicznego Ekofarmer.
Naturalny pokarm, ekologiczne warunki chowu oraz słońce i świeże powietrze wpływają na to, że jaja zielononóżki mają wyjątkowe walory smakowe, a nawet – według niektórych ekspertów żywieniowych – ze względu na obniżony poziom cholesterolu w żółtku, mogą pełnić rolę leczniczą.

Zresztą ekolodzy i zwolennicy zdrowego odżywiania zwracają uwagę na aspekty humanitarne. Twierdzą, że kura trzymana w klatce narażona jest na większy stres niż ta na wybiegu, co wpływa na jakość jaj. Dlatego przy jajkach zielononóżek często pojawia się hasło „Szczęśliwe jaja od szczęśliwych kur”, co sugeruje, że zadowolona kura powinna znosić lepsze jaja.
Żeby jednak to wszystko miało sens, to cała hodowla zielononóżek kuropatwianych musi przebiegać w ekologiczny sposób – bez mechanizacji, podawania nienaturalnego pokarmu i produktów modyfikowanych genetycznie.
Fakt – to trochę kosztuje i produkcja takich jajek jest droższa. To jest jednak inwestycja opłacalna. Konsumenci, zdegustowani doniesieniami o kolejnej aferze żywnościowej czy o niehumanitarnej hodowli drobiu na wielkich fermach, zaczynają poszukiwać jaj od kur hodowanych tradycyjnymi metodami.
A za takie jajka z małych gospodarstw trzeba słono zapłacić. Cena jednego jajka waha się od 1,20 do 1,50 zł/szt. To mniej więcej dwa/trzy razy więcej niż jajka zwykłej nioski. Z tego względu hodowla kur zielononóżek ma w przyszłości wielkie perspektywy.







Najlepsze są kury ze wsi, którą chodzą po podwórku, dziobia ziarno, sa dobrze traktowane przez gospodarzy:)
Jajka zielononóżek są mniejsze od standardowych jaj kurzych.
Co do jajek ekologicznych … powinny być jakoś oznaczone, aczkolwiek wpakowanie jajka w opakowanie na którym widnieje napis może o niczym nie świadczyć – każdy może zapakować jaja w “ekoopakowania” – wiem że jest to regulowane prawnie itp. ale podchodzę z rezerwą do wszystkiego gdzie widniej napis “eko”
I tu niestety muszę się zgodzić z Tobą. Kupiłam ostatnio takie jajka. Na opakowaniu widniał napis ” BIO “. Oj, z jaką niecierpliwością czekałam, aż się ugotują…Kiedy zjadłam jedno, miałam wrażenie, że nie zdążę do ubikacji. “BIO” jajka okazały się być zwykłymi jajkami kur hodowanych w klatkach/tak sądzę,bo tym doświadczeniu/w dodatku karmionych rybią mączką, albo jakimś innym świństwem z dodatkiem ryby. Dodam, że wyemigrowałam na wieś i o ironio tutaj jeszcze gorzej wygląda sprawa jajek. Niewielu gospodarzy posiada jajka na sprzedaż… Dlaczego? Ja przez swoje dolegliwości nie mogę jeść jaj fermowych i już, kończy się to dla mnie zawsze jednakowo przykro. Kiedyś sama miałam zielononóżki i po ostatnich zdarzeniach myślę sobie: a może tak by…
Jak rozpoznać ekologiczne jajko od zwykłego? Pozdrawiam:)
W świetle ostatnich afer związanych z jedzeniem mięsa – jak najbardziej:) Ja wolę mięso od kury, która biegała sobie po wybiegu i wydziobywała trawkę niż taką, która faszerowana jest antybiotykami
Szczerze mówiąc pierwsze słyszę o takich kurach, z drugiej strony czy robi mi to jakąś różnice jakie mięso jem ??? chyba nie bardzo
a jak kastruje się koguta?
Spróbuj pieczonego kapłona zielononóżki.
Zmienisz zdanie.
(Kapłon to kogut po kastracji, kiedyś rarytas na szlacheckich stołach)
To jest dopiero biznes.
Tobie (twojej świadomości) może i nie robi różnicy, jednak organizm, w zależności co mu dostarczasz (czy mięso z dobrej hodowli, czy ze złej), różnie reaguje i jest bardziej lub mniej podatny na choroby i wszelakie dolegliwości. Jesteś tym, co jesz. I uwierz, że np. osoby, które jedzą regularnie mcdonalda, będą miały dużo gorsze osiągnięcia choćby w sporcie, niż te osoby, które odżywiają się głównie roślinami… i nawet jak się z tym nie zgadasz, to niestety musisz to przyjąć jako fakt, tak jak kiedyś ciemnogród nie wiedział, że Ziemia jest okrągła i że to nie Słońce krąży wokół nas…
Wydaje mi się, że kur zielononóżek nie opłaca sie hodować ze względu na mięso. Kurki z zielonymi nózkami cenione są głownie za jajka.
Antybiotyki, lekarstwa, kanibalizm – życzę smacznego :]